Gmina Słubice zorganizowała kolejne spotkanie w sprawie zmian w opłatach za wywóz odpadów. Tym razem do rozmowy burmistrz Mariusz Olejniczak zaprosił samych mieszkańców. Ci obecni na spotkaniu w większości poparli metodę naliczania „od osoby”.
Przypomnijmy, od dłuższego czasu toczy się dyskusja na temat zmian w metodzie naliczania opłat za wywóz śmieci. Warianty dopuszczone przez ustawę są cztery: od gospodarstwa domowego, od powierzchni lokalu, od ilości zużytej wody i od liczby mieszkańców zamieszkujących nieruchomość. - Każda z metod, narzucona nam przepisami prawa, ma swoje wady i zalety - mówi burmistrz.
Władze gminy skłaniają się ku metodzie „na wodę”, ale nie mają jeszcze wybranego wariantu, dlatego do rozmów na ten temat zapraszają różne grupy społeczne. We wrześniu swoje zdanie wypowiedzieli przedsiębiorcy i zarządcy nieruchomości, teraz przyszedł czas na mieszkańców.
19 października w Słubickim Miejskim Ośrodku Kultury pojawiło się kilkanaście osób. Rozmawiali z nimi m.in. burmistrz i radni oraz prezesi Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych i Zakładu Usług Wodno-Ściekowych.
- Spodziewałem się obecności większej ilości mieszkańców, z którymi chcieliśmy się skonsultować zanim zapadną decyzje - mówi burmistrz. Ci, którzy byli obecni na spotkaniu, w większości opowiedzieli się za wariantem naliczania opłat od ilości osób zamieszkujących w lokalu.
Mieszkańcy pytali również, czy gmina zarabia na surowcach i recyklingu. Okazuje się, że… nie. - Na rynku gospodarki odpadami jest coraz więcej surowców, których nikt nie kupuje lub kupuje po bardzo niskich cenach. Dla przykładu ceny papieru czy plastiku spadły poniżej zera. Kiedyś surowce wtórne można było sprzedać, dziś gmina musi zapłacić za ich odbiór – wyjaśnia M. Olejniczak.
Na ujemny bilans kosztów całego systemu mają wpływ jeszcze inne czynniki, o których mówił prezes PUK Artur Smoleński. Po wprowadzeniu przez rząd obowiązkowej segregacji na 5 frakcji ponad dwukrotnie wzrosła liczba kursów, jakie trzeba wykonać, żeby odebrać odpady od mieszkańców. PUK musiał zakupić dodatkowe śmieciarki i dużą ilość nowych pojemników na odpady.
- System zdrożał też dlatego, że wzrosły znacznie koszty paliwa i energii elektrycznej, drastycznie podniesiono tzw. opłatę środowiskową. W 2017 roku wynosiła ona 24 zł za tonę składowanych odpadów, obecnie jest to 301 zł – tłumaczą urzędnicy.
Ostateczną decyzję w tej sprawie podejmie już wkrótce Rada Miejska w Słubicach. Nowe opłaty zaczną obowiązywać od 1 stycznia 2022 roku.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.