Telewizyjny Turniej Miast był kultowym programem telewizyjnym, propagującym ideę zdrowej rywalizacji i przyciągającym rzesze widzów przed ekrany telewizorów. Przy okazji producenci starali się pokazywać rozkwit kraju pod gospodarskim okiem lokalnej władzy. Wśród miast, których mieszkańcy stanęli ze sobą w szranki, były m.in. Chojnice – Dzierżoniów, Jasło – Iława, Kłodzko – Krotoszyn, Kraśnik – Dębica, Sanok – Bolesławiec, Szczecinek – Oława, a także... Słubice - Pisz.
Przygotowania do Turnieju
Jak przygotowania Słubic do Turnieju wyglądały jednak w praktyce? Główne role odegrali I sekretarz KMiG Zbigniew Faliński jako przewodniczący Komitetu Organizacyjnego oraz Naczelnik Miasta i Gminy Juliusz Żwirek jako przewodniczący Sztabu Koordynacyjnego.
Szczegółowe kompetencje podzielono pomiędzy kilka zespołów, którymi pokierowali: Krystyna Chojnowska (przebieg czynów społecznych, wliczanych do punktacji Turnieju), Wanda Fiala (zbiórka pieniędzy na Narodowy Fundusz Pomocy Szkole), Alojzy Kinal (handel, gastronomia i baza hotelowa dla gości), Roman Kudryk (propaganda i oprawa artystyczna), Lucjan Szkodo (stroje i rekwizyty reprezentantów) oraz Tadeusz Wójtowicz (gospodarka komunalna).
Jedno z ostatnich spotkań Komitetu Organizacyjnego miało miejsce 9 czerwca 1987 r. w sali konferencyjnej KMiG PZPR. Tymczasem przewodniczącym Komitetu Organizacyjnego w Piszu został I sekretarz miejscowego KMiG PZPR Zbigniew Zieliński.
15 czerwca 1987 r. Naczelnik Miasta i Gminy w Piszu Zenon Żywek wydał zezwolenie na wjazd w celach służbowych samochodem marki Polonez należącym do miasta Słubice na ul. Turystów w Piszu na odcinku obowiązującego znaku zakazu ruchu w obu kierunkach. Zezwolenie było ważne do 22 czerwca 1987 r. (sygn. akt KM-6610/12/87).
17 czerwca 1987 r. Juliusz Żwirek oraz Zbigniew Faliński wydali zaświadczenie, zgodnie z treścią którego podczas Telewizyjnego Turnieju Miast w Piszu Tadeusz Wójtowicz pełnić miał obowiązki Rzecznika Słubic i posiada w tym zakresie wszelkie pełnomocnictwa władz miasta i gminy Słubice.
Rywalizację obu miast na plakatach symbolizowało dwóch rycerzy, a za wzór posłużyły sylwetki dwóch postaci historycznych na koniach, m.in. wielkiego chorążego koronnego Sebastiana Sobieskiego.
Przy organizacji pomagało wiele osób i instytucji, m.in. żołnierze, funkcjonariusze MO, czy też pracownicy telekomunikacji przy Placu Bohaterów. Przy późniejszym kolportażu cegiełek nieoceniona okazała się młodzież słubickich szkół, raz po raz zatrzymująca wjeżdżające do centrum miasta samochody. Według Tadeusza Wójtowicza w Słubicach zebrano wówczas 122 mln 433 tys. zł, a była to kwota porównywalna z rocznymi wydatkami Słubic w tamtym okresie i pozwalająca na dokończenie budowy Szkoły Podstawowej Nr 1.
Wójtowicz wspomina dalej: „Na przygotowanie miasta do Turnieju (remonty, elewacje, parki itp.) otrzymano z budżetu wojewódzkiego ponad 10 razy więcej środków niż w poszczególnych latach poprzednich (…) Odnowiono dużo elewacji, które nie były odnawiane od wojny i ukazały się bardzo ładne elementy sztukaterii, normalnie przybrudzone i niezauważalne”.
