Kliknij przycisk i otwórz MENU >>
Im historia mniej odległa od współczesnych czasów, tym zazwyczaj więcej dostępnych materiałów na jej temat. Pierwsza część cyklu o historii sportu w Słubicach dotyczyła okresu 1945-1977, druga zaś – okresu 1978-1983. Dziś kolejna gratka dla miłośników lokalnej historii sportu, czyli lata 1984-1986...

„Od wielu lat, w tym roku obchodzę trzydziestolecie, interesuję się historią i statystyką polskiego piłkarstwa ligowego” - napisał do mnie niedawno jeden z czytelników Robert Krawczyński z Legnicy.
„Żadna reprezentacja czy europejskie puchary mnie nie interesują, wyłącznie rozgrywki ligowe od ekstraklasy do klasy C. Gromadzę tabele końcowe i tabele wyników. Interesuję się również historią kultury fizycznej i sportu oraz historią klubów sportowych, w związku z tym gromadzę książki z tego tematu. Często pod tym kontem przeszukuję internet i czasami trafiam na bardzo ciekawe informacje. Tak było kilka dni temu, gdy na portalu Słubice24.pl znalazłem artykuł o sporcie w tym mieście, a dziś ukazała się kolejna część, nic tylko pogratulować !!! Bardzo ciekawe materiały !!! Z niecierpliwością czekam na kolejne części (…)” - kontynuuje Krawczyński.

Dziękuję serdecznie! Onieśmielony pochlebnymi wiadomościami nie pozostaje mi nic więcej, jak pisać dalej...

21 stycznia 1984 r. w LKS Lubusz Słubice zawieszono działalność sekcji kolarskiej. Powodem były nie tylko problemy finansowe, ale i brak wymiernych wyników w tej dyscyplinie sportu.

Runda wiosenna 1983/1984. Refleksje sportowe E. Chilińskiego

2 marca 1984 r. odbyło się posiedzenie sekcji piłki nożnej MLKS „Komes” Słubice, na którym pojawili się: Tadeusz Woźniak (kierownik sekcji), a także Marian Antoszek (kierownik drużyny juniorów), J. Frankowski, Stanisław Gorzelak (trener seniorów), Romuald Hubko (kierownik drużyny juniorów), Remigiusz Lont (kierownik drużyny juniorów), W. Madałkiewicz, Eugeniusz Musiał (trener trampkarzy i juniorów), Z. Pisarczyk (trener juniorów), Mieczysław Szpigiel (sekretarz klubu) oraz Edward Wróbel. Rozmawiano wówczas o stanie przygotowań do rundy wiosennej sezonu 1983/1984.

Według słów Stanisława Gorzelaka w okresie przygotowawczym drużyny seniorów na poważnie wzięło udział zaledwie kilku zawodników: 5 zawodników miejscowych, 1 junior przewidziany do gry w seniorach oraz 2 żołnierzy miejscowej JW MON. Brakowało m.in. bramkarza z kwalifikacjami do ligi okręgowej, szatni dla juniorów, dresów sportowych i korkotrampek, nie mówiąc już o pomocach treningowych typu tyczki do slalomu, kamizelki treningowe, czy małe bramki przenośne o wymiarach 5m x 2m.

Postanowiono podjąć działania na rzecz przeniesienia z Gubina-Komorowa do Słubic zawodnika „Komesu” Edwina Krępackiego. Wówczas przebywał on akurat w 25 dywizjonie artylerii rakietowej (JW 3776).

15 marca 1984 r. odbyło się posiedzenie zarządu MLKS, na które przybili prezes Andrzej Kaczkowski, ale i Tadeusz Wójtowicz, Władysław Warchoł, Tadeusz Woźniak, Eugeniusz Musiał oraz Mieczysław Szpigiel. Lewandowskiego zobowiązano do przygotowania odpowiedzi na ponaglenie od Izby Skarbowej najpóźniej do 28 marca. Zarządzono inwentaryzację księgową do 30 marca, a sekretarz klubu został zobowiązany wysłać pisma do byłych działaczy i sportowców z prośbą o rękopisy wspomnień.

