W słubickim Urzędzie Miejskim odbyła się debata na temat wpisania stadionu przy ul. Sportowej do rejestru zabytków. Oprócz zwolenników i przeciwników tego pomysłu, na spotkanie przybyła dr Barbara Bielinis-Kopeć, lubuska konserwator zabytków.
Przypomnijmy, cała sprawa zaczęła się w marcu 2013 roku, gdy o wpisanie obiektu na listę zabytków wystąpili do Lubuskiego Konserwatora Zabytków student architektury Adrian Mermer oraz regionalista Roland Semik. Ich pomysł poparli m.in. przedstawiciele Fundacji Dobro Kultury (która złożyła oficjalny wniosek i jest stroną w postępowaniu), Koło Regionalistów z Rzepina, Towarzystwo Historyczne we Frankfurcie nad Odrą, Fundacja Ratowania Zabytków i Pomników Przyrody z Poznania, czy bazarowicze zrzeszeni w stowarzyszeniu „Odra”.
Przeciwni wpisowi w pełnym zakresie są m.in. burmistrz Słubic, Słubicki Ośrodek Sportu i Rekreacji, Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Słubickiej, Nasze Słubice PL, FSL Aktywni dla Powiatu oraz słubickie kluby sportowe. Chcą, aby ewentualna ochrona dotyczyła nie całego stadionu i przylegających terenów, ale tylko zabytkowych arkad położonych na koronie stadionu.
Po złożeniu wniosku w gorzowskiej delegaturze Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Zielonej Górze rozpoczęło się postępowanie, w trakcie którego dokonywana była analiza zgromadzonej dokumentacji i pozyskiwanie opinii ekspertów. Przychylnie do pomysłu wpisania całego obiektu do rejestru wypowiedział się m.in. prof. Jakub Lewicki.
Na środowym spotkaniu, o które długo zabiegał burmistrz Tomasz Ciszewicz (na sali reprezentował go zastępca Piotr Łuczyński), nie brakowało emocji. Padały argumenty o poszanowaniu przeszłości i narodowego dziedzictwa, szef bazarowiczów Paweł Sławiak cytował marszałka Piłsudskiego, a Robert Tomczak z FSL Aktywnych dla Powiatu pytał go pracę w państwowe święta.
Lubuska konserwator starała się wyjaśniać, że opinie poszczególnych stron oraz wyniki akcji społecznego poparcia (zebrano 200 podpisów przeciw wpisowi) i tak nie będą brane pod uwagę, lecz jedynie względy merytoryczne. Przekonywała, że taki wpis nie zahamuje rozwoju sportu i rekreacji w Słubicach. Nie zgodziła się także, ze stwierdzeniem, że obiektów objętych ochroną nie można skutecznie modernizować.
Prezes SOSiR-u Zbigniew Sawicki wyraził obawy, że przez wpis będą znaczne problemy z inwestowaniem na terenach należących do spółki, głównie przez dodatkowe koszty wynikające z konieczności przeprowadzenie ekspertyz. Podkreślał, że wpis do rejestru zabytków powinien dotyczyć tylko arkad na koronie stadionu.
Opinie podzielone są także wśród samych radnych. Z jednej strony widzą potrzebę ratowania unikalnego w skali kraju obiektu, z drugiej nie chcą hamować rozwoju tego miejsca.
Ostateczną decyzję w sprawie wpisu do rejestru podejmie lubuska konserwator zabytków po zakończeniu postępowania administracyjnego. Jej postanowienie poznamy prawdopodobnie na początku przyszłego roku.
Stadion w Słubicach został wybudowany pod okiem Otto Morgenschweisa w latach 1914-1927. To jeden z najstarszych stadionów w tej części Europy, posiadający unikatową architekturę i położenie. Obecnie znajduje się pod nadzorem Lubuskiego Konserwatora Zabytków, choć nie jest wpisany do rejestru zabytków. W skład całego obiektu wchodzą m.in. stadion piłkarsko-lekkoatletyczny z nowoczesną bieżnią tartanową, cztery boiska boczne (w tym jedno ze sztuczną nawierzchnią), otwarty basen pływacki. Na terenach przyległych do stadionu znajdują się m.in. hotel, pole golfowe, strzelnica sportowa, boiska do siatkówki plażowej i park rekreacyjny (z torem saneczkowym, ścieżkami spacerowymi oraz malowniczo położonym stawem z drewnianymi kładkami).
Komentarze
WSPOMNICIE MOJE SŁOWA
Pod ochroną powinny byc arkady,ewentualnie trybuny.Resztę trzeba przemyśleć co i gdzie zrobić aby zarobić na sporcie.Można zrobic tysiac rzeczy,strzelnicę,tor crossowy dla motorów/quadów,staw wyczyścić zarybic i udostępnić wędkarzom.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.