14 czerwca w wielu miastach naszego kraju odbyły się protesty pod hasłem #AniJednejWięcej, dotyczące praw kobiet do aborcji. W Słubicach manifestacji nie było, ale pojawiła się gorąca dyskusjaw internecie, a wraz z nią wrócił temat likwidacji oddziału ginekologiczno-położniczego w słubickim szpitalu.
Temat na naszych łamach poruszaliśmy jeszcze w sierpniu 2021 roku, gdy po zawirowaniach związanych z pandemią Covid-19 słubicka lecznica powoli wracała do normalnego działania. Część oddziałów przywrócono, ale nie porodówkę. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
Władze szpitala i władze powiatu słubickiego (pod który podlega szpital) tłumaczyły wtedy, że to nie likwidacja, a zawieszenie oddziału, a głównym źródłem problemów jest brak odpowiedniej kadry lekarskiej. Prezes Adam Koniuk wskazywał także na spadającą liczbę porodów, spowodowanych również tym, że wiele kobiet ze Słubic korzysta z niemieckiej opieki zdrowotnej i rodzi dzieci w placówkach za Odrą.
Od tamtego czasu minęły blisko dwa lata i nic się w tej sprawie nie zmieniło.
Wczoraj, w kontekście trwających protestów, wicestarosta Robert Włodek napisał na jednej z grup na Facebooku hasło „Musimy zmienić to prawo. Musimy zmienić ten kraj”. Pod spodem nawiązała się dyskusja, która objęła także słubicki szpital.
- Akurat w Słubicach ginekologię zamknięto! Oddział, który bardzo dobrze prosperował, ze świetnymi lekarzami i położnymi po prostu zamknięto pod przykrywką covid. Oddział, który był świetnie wyposażony w sprzęt m.in. z WOŚP dla ratowania maluszków, jak i nowoczesne sale dla kobiet, często malowane przez wdzięcznych tatusiów, zamknęliście. A tutaj takie hasło. Daje do myślenia – napisała jedna z internautek.
- Proszę mi uwierzyć, że oddałbym bardzo wiele za to by móc podjąć decyzję o uruchomieniu tego oddziału. Ja naprawdę nie jestem gościem, który na złość słubiczankom zamyka najważniejszy dla kobiet oddział w naszym szpitalu. I tak: przez covid straciliśmy wtedy naszych lekarzy. I tak: dzisiaj bardzo trudno to odtworzyć, głównie ze względów proceduralnych, na które nie mamy większego wpływu. Gdybym mógł odpowiedzialnie podjąć dziś tę decyzję, nie zwlekałbym sekundy – odpowiedział R. Włodek.
Jego wyjaśnienia nie przekonały wszystkich biorących udział w dyskusji. - Nie przez covid, a niegospodarność starosty! Gdyby nie dziura budżetowa w starostwie, nie musielibyście podejmować takich działań – odpisał jeden z komentujących.
Padły też sugestie, że pandemia była tylko pretekstem do zamknięcia oddziału, a takie plany pojawiły sią już wcześniej.
- Gwarantuje, że nikt z nas nie forsował nigdy planu likwidacji oddziału położniczego. W ogóle nikt z nas takiego planu nie miał. A lekarze z tego oddziału dosłownie chwilę po uruchomieniu szpitala covidowego złożyli wypowiedzenia. Taką dostaliśmy informację od prezesa spółki – tłumaczył wicestarosta.
- Zarówno lekarze, jak i położne bardzo czekali na przywrócenie oddziału i ich do pracy na nim. Swego czasu intensywnie się tym interesowałam i rozmawiałam z nimi bezpośrednio. I zwolnienie całej kadry, nie tylko lekarzy, też wcale tak nie wyglądało jak poinformował prezes – stwierdziła inna z komentujących.
Czy jest szansa na przywrócenie oddziału ginekologiczno-położniczego w słubickim szpitalu? Czy zarządy powiatu i szpitala podejmują w tym kierunku jakieś działania? Czy pomysł ten został już porzucony? Zapytamy o to zarówno kierownictwo szpitala, jak i władze powiatu.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.