Sezon 1983/1984 seniorzy MLKS „Komes” Słubice zakończyli na XIV miejscu na 16 zespołów i utrzymali się tym samym w lidze okręgowej. Trenera z rundy jesiennej Włodzimierza Madałkiewicza zastąpił w międzyczasie Stanisław Gorzelak z Kostrzyna nad Odrą.

I zespół tenisa stołowego zajął X miejsce na 12 zespołów w lidze okręgowej, II zespół grał w klasie „A”, zaś III zespół - w lidze juniorów. Do wyróżniających się zawodników należeli Marek Muzyka, Zbigniew Kołosowski, Stanisław Kursa, Grażyna Wiater, a także Tadeusz Kozłowski i Janusz Wolak. Część z nich zasiliła później Wartę Gorzów Wielkopolski.

I zespół brydża sportowego zajął IV miejsce w lidze okręgowej po przegranym meczu o III miejsce przeciwko Grunwaldowi Choszczno. II zespół wygrał klasę „A”, awansując do ligi okręgowej. Część zawodników przekazano jednak do Budowlanych Murzynowo i w efekcie zostało „po staremu”, tj. I zespół w lidze okręgowej, a II zespół – w klasie „A”. Oprócz sukcesów drużynowych były też sukcesy indywidualne: awans pary Lewandowski – Młynarski do półfinału Mistrzostw Polski, I miejsce pary Dudek - Rogoziński w okręgowym turnieju w Gorzowie Wlkp. oraz III miejsce Maksinkiewicz – Strep w ogólnopolskim turnieju w Sławie.

Z archiwalnych kronik MLKS „Komes” Słubice dowiadujemy się m.in., że klub rozpatrywał możliwość prowadzenia własnego klubu sportowego zaopatrywanego przez ZPO, a nawet dostał zgodę Urzędu Miasta i Gminy, by zagospodarować na ten cel jedną z bram przy Placu Przyjaźni. Ze względu na brak 1,5 mln zł na prace adaptacyjne w bramie oraz brak 1 mln zł na zakup potrzebnego towaru odstąpiono ostatecznie od pierwotnego pomysłu.

W artykule „Refleksje sportowe” z 22 lipca 1984 r. Edward Chiliński podjął się publicznej oceny potencjału, który drzemie w bazie sportowej Słubic. Wspominał wybitnych gości: Bronisława Malinowskiego, Waldemara Marszałka, Jana Szozdę i Roberta Szurkowskiego. Zwrócił uwagę na mankamenty miasta: brak lotniska, sali widowiskowej, czy małych boisk do gry. Jednocześnie zapowiedział jednak kolejne inwestycje, m.in. te planowane w związku z obchodami 40-lecia Polski Ludowej. Rozbiegi do skoków oraz rzutu oszczepem miały przy tej okazji zostać pokryte sztucznym tworzywem.
Nie obyło się oczywiście bez pochwał dla uzdolnionej sportowo młodzieży ze Słubic: Józefa Kikoły (strzelanie), Jarosława Konwińskiego (skok w dal, bieg na 100m), Małgorzaty Krzyżan, Jana Kucharskiego (dziesięciobój), czy Marzeny Lechkun (skok w dal).

1

Kiepskie wyniki piłkarzy. Problemy trenera Gorzelaka

Planem działania trenera Stanisława Gorzelaka w rundzie jesiennej było uzyskanie przez prowadzoną przez niego drużynę minimum 15 punktów i lokaty nie gorszej niż miejsce VIII-X. Planu tego nie udało się zrealizować, przez co Gorzelaka spotkała później ostra krytyka ze strony innych działaczy sekcji. Na 15 rozegranych meczów Komes tylko 3 razy wygrał, 4 mecze zremisował i aż 8 razy przegrał. W efekcie dało to 10 punktów, stosunek bramek 19:24 i XIII miejsce ligi okręgowej.