Przygotowania do Turnieju relacjonowały gazety lokalne i regionalne właściwe dla obu miast, a wśród nich „Gazeta Lubuska”, „Ziemia Gorzowska” i „Echo Słubickie”. W „Ziemi Gorzowskiej” z 19 czerwca 1987 r. ukazał się interesujący artykuł „Wygramy!” autorstwa Magdaleny Tomczak, który afirmował rzeczywistość i mobilizował słubiczan do kibicowania swojemu miastu. Z drugiej jednak strony, przez swoją cukierkowość - przesadny zachwyt i brak krytycyzmu trącił nieco propagandą sukcesu słusznie minionej epoki:
„Przy ul. Jedności Robotniczej z godziny na godzinę wmalowują się w ogólny obraz miasta nowe fragmenty secesyjnych kamieniczek, odnawianych przez znaną wszystkim słubiczanom rzemieślniczą firmę budowlaną […] Na rusztowaniu przy kolejnym budynku uwija się dziś sześciu fachowców. To spod ich rąk ukazują się w całej swej urodzie ozdoby gzymsów, bram i balkonów, malownicze okienka i miniaturowe wieżyczki sąsiadujące z dachem”.
„Brygadzista Franciszek Radziszewski nie ukrywa, że praca przy tego typu renowacjach należy do najtrudniejszych. Nie ukrywa też, że on i jego koledzy są dumni z tego, co już zrobili”.
Prace prowadziła wprawdzie firma Józefa Rapcewicza, pierwszego po zmianie ustroju burmistrza Słubic, ale po obecnym stanie opisywanych kamienic doskonale można wywnioskować, że prasowe doniesienia na temat renowacji były nieco na wyrost.
W rzeczywistości chodziło raczej o prace bardzo powierzchowne. W innym razie 15 lat później przy wspomnianej ul. Jedności Robotniczej nie sypałyby się zabytkowe balkony (odcięte w końcu bez konsultacji z konserwatorem i zastąpione płytami pilśniowymi), czy widmo rozbiórki nie dosięgłoby zabytkowego kina „Piast”.
Przysłowiowa łyżka dziegciu w beczce miodu, czyli krytyka pewnych niedociągnięć w treści prasowego przekazu, pojawiła się dopiero kilka dni później, tj. w relacji redaktor Tomczak pt. „Impreza dla telewizji?” („Ziemia Gorzowska” z 26 czerwca 1987 r.).
Ekipa techniczna
Poszczególne konkurencje miały aż pięciu prowadzących, a byli nimi: Bronisław Cieślak, Andrzej Kwiatkowski, Grażyna Borkowska, Marek Gajewski, a także Tadeusz Staniszewski. Oprawę muzyczną przygotował „Big Warsaw Band” pod dyrekcją Stanisława Fijałkowskiego.
Reżyserem odcinka był Stefan Kasperek – operator kamery wielu spektakli telewizyjnych i autor zdjęć do dokumentalnego cyklu muzycznego z 1986 r. pt. „Od raga do rocka z Joe Barendtem” (więcej o Kasperku: http://www.filmpolski.pl/fp/index.php/1193084). Kierownictwo produkcji stanowili – Alicja Markowicz oraz Bogusław Ciok, kierownictwo muzyczne – Anna Arendt, zaś kierownictwo artystyczne – Janusz Sławiński.
Za scenografię odpowiadał Mirosław Golędzinowski, za reżyserię dźwięku – Jadwiga Cyran, a za reżyserię światła – Bartłomiej Czerwiński i Hubert Jakubowski.
Przebieg turnieju
Na terenie miasta wystawiono w sumie aż trzy estrady: przy Hotelu, przy Pawilonach oraz tę główną przy Moście Przyjaźni, wzniesioną przez pracowników RSP Kunowice (wszystkie deski podestu wywieziono potem do budowy ośrodka sportu i rekreacji w Kunowicach). Przejście graniczne pozostawało otwarte, za tym niemałym wyzwaniem było zapewnienie bezpieczeństwa ruchu w okolicach mostu.
Zarówno w Słubicach jak i w Piszu sprzedawano okolicznościowe koperty, a dodatkowo w Piszu odbijano okolicznościowe pieczątki: „Telewizyjny Turniej Miast • Pisz-Słubice • 1987•06•21”.
Jak można wyczytać w książce „Słubice 1945-1995” pod redakcją Marii Rutowskiej, z okazji udziału Słubic w Telewizyjnym Turnieju Miast bogatą ofertę kulturalną przygotował Słubicki Międzyorganizacyjny Ośrodek Kultury.
Inaugurację imprezy przy hotelu „Polonia” zaplanowano na niedzielę 21 czerwca o godz. 10, jednak plany te opóźnił padający deszcz. Pierwszy występ dały dwa zielonogórskie zespoły: „Bad in Bed” oraz Bigband „Mrowisko”. Na estradzie przy Pawilonach ruszyła parada orkiestry dętej i koncert ZSB z Zielonej Góry, a potem trwał retransmitowany później w telewizji Turniej Rodzinny. Słubice wystawiły u siebie rodzinę Wysoczańskich i Górowskich, zaś do Pisza wydelegowały rodziny Kołowieckich i Choinów (1 rezerwowa). W skład rodziny Kołowieckich wchodzili Helena oraz Jan wraz z synem Adamem i córką Iwoną, zaś w skład rodziny Choinów – Krystyna oraz Stefan wraz z córką Anią i synem Markiem.
