Gratka dla pasjonatów lokalnej historii. Sierpniowe badania na terenie bitwy pod Kunowicami, która odbyła się w 1759 roku, przyniosły kolejne ważne odkrycie. Prof UAM, dr hab. Grzegorz Podruczny tym razem odnalazł tzw. zrzut pobitewny.
Wśród 29 obiektów różnej wielkości są głównie elementy umundurowania, m.in. emblematy z toreb i czapek austriackich i rosyjskich grenadierów. Jest też świetnie zachowana rosyjska lontownica (urządzenie służącę do zapalania granatów). Przedmioty pochodzą z czasów niezwykle krwawej wojny siedmioletniej, która targała Europą w latach 1756-1763.
W ręce naukowca z Polsko-Niemieckiego Instytutu Badawczego wpadło także kilka nieco późniejszych reliktów historii - m.in. hełm radzieckiego żołnierza z okresu 2 wojny światowej czy też nieśmiertelnik polskiego piechura uczestniczącego w kampanii wrześniowej. Wszystkie przedmoity tkwiły około pół metra pod ziemią, na jednym z pól uprawnych pod Kunowicami.
- Znalezisko to najprawdopodobniej związane jest z porządkowaniem pola bitwy po ustaniu walk przez ludność cywilną. Rzeczy, które mogły być powtórnie użyte, skórzane torby lub czapki, zostały zabrane, zaś niepotrzebne w codziennym, cywilnym użytkowaniu elementy dekoracyjne, zostały usunięte i zakopane w ziemi – opowiada G. Podruczny.
Grzegorza Podrucznego odwiedziliśmy wczoraj w jego pracowni w Collegium Polonicum. Naukowiec opowiedział nam o ostatnim znalezisku i prowadzonych od 2009 roku badaniach na terenie bitwy. Zdradził także szczegóły planowanych na wrzesień poszukiwań miejsca masowego pochówku żołnierzy. Szacuje się, że pod Kunowicami poległo około 10 tys. walczących.
Na obszerny fotoreportaż zapraszamy jeszcze w tym tygodniu.