W jednym z zachowanym protokołów można przeczytać: „Kol. Gorzelak omawiając wartość poszczególnych zawodników oraz trudności z jakimi spotykał się w czasie swej pracy widząc tylko winę zawodników i działaczy, że za mało mu pomagali (…) Z wypowiedzią Kol. Gorzelaka nie zgodzili się członkowie sekcji. Kol. Hubko powiedział, że Kol. Gorzelak tylko miał zawsze dużo rządań [pisownia oryg.] żeby za niego robić (…) Przedkładał zawsze obszerne wykazy życzeń i poleceń, bo sam spieszył się na autobus (...)”.
Edward Wróbel polemizował z Gorzelakiem na temat odejść wielu zawodników, m.in. Andrzeja Lipicza. Gorzelaka skrytykowali również Zbigniew Bardzik, Remigiusz Lont i Tadeusz Woźniak, jednak główny zainteresowany opuścił spotkanie, gdyż... spieszył się na autobus do Kostrzyna. Dyskusja musiała być więc gorąca.

A to wszystko działo się dokładnie 30 listopada 1984 r. na posiedzeniu sekcji piłki nożnej przy udziale działaczy, tj.: Tadeusz Woźniak (wiceprezes ds. piłki nożnej), Zbigniew Bardzik, Stanisław Gorzelak (trener seniorów), Zbigniew Hołowacz (sekretarz), Romuald Hubko (kierownik sekcji), Jerzy Jacek, Remigiusz Lont (kierownik I zespołu), Eugeniusz Musiał (trener juniorów młodszych), Zbigniew Pisarczyk (trener juniorów starszych) i Edward Wróbel (protokolant spotkania).

Na spotkaniu zainaugurowanym przez wiceprezesa Woźniaka podsumowano rundę jesienną sezonu 1984/1985 i szukano rozwiązań na funkcjonowanie sekcji i każdej z drużyn w wiosennej rundzie rewanżowej. Woźniak zobligował trenerów do szczegółowego rozpisania swoich planów szkoleniowych i dostarczenia ich do 10 grudnia 1984 r.
W gestii trenera Gorzelaka pozostał temat wniosków o nagrody pieniężne za rundę jesienną dla zawodników drużyny seniorów. Jednocześnie grudzień uznano za miesiąc bez treningów tak, aby zawodnicy mogli zregenerować swoje siły a trenerzy mieli czas opracować plany szkoleniowe na rok następny.

Pomimo problemów finansowych zdecydowano się zorganizować 2 dodatkowe spotkania: 8 grudnia 1984 r. dla juniorów młodszych i trampkarzy (miejsce do ustalenia trenerów Musiała i Purko), zaś dzień później dla juniorów starszych wraz z rodzicami w sali SMOK. Tym ostatnim zawodnikom postanowiono ufundować upominki książkowe jako podziękowanie za dotychczasowy trud i mobilizację do lepszej gry w przyszłości.
Seniorzy mieli wznowić treningi 4 stycznia 1985 r. na sali sportowej JW przy ul. Świerczewskiego, juniorzy młodsi – 7 stycznia na tejże samej sali, natomiast juniorzy młodsi oraz trampkarze – na jednej z sal gimnastycznych Szkoły Podstawowej nr 1 lub 2.

Po opuszczeniu spotkania przez trenera Gorzelaka sekcja piłki nożnej zgodnie wystąpiła do zarządu klubu o rozwiązanie umowy o pracę z Gorzelakiem z dniem 31 grudnia 1984 r. w związku z fatalnymi wynikami i zagrożeniem spadku z ligi okręgowej. Pisarczyk zwrócił uwagę na brak autorytetu trenera wśród samych piłkarzy, którzy w obecności Gorzelaka mieli zamówić do obiadu po 100 g czystej wódki... Eugeniusz Musiał natomiast po raz kolejny narzekał na zwłokę dyrektora OSiR-u w oddaniu do użytku szatni juniorów młodszych i trampkarzy, którzy ze względu na brak stosownego pomieszczenia musieli przebierać się... w krzakach.

W dniach 15-16 grudnia 1984 r. w siedzibie OZPN w Gorzowie Wielkopolskim odbyła się tzw. kursokonferencja, na którą z ramienia sekcji wyznaczeni zostali wszyscy trenerzy (Gorzelak, Pisarczyk, Musiał i Purko). Najważniejszą decyzją było przyjęcie rezygnacji Stanisława Gorzelaka z funkcji trenera I zespołu. Obowiązki te przejął jednocześnie Zbigniew Pisarczyk, dotąd trener juniorów starszych. Jako priorytet uznano też dobre wyniki na Gorzowskiej Spartakiadzie Młodzieży, gdyż od osiągniętych wyników sporo zależała wysokość różnego rodzaju dotacji.

