W sobotę 27 czerwca na miejscowych polach Cybinki zorganizowano gminną imprezę zwaną „Dniami Cybinki” i w prawdzie impreza była jedno dniowa ale i tak publika zaskoczyła frekwencją. W samo południe rozpoczęto małym turniejem piłki nożnej, który skupił wokół siebie najmłodszych pasjonatów futbolu.

Wszyscy znamy już  imprezy takie jak „Święto Odry”, ”Dni Ośna Lubuskiego” i wszystko wskazuje na to, że będziemy nie długo coraz częściej wyczekiwali na „Dni Cybinki”. Organizatorzy postarali się o wszechstronny repertuar imprezy - i to im się napewno udało. Na zgromadzonych mieszkańców nie tylko Cybinki ale i wszystkich okolicznych miejscowości (pojawiło się również sporo Słubiczan) czekało sporo atrakcji, rozstawione ogródki piwne regularnie dbały o poziom endorfin w organizmach, a gorące kiełbaski na rozżarzonych grillach zapewniały stały dopływ energii.  Jak to na takich imprezach – nie obyło się bez stoisk z gadgetami świetlnymi, balonikami, pomponami i  innymi cudeńkmi, o które tak ładnie prosiły dzieci swe mamy.
 {multithumb popup_type=greybox}

I się zaczęło
W samo południe rozpoczęto małym turniejem piłki nożnej, który skupił wokół siebie najmłodszych pasjonatów futbolu. Oficjalne rozpoczęcie imprezy poprzedziły występy Społecznego Ogniska Muzycznego w Cybince.
Godzina 17.00 – oficjalne otwarcie i pokaz umiejętności zjednoczonych sił strażackich OSP Lossow i OSP Cybinka. Z niecierpliwością czekano na gwiazdy wieczoru, które z przyczyn losowych wystąpiły nie zgodnie z harmonogramem w opóźnionych godzinach i w odwrotnych kolejnościach.

Trochę skandalu
Może nie tyle co gwiazda muzycznego showbiznesu, ale znany polskiej publiczności Norbi zaskoczył nas nie tyle co repertuarem, bo do nowych on nie należał, a zaskoczył dziwną postawą co do napewno bardziej znanego Krzysztofa Krawczyka mówiąc o nim,  że  „robi z siebie idiotę co niedziele”. Krzysztofa Krawczyka nie było na scenie, pojawiły się jednak później jego utwory, na imprezie zjawiły się  zarówno osoby młodsze jak i starsze które pamiętają Krawczyka zarówno z  czasów jego początków jak i późniejszych sukcesów, stąd płytkie uwagi Norbiego nie zrobiły większego wrażenia... Norbi był – pośpiewał, kilka braw zebrał i ustąpił miejsca kolejnym gościom.

Młoda krew  
Nie tak dawno można było podziwiać na ekranach telewizorów nowy teledysk Kuby Molędy z Ewą Farną. Ten duet napewno budzi emocje wśród młodszych słuchaczy muzyki. W Cybince zaś Kuba pojawił się ze swym starszym bratem Maćkiem Molędą, tworząc zespół „Molęda”. Obojga pamiętamy a sukcesów w programie Wojciecha Mana- Szanasa na sukces. Choć było to dawno i chłopaki mieli trochę przerwy  w muzycznej branży to wielkie brawa dla nich gdyż potrafili poruszyć tłum. Wszyscy skandowali ich imiona a pisków dziewczyn z pierwszych rzędów nie dało się niczym zagłuszyć (Norbi chyba był zazdrosny).

Trochę klasyki
Fredie Mercury, Elvis Presley – Tych nazwisk chyba nie trzeba nikomu tłumaczyć i choć nie było możliwości posłuchać ich w oryginale to zjawił się ktoś kto umiał zaśpiewać to na poziomie dorównującym oryginałom. Tu drogi czytelniku muszę Cię przeprosić gdyż nie wiem jak ten wokalista ma na imię. Było0 trudno o informację, gdyż sam organizaor zapomniał z kim mamy do czynienia na scenie a tym momencie. Wiem, że był z zagranicy, że miał wesoły strój i poruszył publikę naprawdę wiekowymi kawałkami przypominając 50-latkom ich młodość.

I jak to Doda
Dorota Rabczewska, czyli Doda (sam nie wiem co brzmi lepiej) - gwiazda wieczoru i jak przystało na gwiazdę wieczoru, lekki poślizg czasowy. 30 minut to dobry czas by wyskoczyć po piwo i zmienić kolegę w kolejce do ToiToi’a (było około 10 sztuk....fakt, trochę mało- ale i tak korzystały głównie panie, panowie udawali się za ToiToi’je). Wracamy do tematu, bo tu o Dodzie a nie o ToiToi’ach być powinno...
Napięcie rosło... wielka scena... dwa wielkie telebimy... operatoprzy kamer- widok live ze sceny... na scenie wielka płachta z napisem DODA... Błysk fajerwerek, kilka chmur dymu, na telebimie wyświetla się napis „ PREZENTOWANY MATERIAŁ MOŻE ZAWIERAĆ TREŚCI EROTYCZNE” płachta spada i pojawia się ona!......fakt tłum szaleje- no może bardziej panowie. Ale tak naprawdę Doda nie zaskoczyła niczym nowym, nie chodzi mi o świeżość odzieży  czy tez kiedy została kupiona, chodzi mi ogólnie o image. Przywykliśmy już do skąpych ciuszków, sexy bucików i  do tego jak wokalistka na scenie potrafi się zachować. Mniej więcej po 3 piosenkach doda wypaliła z tekstem „ że zaśpiewa nastrojowy kawałek „żeby można było coś sobie do gardła wepchnąć”; mogę się domyślać co ludzie mieli sobie „wepchnąć” do gardła ,ale nie chciałbym by domyślali się tego dwunastolatki stojące pod samą sceną...
   
Ale było miło
Ogólnie cała impreza to świetne przedsięwzięcie. To moment w którym  całe rodziny mają czas razem pobiesiadować. Same Dni Cybinki przypadły do gustu; cieszyli się mieszkańcy, świetni bawili się goście; okoliczne sklepiki pękały w szfach... impreza jak najbardziej udana.

[Autor tekstu i zdjęć: Ariel Pawelczyk]

Chcesz dodać komentarz do artykułu? Zaloguj się lub zarejestruj swoje konto na portalu.