Następnie półgodzinny koncert dała Orkiestra Dęta Armii Radzieckiej z Frankfurtu nad Odrą, a w tym samym czasie przy Pawilonach swój popis dał Zespół Pieśni i Tańca „Gorzowiacy” z Gorzowa Wielkopolskiego.
Kolejny czas nagraniowy przy Moście Przyjaźni miał miejsce już późnym popołudniem, kiedy to odbył się Turniej Sprawności Zawodowej oraz Turniej Kulturalny.
Później przy Hotelu wystąpił polski zespół reggae „Daab”, a przy Pawilonach odbył się Pierwszy Koncert Galowy. O godz. 20 ruszyło ostatnie wejście nagraniowe, tj. Finał Turnieju Miast, a następnie – Finałowy Koncert Galowy. W obu koncertach galowych wystąpiło w sumie wielu utalentowanych artystów: Violetta Villas, Danuta Błażejczyk, Wojciech Gąsowski, Bogusław Mec, a ponadto Duet Zamojska, Niedzielko, Agnieszka Fatyga, Zdzisław Gozdawa, Marian Jonkajtis, Kazimierz Kowalski oraz Joanna Zagdańska.
Wśród odbytych konkurencji znalazły się m.in. rzucanie piłkami do kosza i wymiana opon na czas w Fiacie 125p. Dopingowi miały pomóc transparenty typu: „Dzisiaj w Piszu jest wesoło, jutro rozpacz naokoło”, „Nie pomogą Wam kibice, bo przekrzyczą Was Słubice”, „Piszowiacy przybywajcie, wygrać z nami się starajcie”, „Słubice miastem pokoju, lecz śmiało staje do boju”. Na to Pisz odpowiadał swoimi hasłami, np.: „Niech za Piszem wszyscy stoją i niech Słubic się nie boją”.
Tadeusz Wójtowicz z łatwością nazwiska osób, biorących udział w poszczególnych konkurencjach:
- konkurs hydraulików – Zenon Banaszkiewicz i Łudzicz z opiekunem Michałem Rosiakiem;
- konkurs szycia – Krystyna i Stefan Choinowie z córką Anią, Helena i Jan Kołowieccy;
- konkurs operatorów dźwigów budowlanych – Edward Stolarek i Władysław Zieliński;
- konkurs śmieciarek z opróżnianiem pojemników na śmieci na czas – Edward Cilak;
- konkurs rzutu piłką do kosza – bezkonkurencyjny Ryszard Wagner (100% skuteczności);
- konkurs montażu wiaty z elementów drewnianych pod kierownictwem Czesława Przewoźnego; montażyści – Władysław Sułek, Mieczysław Zygiewicz, Bogusław Bagiński i Zdzisław Sternik;
- konkurs wymiany kół samochodowych na czas – ekipa z PEKAES: Kazimierz Mucha, Czesław Dzierniejko,dyrektor Andrzej Kaczkowski, Józef Romańczyk i Jan Wychudzki.
Ostatecznie górą w całej tej rywalizacji okazali się słubiczanie! W sobotę 27 czerwca trud wszystkich konkurencji zrekompensowała retransmisja w TVP 2, a tym samym nieoceniona ogólnopolska promocja całego miasta.
Wprawdzie początkowo przewidywano wejścia na żywo, tak jak to było podczas innych odcinków, ale plany te zostały ponoć pokrzyżowane przez problemy techniczne z przekaźnikiem telewizyjnym w Piszu oraz kablami w Słubicach... Tym samym w przerwach między konkurencjami nie było praktycznie nagłośnienia, a z głośników rozbrzmiewały jedynie komunikaty wewnętrzne kierownictwa produkcji i dźwięku. Co ciekawe nie było też bieżącej łączności z Piszem, dlatego zawodnicy kończący swoje konkurencje w ogóle nie wiedzieli, jakim wynikiem końcowym zamknięto całą rywalizację.
Bronisław Bugiel oraz Kazimierz Ligocki przygotowali ciekawą fotorelację z tego niecodziennego wydarzenia, a można ją znaleźć w archiwalnym numerze „Gazety Lubuskiej” z 26 czerwca 1987 r.