Po zamknięciu roku budżetowego 1984 r. okazało się, że koszty prowadzenia MLKS w tymże roku wyniosły 1,454 mln zł, z czego najwięcej 1,033 mln zł pochłonęła sekcja piłki nożnej, 154 tys zł. - brydż sportowy, 151 tys. zł – tenis stołowy, natomiast koszty administracyjno-gospodarcze opiewały na 116 tys. zł. Kwoty te mogłyby świadczyć o nie najgorszej kondycji finansowej klubu, jednak do wydatków należałoby jeszcze zaliczyć nieopłacane przez klub składki na ZUS - w sumie 380 tys. zł, oraz wiele kosztów pokrytych w dopiero w grudniu 1984 r. dzięki nadzwyczajnej dotacji interwencyjnej naczelnika MiG Wojciecha Szczęsnego (150 tys. zł).

Runda wiosenna 1984/1985. Rajd Zwycięstwa przez Cybinkę i Słubice

W 1985 r. zarząd MLKS „Komes” Słubice zbierał się pięciokrotnie: 23 marca, 3 lipca, 14 sierpnia, 15 października i 5 listopada. Według planu finansowego MLKS na rok 1985 dochody własne i dotacje zakładów pracy miały wynieść w tym roku 370 tys. zł, bezpłatne świadczenia rzeczowe zakładów pracy (transport, wynajem sali) – 300 tys. zł, przy planowane wydatki były ponad ośmiokrotnie wyższe – 2,975 mln. Na sekcję piłki nożnej przewidywano 1,803 mln zł, sekcję brydża sportowego – 300 tys. zł, sekcję tenisa sportowego – 245 tys. zł, a na fundusz płac - 627 tys. zł. Przewidywany deficyt wynosił więc 2,305 mln zł, który zamierzano pokryć dotacjami z Urzędu Wojewódzkiego, WFS, LZS oraz Urzędu MiG. Dotacji tych nie spodziewano się jednak wcześniej jak pod koniec kwietnia 1985 r.

4 lutego 1985 r. Mirosław Antoszek wystosował pismo do zarządu MLKS „Komes” w Słubicach o swojej rezygnacji w barwach słubickiego klubu w związku z przydziałem mieszkania w Strzelcach Krajeńskich oraz wiązaniem swojej przyszłości, nie tylko sportowej, właśnie z tym miastem. Antoszek zamierzał odtąd grać w miejscowym MLKS „Łucznik-Budowlani” Strzelce Krajeńskie i liczył na zrozumienie zarządu dla jego jednostronnej decyzji, którą uzasadniał: „(…) byłem z nim (tj. z klubem – przyp. aut.) związany z własnej woli przez okres kilku miesięcy a Klub Wasz z tego tytułu nie poniósł żadnych kosztów. Także poziom sportowy jaki w uprawianej dyscyplinie sportowej osiągnołem [pisownia oryg.] jest efektem przede wszystkim mojej własnej pracy, a Klub Wasz nie miał w tym żadnego udziału”.

14 lutego 1985 r. zostało przedstawione sprawozdanie z działalności MLKS „Komes” Słubice za okres od 15 września 1984 r. do 14 lutego 1985 r. W okresie tym zarząd odbył 11 posiedzeń a dzięki przeciętnej frekwencji 5-6 osób udawało się uzyskiwać quorum. Utrudnieniem w działalności klubu był problem ze obsadzeniem funkcji sekretarza, którą 30 września 1983 r. zwolnił Marian Strep. Proponowane wynagrodzenie było zbyt niskie, stąd do funkcji sekretarza oddelegowano służbowo jednego z pracowników Pekaes (prezes MLKS był jednocześnie dyrektorem Pekaes w Słubicach). Ten jednak w połowie czerwca 1984 r. zwolnił się zarówno z przedsiębiorstwa, jak i z klubu, no i wakat na funkcji sekretarza klubu powstał w ten sposób na nowo. Dopiero w październiku 1984 r. funkcję sekretarza klubu przejął Zbigniew Hołowacz.

