W ostatnim czasie ginie coraz więcej rowerów
„Uwaga, koleżance o 9:23 29.06 ukradli rower – jak na zdjęciu. Biały, hamulce tarczowe, przedni teleskop. Złodzieja widać na zdjęciu.” – taka informacja od kilku dni jest udostępniana na facebookowych profilach i wzbudza bardzo emocjonalne komentarze. To niestety kolejny apel o pomoc w złapaniu złodzieja i odzyskaniu skradzionego roweru. Coś jest na rzeczy. Policja przyznaje, że w ostatnim czasie wzrasta dynamika kradzieży rowerów w Słubicach.
Co mówią statystyki?
W zeszłym roku słubicka policja odnotowała 56 kradzieży rowerów, które były przestępstwami i 28 wykroczeń (razem 84). Wyjaśnienie: jeśli wartość utraconego przedmiotu nie przekracza 500 zł, jego kradzież traktuje się jako wykroczenie. Powyżej tej kwoty jest kwalifikowana jako przestępstwo. W tym roku zgłoszono w komendzie 11 przestępstw i 10 wykroczeń (co razem daje 21 skradzionych rowerów). Jednak internet jest pełen ogłoszeń o skradzionych jednośladach.
Być może nie wszyscy, którym zginął rower, informują o tym mundurowych. Żeby zgłosić kradzież, potrzebujemy zabrać ze sobą fakturę lub paragon (jeśli kupiliśmy nowy rower w sklepie) albo umowę kupna-sprzedaży (jeżeli odkupiliśmy od kogoś używany). Dobrze też mieć zdjęcie pojazdu. Inaczej trudno będzie udokumentować, że – niestety już byliśmy - jego właścicielem. Choć sporządzanie umów nie jest tak oczywiste, jak przy kupowaniu samochodu, warto to zrobić, na tak zwany „wszelki wypadek”.
Lepiej się zabezpieczyć
Jakie są szanse na odzyskanie swojej własności? – Zidentyfikowanie czy złapanie sprawcy jest bardzo trudne, zwłaszcza, jeśli nie możemy wspomóc się monitoringiem, który często bywa bardzo przydatny. Mimo to, w kilku sprawach udało nam się rozpoznać sprawcę, a nawet odzyskać skradzione mienie – wyjaśnia sierż. szt. Katarzyna Kasik z Komendy Powiatowej Policji w Słubicach.
Złodziej roweru przyłapany przez oko kamery
Wielu kradzieży można było uniknąć, jeżeli rowery byłyby przypięte zamknięciami. Choć i na to złodzieje mają swoje sposoby. Sprawcy najczęściej wybierają jednak te pozostawione „tylko na chwilę” przy sklepach, nie zabezpieczone. – Często przy tej okazji łupem złodziei padają także koszyki pełne zakupów, torebki i telefony – mówi K. Kasik.
Dlatego funkcjonariuszka podkreśla, że najlepszym zabezpieczeniem jest korzystanie z różnego rodzaju zapięć, kłódek, łańcuchów. Należy ich używać nie tylko pod sklepem, ale także wtedy, kiedy wstawiamy rower do garażu, piwnicy czy komórki. I przypiąć go do rury czy szafy, bo to utrudni złodziejowi robotę. Przed sklepem najlepiej przypinać rowery do specjalnych stojaków. Choć, jak zaznacza K. Kasik, pamiętać trzeba o tym, że nikt naszego jednośladu pilnować nie będzie.
Dobrze jest też rower oznakować. Polega to na naniesieniu dodatkowego numeru seryjnego na ramę oraz wprowadzeniu informacji o właścicielu do bazy danych. Daje to choć cień szansy, że skradziony rower może kiedyś do nas wrócić. Każdy, kto chciałby zabezpieczyć swój rower w ten sposób, może to zrobić bezpłatnie w słubickiej komendzie.
Rower z drugiej ręki - trzeba uważać
Jakby nie było, skradzione rzeczy nie rozpływają się w powietrzu. Rowery, niektóre w całości, inne po przeróbkach, są sprzedawane, często na giełdach, czy za pośrednictwem Internetu. Ten, kto kupi kradziony, nawet nieświadomie, naraża się na zarzut paserstwa.
Uważajmy kupujac używany rower
Taka sytuacja spotkała kiedyś Martę, mieszkankę Słubic. Rower, którym przekraczała granicę (najszybszy środek transportu przy korkach), okazał się pochodzić z Holandii. Figurował w bazie jako kradziony. Odkrył to niemiecki policjant. Pojazd przepadł, a pani Marta miała wytoczoną sprawę o paserstwo przed niemieckim wymiarem sprawiedliwości. Słubicka policja w zeszłym roku odnotowała jeden taki przypadek paserstwa. Sierż. szt. K.Kasik przyznaje, że są to sporadyczne sytuacje.
Jednak przezorny zawsze zabezpieczony. Przed kupnem używanego roweru można sprawdzić, czy jest „legalny”. Trzeba przyjść z nim na komendę, wtedy policjant sprawdzi w bazie jego numer seryjny. To niestety nie sprawdzi się przy kupowaniu roweru przez Internet, ale nasi mundurowi przyznają, że innej możliwości nie ma. I są osoby, które z niej korzystają. A po wizycie na komendzie, nie zapomnijmy o podpisaniu umowy kupna-sprzedaży…
Odnośnie kupowania rowerów przez Internet, w zeszłym roku nasza policja odnotowała jedno związane z tym oszustwo – ktoś przelał pieniądze, ale nie otrzymał towaru.
Sezon rowerowy w pełni. Nie tylko dla jeżdżących. Najważniejsze: nie można dawać złodziejowi okazji.
Komentarze
youtu.be/-H3nmYsjroo
w zeszłym roku skradziono nam rower. dostarczyliśmy policji zdjęcie nowej właścicielki wraz z naszym rowerem. niestety przerosło to słubicką policję.
a samo zgaszanie kradzieży, to już poezja. zresztą już gdzieś o tym tutaj pisałem...
Wykryto 0. Umorzono 4.
100 % nieskuteczności.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.