Bezpośrednim skutkiem odbytego Turnieju było m.in. nadanie nazwy „ul. Piska” jednej z ulic łączącej ul. Wojska Polskiego z ul. Dzierżyńskiego (obecnie ul. Konstytucji 3 Maja). Ale nie tylko...
Loteria nagród
Przy okazji Turnieju Miast zorganizowano w Słubicach loterię fantową, podczas której jeden los kosztował 500 zł. Autentyczność losów gwarantowała pieczątka „Miejski Społeczny Komitet Rozbudowy Szkoły Nr 1 i Nr 3 w Słubicach”.
Lista fantów w loterii wyglądała naprawdę imponująco. Według treści plakatów rozwieszonych na słubickich słupach ogłoszeniowych były to: pralki automatyczne i wirnikowe, wirówki do bielizny, chłodziarki, zamrażarki, dywany, meble, żelazka, odkurzacze, maszyny do szycia, sokowirówki, roboty kuchenne, magnetofony, radioodbiorniki, telewizory czarno-białe i kolorowe, namioty turystyczne, prodiże, wędki i kołowrotki, rowery, bezpłatna wycieczka do NRD, wczasy krajowe z 50% zniżką, narzuty, książki oraz karty wstępu na dyskoteki.
Zwycięskie losy można było zrealizować poprzez zakup „w miarę otrzymywanych dostaw” od 22 czerwca do 30 września 1987 r. w 11 placówkach na terenie miasta, tj. m.in. WPHW, BTM „Juventur”, „Cepelia”, GS „Samopomoc Chłopska”, PBP „Orbis”, PP „Dom Książki”, SMOK, Restauracja „Lubusz”, czy Gościniec „Staropolski” (lokal wzniesiony na terenie cmentarza żydowskiego przy ul. Transportowej).
Mistrz Gospodarności 1987
W następnym roku znowu było głośno o Słubicach... Otóż w konkursie za rok 1987 Gmina Słubice otrzymała tytuł Krajowego Mistrza Gospodarności, przyznany przez Radę Państwa PRL pod przewodnictwem Wojciecha Jaruzelskiego i Sąd Konkursowy pod przewodnictwem Jerzego Breitkopfa. Stosowny dyplom z rąk Jaruzelskiego odebrali przewodniczący Rady Narodowej MiG Henryk Kraszula, I sekretarz KMiG PZPR Zbigniew Faliński oraz Naczelnik MiG Juliusz Żwirek.
Przy wyłanianiu laureata konkursu brano pod uwagę różnego rodzaju kryteria dotyczące życia społecznego i gospodarczego, tj. m.in. gospodarka komunalna, oświata, kultura, sport, rolnictwo, handel, usługi i inne. Nie bez znaczenia pozostawały skala „czynów społecznych”, ogólna estetyka miasta i wielka promocja podczas Turnieju Miast.
Wcześniej Słubice dwukrotnie otrzymywały tytuł wicemistrzowski – w 1978 oraz 1984 r.
Z wygraną w konkursie nierozerwalnie łączyła się nagroda pieniężna w wysokości bagatela 50 mln zł. Z tego też powodu na dzień 25 września 1988 r. Rada Narodowa Miasta i Gminy wyznaczyła termin referendum lokalnego, gdzie sami mieszkańcy mieli zadecydować o celu przeznaczenia tejże sumy. Do wyboru pozostawały trzy możliwości: rozbudowa słubickich szkół, budowa hali widowiskowo-sportowej albo budowa domu spokojnej starości. Większość słubiczan opowiedziała się wówczas za tą pierwszą propozycją.
Osiągnięcie Słubic doceniły również władze województwa gorzowskiego, dokładając od siebie 20 mln zł, więc wygrana pieniężna wyniosła de facto aż 70 mln zł!
Za pomoc w pisaniu artykułu dziękuję Tadeuszowi Wójtowiczowi, byłemu dyrektorowi ZPO „Komes” Słubice oraz wiceburmistrzowi Słubic w latach 1998-2002.
Komentarze
Film jest tutaj - www.youtube.com/watch?v=oVgfW-cn_Js&feature=youtu.be
Dobrze pamiętam że w podanej wyżej konkurencji na pewno brał udział: Pan Józef Romańczuk oraz Pan Hertel imienia nie pamiętam, (pozostałych osób nie pamiętam, było razem czterech) byli oni pracownikami w "PEKAESACH MIĘDZYNARODOWYCH" Pan Józef Romańczyk mieszka obecnie na ul. Wandy.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.