Wiosną 1985 r. Słubice znalazły się na trasie Międzynarodowego Rajdu Samochodowego „Zwycięstwo 40”, podczas którego organizacje obronne i sportowe z 11 państw tzw. bloku socjalistycznego wyruszyły w trasę, by 9 maja w Berlinie świętować 40-lecie zwycięstwa nad reżimem nazistowskim. W rajdzie, który wystartował 17 kwietnia w Moskwie, wzięły udział państwa tj. ZSRR, Bułgaria, Rumunia, Węgry, Czechosłowacja, Polska, NRD, ale i Korea Północna, Mongolia, Wietnam oraz Kuba. Polski odcinek rajdu trwał od 4 do 7 maja 1985 r. i liczył 1200 km (Kudowa-Wrocław-Warszawa-Poznań-Słubice).

Właśnie w ten ostatni dzień, tj. 7 maja uczestnicy zatrzymali się na ziemi słubickiej. Złożyli kwiaty na cmentarzu oficerów radzieckich w Cybince, a na Placu Bohaterów w Słubicach wypuścili w niebo 11 białych gołębi, mających symbolizować pokój na świecie. Komandorem odcinka polskiego był gen. płk Aleksander Odyncow, I zastępca KG Centralnego Wszechzwiązkowego Stowarzyszenia Współpracy z Armią, Lotnictwem i Flotą (DOSAAF, ros. ДОСААФ).

Dokładna relacja z tego wydarzenia znalazła się w „Gazecie Gorzowskiej” z 17 maja 1985 r. (artykuł pt. „Zwycięstwo 40”), a zdjęcie z uroczystości wykonał fotograf Kazimierz Ligocki, fotografujący obecnie dla „Gazety Lubuskiej” oraz portalu MM Gorzów.

W „Gazecie Gorzowskiej” z 24 maja 1985 r. ukazał się obszerny artykuł pt. „Tu, w OSiRze...”, z którego można było się dowiedzieć m.in. o zmiennej podległości organizacyjnej, jeśli chodzi o infrastrukturę stadionową przy ul. Sportowej w Słubicach. Były to bowiem kolejno: Powiatowy Ośrodek Sportu, Turystyki i Wychowania (POSTiW), Lubuski Ośrodek Sportu, Turystyki i Wychowania (LOSTiW), „Lubtour”, „Warta-Tourist” (ten sam, do którego należał też cmentarz żydowski) i dopiero od 1978 r. - miejski organizm pod nazwą Ośrodek Sportu i Rekreacji w Słubicach (OSiR). Jak zwraca uwagę autor, o potencjale turystycznym, którzy drzemie w tym kompleksie, rozpisywał się już wcześniej m.in. redaktor Lech Cergowski na łamach „Przeglądu Sportowego”, a na obiektach gościły takie sportowe sławy jak: Dariusz Dziekanowski, Wojciech Fibak, Dariusz Kubicki, Włodzimierz Marszałek, Grzegorz Skrzecz, Ryszard Szurkowski, czy Dariusz Wdowczyk.

Sezon 1984/1985 seniorzy MLKS „Komes” Słubice zakończyli na VIII miejscu, zdobywając 17 punktów i awansując do klasy międzywojewódzkiej województw gorzowskiego i pilskiego. Awans uzyskali również juniorzy starsi. W lipcu zawodnicy wyjechali na letni obóz przygotowawczy.

Runda jesienna 1985/1986. Tenisiści stołowi. Nowy zarząd

Sezon 1985/1986 zaczął się nad wyraz dobrze. W pierwszych 5 meczach piłkarze nożni zdobyli 7 punktów i 10 bramek, jednak wraz z porażką przeciwko Grunwaldowi Choszczno zaczęła się seria 8 przegranych z kolei meczów. Na zakończenie rundy jesiennej było zatem nadal 7 punktów i dopiero XII miejsce w klasie „M” (międzywojewódzkiej). Tłumaczono to potem brakiem motywacji finansowych oraz słabą frekwencją na treningach („3-5 zawodników”). Lepsza dyscyplina panowała wśród juniorów młodszych, którzy też lepiej radzili sobie w samych rozgrywkach. Za najlepszych piłkarzy tej rundy zarząd klubu uznał potem Ryszarda Gasowskiego, Ryszarda Nowaka, Andrzeja Ossowskiego i Artura Rosiaka.

