W maju tego roku ujawniono, iż na jednej z posesji w Drzecinie znajduje się zabytkowa umywalka żydowska do rytualnego mycia rąk. Na prośbę służb konserwatorskich okoliczności pozyskania zabytku przez lokalnego przedsiębiorcę wyjaśnia policja, a prokuratura zgodziła się na przywrócenie umywalki na teren cmentarza żydowskiego w Słubicach.
Kontekst historyczny
Na przełomie lat 70. i 80. XX w. wiele przedwojennych kamieni, płyt i tablic nagrobnych z cmentarza komunalnego jak i cmentarza żydowskiego w Słubicach zostało wyrzuconych do Odry oraz do lasku nieopodal strefy ekonomicznej w Słubicach na zachód od dzisiejszej siedziby firmy Foliarex.
Blisko 10 lat temu regionalista Roland Semik poinformowany przez mieszkańców Słubic o tym leśnym depozycie za zgodą Nadleśnictwa Rzepin oraz Straży Leśnej i przy technicznym wsparciu Państwowej Straży Pożarnej doprowadził do zwiezienia większości tychże płyt w październiku 2012 r. właśnie z lasku przy strefie ekonomicznej na teren nowo tworzonego lapidarium przedwojennych tablic nagrobnych na cmentarzu komunalnym w Słubicach.
We wrześniu 2011 r. Burmistrz Słubic Tomasz Ciszewicz wyraził zgodę na przyjęcie tych tablic z powrotem przez gminę Słubice na teren cmentarza komunalnego. W październiku 2011 r. zastępca nadleśniczego Andrzej Cap wydał zgodę na wywóz tablic w imieniu zarządzającego leśnym gruntem Nadleśnictwa Rzepin; o całej sprawie poinformowany był dodatkowo komendant Straży Leśnej w Rzepinie Leszek Radziul.
Tablice bez widocznych inskrypcji albo zbyt ciężkie, by je obrócić, pozostały na miejscu. Wśród nich były m.in. ciężkie płyty z widoczną gwiazdą Dawida i symbolem nieskończoności, odnalezione nagle... w Drzecinie.
Okoliczności mogą wskazywać na to, iż przedwojenna studzienka z gwiazdą Dawida została zabrana stamtąd bez zgody zarządcy lasu - Nadleśnictwa Rzepin, a ponadto częściowo zniszczona poprzez znaczne zeszlifowanie gwiazdy Dawida.
Opinia Eckarda Reißa
Niedawno całej sprawie przyjrzał się także Eckard Reiß, członek Towarzystwa Historycznego we Frankfurcie nad Odrą oraz autor dwujęzycznej polsko-niemieckiej monografii o historii cmentarza żydowskiego w Słubicach pt. „Makom tow” z 2012 r. Nie ma on wątpliwości, że znalezisko z Drzecina to nie jest zwykła studzienka do pobierania wody (tych było kilka bez żydowskiej ornamentyki, ale w okresie III Rzeszy zostały zabrane na cmentarz komunalny Hauptfriedhof, założony w latach 1929-1930 na lewym brzegu Odry).
Według Reißa w przypadku drzecińskiego znaleziska bez cienia wątpliwości chodzi o umywalkę do rytualnej ablucji rąk m.in. po odwiedzinach grobów zgodnie z czwartym przykazaniem rabinicznym (z hebr. netilat jadajim, niem. zeremonielles Handwaschbecken) a jeśli tak, to była to jedyna tego typu umywalka na cmentarzu żydowskim w Słubicach i znajdowała się tuż przy dawnym wejściu głównym na tenże cmentarz.
Unikat w skali kraju
Wartość zabytkowa, a konkretnie historyczna, przedmiotu okazuje się o wiele większa niż pierwotnie sądził ujawniający cały temat Roland Semik, społeczny opiekun zabytków powiatu słubickiego.
Semik skontaktował się w tej sprawie m.in. z Żydowskim Instytutem Historycznym im. Emanuela Ringelbluma oraz Komisją Rabiniczną ds. cmentarzy przy Biurze Naczelnego Rabina Polski.
Zgodnie z ustaleniami sekretarza komisji Krzysztofa Filcka, asystenta w Gminie Wyznaniowej Żydowskiej w Warszawie Andrzeja Jankowskiego, naczelnego rabina Górnego Śląska Jehoshuy Ellisa i naczelnego rabina Polski Michaela Schudricha, odnaleziona umywalka do rytualnego mycia rąk na cmentarzu żydowskim w Słubicach będzie jedyną tego typu oryginalnie zachowaną na nieczynnych cmentarzach żydowskich nie tylko w całym województwie lubuskim, ale w całej Polsce.
Natomiast na nadal czynnych cmentarzach żydowskich w Polsce, tj. tam gdzie wciąż odbywają się żydowskie pochówki, takich oryginalnych umywalek rytualnych sprzed okresu II wojny światowej zachowały się jedynie trzy sztuki - przy ul. Okopowej w Warszawie, na nowym cmentarzu żydowskim przy ul. Miodowej w Krakowie oraz przy ul. Cieszyńskiej w Bielsku-Białej (ta nie jest jednak wyeksponowana).
Umywalka trafi na cmentarz
W ubiegły wtorek w obecności policji i nie bez małych trudności doszło do załadunku górnej części zabytkowej umywalki, a następnie do przewiezienia jej na teren cmentarza żydowskiego przy ul. Transportowej w Słubicach.
Na przewóz czeka jeszcze dolna, cięższa, mogąca ważyć ponad pół tony część kamiennego zabytku. Jej transportu podejmie się firma Eurokop, do której zwróciła się nasza redakcja. Chęć pomocy potwierdził w rozmowie jeden z właścicieli Mariusz Prażanowski.
Gdzie jeszcze spoczywają zabytki?
Roland Semik ma jeszcze jedną prośbę do mieszkańców mających wiedzę na temat możliwej lokalizacji podobnych zabytków. - Zachęcamy do ujawniania, chociażby anonimowo, informacji na temat powojennych losów lokalnego dziedzictwa materialnego; a osoby, które w różnych okolicznościach weszły w posiadanie przedwojennych nagrobków, zachęcamy do ich dobrowolnego oddania – apelu.
Informacje można przekazywać na adres Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. lub bezpośrednio do portalu Słubice24 – Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript..
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.