Łukasz Kaczmarek nie jest już prezesem Szpitala im. prof. Zbigniewa Religii w Słubicach. Dziś rano został odwołany podczas zgromadzenia wspólników. Starosta Leszek Bajon uważa, że to pomoże uspokoić napiętą sytuację w szpitalu.
Brak reakcji powodem odwołania
Jak twierdzi starosta, powodem odwołania jest brak reakcji prezesa na trudną sytuację w szpitalu i konflikty personalne (ZOBACZ). – Przedstawiciele ratowników medycznych oraz związków zawodowych działających w szpitalu nie widzieli dalszej możliwości współpracy z obecnym prezesem i zatrudnioną przez niego dr Sybillą Brzozowską-Mańkowską – powiedział naszej redakcji L. Bajon.
- Ratownicy nie mieli podpisanych grafików na 2021 rok, szpitalowi groził paraliż, a wiadomo w jak trudnej sytuacji jesteśmy. Nie mogliśmy do tego dopuścić. Prezes nie podjął odpowiednich działań, które zaleciliśmy, chodziło o rozwiązanie wszelkich umów z panią doktor. Musieliśmy reagować – twierdzi starosta.
Nowy zarząd w nowym roku
Dlatego zwołał zgromadzenie wspólników, które dziś rano odwołało Łukasza Kaczmarka z funkcji prezesa szpitala. Nazwisko nowego szefa placówki poznamy już w przyszłym roku, po rozstrzygnięciu konkursu. - Chcemy go ogłosić najpóźniej do końca stycznia - dodaje starosta. Do tego czasu obowiązki prezesa spółki będzie pełnić Maciej Pawliński, który w tym celu został oddelegowany z rady nadzorczej szpitala.
Starosta potwierdził także nasze wcześniejsze doniesienia. Niezależnie od rozstrzygnięcia konkursu na prezesa szpitala, zostanie także powołany wiceprezes. – Tu nazwisko poznamy szybciej, na początku nowego roku zostanie ogłoszony konkurs – poinformował L. Bajon.
Odwołany prezes wkrótce odpowie
O wypowiedź do całej sytuacji poprosiliśmy także samego zainteresowanego, czyli Łukasza Kaczmarka. Odwołany prezes nie chciał jednak komentować na gorąco. – Do wszystkiego odniosę się już niebawem – przekazał w rozmowie z naszym reporterem.
Starosta zapewnia o zażegnaniu konfliktu
Sam starosta zapewnia, że ten ruch pomoże unormować trudną sytuację, jaka od kilku tygodni panuje w słubickim szpitalu. – Na zgromadzeniu wspólników byli obecni przedstawiciele ratowników i związków zawodowych. Ustaliliśmy, że konflikt zostaje zażegnany, pracownicy wracają do pracy i wycofują swoje żądania. Idziemy do przodu – zapowiedział.
Co dalej z doktor Sybillą?
L. Bajon poinformował również, że w mięczyczasie S. Brzozowska-Mańkowska sama zrezygnowała z pełnienia funkcji Naczelnego Lekarza Szpitala oraz lekarza koordynatora w szpitalu jednoimiennym (tzw. covidowym).
- Pani doktor zostaje w pracy w szpitalu jednoimiennym do 28 stycznia, gdyż została powołana w tym celu przez wojewodę. Mam nadzieję, że tymczasowy prezes odpowiednio się tym zajmie, wystąpi o nieprzedłużanie kontraktu i rozstaniemy się bez bólu. Wczoraj rozmawiałem z przedstawicielem wojewody, panem Waldemarem Gredką, i doszliśmy do wniosku, że czas zakończyć ten konflikt - stwierdził starosta.
Udało się nam porozmawiać również z S. Brzozowską-Mańkowską. Poinformowała, że faktycznie złożyła rezygnację z powyższych funkcji, a także kierownika SOR, którym - jak twierdzi - de facto nie jest już od października, gdyż działalność oddziału została wtedy zawieszona w związku z przekształceniem szpitala w placówkę jednoimienną.
Co było powodem jej decyzji? - Wyłącznie medialna nagonka, w której znieważono moje dobre imię, na które pracowałam ponad 25 lat - twierdzi nasza rozmówczyni.
Rezygnacja z tych funkcji nie oznacza jednak, że przestanie pracować w słubickim szpitalu jako zwykły lekarz. - Najważniejsi są dla mnie pacjenci i dalej będę dla nich pracować. Zawód lekarza to moja życiowa pasja i nikt nie spowoduje tego, że przestanę kochać to co robię, chociaż się bardzo o to postarano. Jeżeli jednak nie będzie woli współpracy ze mną, chciałabym usłyszeć dlaczego - powiedziała.
---
Do tematu będziemy wracać.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.