Na zdjęciu poniżej: piłkarze MLKS „Komes” Słubice przed meczem z Polonią Piła (17 sierpnia 1985 r.). Naczelnik miasta i gminy w Słubicach Wojciech Szczęsny wręcza czerwonego goździka kapitanowi Komesu Januszowi Fideniczowi.

2

Na zdjęciu poniżej: drużyna MLKS „Komes” Słubice przed meczem wyjazdowym z LZS Bobrówko (7 września 1985 r.). Mecz wygrali piłkarze ze Słubic wynikiem 4:2 (2:0). Drugi od lewej stoi trener Andrzej Wójtowicz.

3

Sekcja tenisa stołowego liczyła 30 zawodników i była trenowana przez Stanisława Kursę oraz Mieczysława Marciniaka. I zespół występował wcześniej w lidze okręgowej, ale ostatecznie zajął I miejsce i awansował do III ligi. Po 5 meczach sezonu 1985/1986 zajmował dobre IV miejsce. II zespół prowadził w sposób zdecydowany w klasie „A”. Kobiecy debel Wiater – Kołosowska zajął III miejsce (tytuł II wicemistrza) w indywidualnych mistrzostwach województwa gorzowskiego, taki sam wynik uzyskała para Wiater – Kołosowski w kategorii gra mieszana (tzw. mikst).

Sekcja brydża sportowego liczyła 19 zawodników i sezon 1985/1986 był dla niej najgorszym ze wszystkich od czasu powstania klubu w 1978 r. Wcześniej kilku zawodników wykluczono z sekcji z powodu nadużywania alkoholu. I zespół zajął ostatecznie V miejsce w lidze okręgowej, a II zespół – ostatnie miejsce w klasie „A”, co oznaczało spadek do klasy „B”. Niezaprzeczalnym sukcesem była wygrana turnieju o drużynowy puchar okręgu (w półfinale wyeliminowanie Stilonu Gorzów, a w finale – pokonanie Ogniwa Gorzów). Za najlepszych zawodników sekcji zarząd klub uznał potem Krzysztofa Rogozińskiego i Waldemara Lewandowskiego.

28 listopada 1985 r. miało miejsce kolejne zebranie sprawozdawczo-wyborcze MLKS „Komes” w Słubicach, protokołowane przez Zbigniewa Hołowacza. Problemy były wciąż te same: trudna sytuacja finansowa, odejścia zawodników, brak koszulek i podstawowego sprzętu, czy brak transportu (zawodnicy często musieli wracać autobusami lub taksówkami, których potem klub nie chciał im rozliczyć). Poszukiwano trzeciego szkoleniowca w związku z przygotowaniami do Gorzowskiej Spartakiady Młodzieży i szansami II zespołu na awans do wyższego szczebla rozgrywek. Lucjan Szkodo twierdził zaś, że sytuację finansową może poprawić rozbicie Komesu na kilka klubów jednosekcyjnych. Jak się jednak później okazało, pomysł ten nie uzyskał poparcia zarządu i MLKS trwał nadal jako jeden klub wielosekcyjny.

3-osobowa Komisja Wyborcza w składzie Krzysztof Hajkowski, Romuald Hubko oraz Stanisław Kursa przedstawiła kandydatury do składu zarządu. Do nowego 10-osobowego zarządu zostali ostatecznie wybrani: Andrzej Kaczkowski (prezes, Autotransport S.A. Zajezdnia Słubice), Michał Rosiak (wiceprezes, Rejon Dróg Publicznych), Tadeusz Wójtowicz (wiceprezes, ZPO „Komes”), Roman Kudryk (wiceprezes, KMiG PZPR), Franciszek Jurkiewicz (wiceprezes ds. organizacyjnych, Zakłady Mięsne „Przyjaźń”), Zbigniew Hołowacz (sekretarz, WZ LZS), Stanisław Kursa, Józef Maksym (ZM „Przyjaźń”), Andrzej Martyniak (JW 2959) i Edward Szwagrzyk (JW 2959). Spośród nich tylko Hołowacz i Kursa nie należeli do PZPR. Do Komisji Rewizyjnej weszli natomiast: Romuald Hubko (Autotransport S.A.), a także Remigiusz Loft i Andrzej Ossowski (obaj z ZPO „Komes”).

