Nie będzie dotacji z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubuskiego dla gminy Słubice na wymianę nieekologicznych źródeł ciepła. Wniosek złożony przez urzędników przepadł w konkursie, odwołanie również nie przyniosło skutku. Ale gmina nie rezygnuje i tworzy własny program wymiany „kopciuchów”.
W zeszłym roku Urząd Miejski w Słubicach zbierał ankiety od osób, które byłyby zainteresowane wymianą nieekologicznych pieców. Na ich podstawie gmina napisała wniosek i starała się o dotację z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubuskiego. Pula konkursowa wynosiła 9 mln zł, gmina mogła otrzymać 1 mln (ZOBACZ).
Wniosek nie spełnił kryterium
Komplet dokumentów został złożony jesienią ubiegłego roku. - We wniosku znalazły się 63 obiekty na wymianę źródła ciepła na opalane gazem, 3 obiekty na opalane biomasą i 1 przewidywał ogrzewanie elektryczne - wylicza Beata Bielecka, rzecznik słubickiego magistratu.
Wniosek przeszedł pozytywnie ocenę formalną, ale jako jedyny z 9 złożonych przepadł na ocenie merytorycznej – nie spełnił jednego z wymaganych kryteriów. Jak wyjaśnia rzeczniczka, chodzi o tzw. kryterium specyficzne dopuszczające „dostęp do lokalnej sieci ciepłowniczej”.
Protest odrzucony
11 marca gmina złożyła protest, jednak ten nie został uwzględniony. Zarząd województwa wskazał, że we wniosku aplikacyjnym gmina nie przedstawiła analizy „czy dla konkretnych mieszkań zachodzi bądź nie zachodzi możliwość podłączenia do lokalnej sieci ciepłowniczej lub podłączenie to nie jest uzasadnione ekonomicznie.”
B. Bielecka wyjaśnia, że tego typu analizę gmina przeprowadziła na etapie przygotowania dokumentacji i dlatego zaplanowała podłączenie tylko jednego obiektu do sieci ciepłowniczej (w pozostałych przypadkach technicznie lub ekonomicznie byłoby to nieuzasadnione).
To nie wina zarządu?
Marcin Jabłoński, członek zarządu województwa lubuskiego, odniósł się do informacji o odrzuceniu wniosku opublikowanych przez gminę na stronie internetowej (ZOBACZ). Jego zdaniem to nie zarząd stanął na drodze w realizacji projektu, ale gmina Słubice nie poradziła sobie z przygotowaniem wniosku.
– Był katastrofalnie niskiej jakości. Nie do uratowania! – uważa M. Jabłoński. Podkreślił, że poświęcił sporo czasu i energii na to, żeby umożliwić gminie Słubice udział w tym konkursie.
Gmina Słubice broni się przed taką oceną wskazując, że komisja oceniła go na 40,5 pkt (na 56 możliwych). A dofinansowanie dostały inne gminy, których wnioski oceniono niżej, np. na 31 pkt. Te jednak przeszły pozytywnie ocenę środowiskową.
Gmina zrobi własny program
Odrzucenie wniosku nie oznacza jednak, że nie gmina nie pomoże mieszkańcom w wymianie „kopciuchów”. Jednym z warunków udziału w konkursie było zabezpieczenie środków w budżecie na sfinansowanie wkładu własnego. I te środki gmina planuje przeznaczyć na własny program.
– W ramach walki ze smogiem przeznaczymy te środki na sfinansowanie wymiany źródeł ciepła – zapewnia burmistrz Mariusz Olejniczak. Obecnie tworzy jest regulamin programu, szczegóły mamy poznać już niebawem.
Komentarze
jeszcze pan wrócisz na Borówkową jako zwykły mieszkaniec a nie marszałek to zawsze można uwalić wnioski, skargi i zażalenia na RÓŻNE sprawy katastrofalnie niskiej jakości
Czego wy chcecie, żeby inni prowadzili burmistrza za rączkę i ponosili za niego odpowiedzialność? Po coś go jednak wybrano na urząd i oprócz przyjemności wiąże się z tym też odpowiedzialność za to co się robi i czego się nie robi. Za rączkę prowadza się małe dzieci...
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.