4

W sezonie 1985/1986 I zespół MLKS „Komes” w Słubicach zdołał wykonać założony wcześniej cel, zajął XII miejsce i utrzymał się w rozgrywkach klasy „M” (7 zwycięstw, 2 remisy, 17 porażek, tym samym 16 punktów i stosunek bramek 21:62). Najwięcej bramek (6) dla słubickiego zespołu zdobył Edwin Krępacki. Najwyższe zwycięstwo odnotowano w meczy z Fortuną (4:1), a najwyższą porażkę ze Zjednoczonymi Przytoczna (0:6).
Juniorzy starsi pod opieką Andrzeja Ossowskiego zajęli III miejsce w swojej tabeli i byli najlepszym zespołem województwa gorzowskiego. W późniejszej ocenie zarządu do najlepszych zawodników II zespołu należeli: Dariusz Biały, Jarosław Durajczyk, Krzysztof Miś, Dariusz Olechno i Tomasz Ryszczuk.

Zgodnie z wcześniejszymi wytycznymi działacze wszystkich sekcji starali się pozostawać w stałym kontakcie z działaczami sportowymi Frankfurtu nad Odrą.

Zamknięcie roku 1986

We wrześniu 1986 r. władze ZPO „Komes” w Słubicach wystosowały pismo, w którym wycofały zgodę na dalsze wykorzystywanie nazwy „Komes” w nazwie klubu. Stosowną uchwałę musiało jeszcze przyjąć walne zgromadzenie członków MLKS.

Na dzień 31 grudnia 1986 r. klub liczył 176 członków i 16 działaczy. Do sekcji piłki nożnej należało 107 zawodników, a do grona trenerów zaliczali się Tadeusz Czybuk (seniorzy), Andrzej Ossowski (juniorzy starsi), Eugeniusz Musiał (juniorzy młodsi) oraz Andrzej Wójtowicz (trampkarze młodzi). Sekcja tenisa stołowego liczyła 31 zawodników, a trenowali ich Stanisław Kursa oraz Marek Muzyka. Do sekcji brydża sportowego należało 22 zawodników, a funkcję kierownika i trenera pełnił społecznie Waldemar Lewandowski. Para Lewandowski – Rogoziński reprezentowała województwo gorzowskie na międzynarodowym kongresie brydżowym w Pardubicach (Czechosłowacja).

Rok 1986 zakończono zadłużeniem w wysokości prawie 228 tys. zł, przy dotacjach ok. 2,924 mln zł i wpływach ponad 10 tys. zł. Suma wydatków wyniosła prawie 2,744 mln zł, z tego najwięcej na piłkę nożną (ok. 1,850 mln zł), tenis stołowy (ok. 512 tys. zł), koszty administracyjne (prawie 242 tys.) i wreszcie na brydż sportowy (ok. 140 tys. zł). Fundusz płac trenerów opiewał na 270 800 zł, składki ZUS 116 444 zł, czyli wynagrodzenie trenerów wynosiło łącznie 387 244 zł.

Stosowne dotacje przekazali: Urząd Miasta i Gminy (1,3 mln zł), WFS (ok. 839 tys. zł), ZPO „Komes” (250 tys. zł), Pekaes Auto-Transport S.A. Zajezdnia Słubice (200 tys. zł), Rejon Dróg Publicznych (ok. 216 tys. zł), MPGiM (100 tys. zł), PSS „Społem” (20 tys. zł). Do dodatkowej pomocy niematerialnej należał transport gwarantowany przez miejscowe zakłady pracy oraz pomieszczenia udostępniane przez OSiR, SMOK, jednostkę wojskową oraz szkoły.


Przy pisaniu artykułu wykorzystano materiały z archiwum Słubickiego Ośrodka Sportu i Rekreacji Sp. z o.o., udostępnione dzięki uprzejmości dyrektora Ryszarda Chusteckiego.
Spodobał Ci się artykuł? Daj lajka i udostępnij dalej. Dziękujemy :)

Chcesz dodać komentarz do artykułu? Zaloguj się lub zarejestruj swoje konto na portalu.