Na początku proponuję przyjrzeć się rowerom, które będą rozwijały duże prędkości i raczej do lasu nimi nie pojedziemy. Jedną z propozycji jest rower, który policzy spalone kalorie, odtwarza naszą ulubioną muzykę, wykorzysta energię słoneczną w trakcie jazdy pod górkę (tylko po co? się pytam, ma mi odejmować kalorii!), będzie wyposażony w czytnik linii papilarnych, jako zabezpieczenie przed kradzieżą (czyli koleżance z pracy roweru już nie pożyczę), jego rama będzie wykonana z włókna szklanego, a opony odporne na przebicie. A tak ma wyglądać owe cacko, którego nazwa robocza to Everyday Bike of the Future:
{multithumb popup_type=greybox}
Wiele rowerów z przyszłości na pierwszy rzut oka szokuje przede wszystkim swoim wyglądem, a ich twórcy za podstawową zaletę wymieniają zredukowaną do minimum wagę, ale czy to nie za mało jak na jednoślada XXII wieku?
Oto kilka, które przykuły moją uwagę:
1. ORYX – każdy model jest wykonywany na zamówienie, uwzględniając indywidualne warunki fizyczne nowego właściciela.
2. Mamy iPhona to czemu nie iBike? – muzyka będzie nam towarzyszyć wszędzie bo rower ma wbudowaną stację dokującą na iPoda, a podczas jazdy wyprodukujemy odpowiednią ilość energii do zasilania odtwarzacza i świateł.
{multithumb popup_type=greybox}
3. Nulla – rower minimalisty
{multithumb popup_type=greybox}
2030 rok jedziemy do pracy. Wyobraźcie sobie sytuację, że za taksówkę lub przejazd autobusem zapłacicie … no właśnie wcale nie kartą z kredytami, czy chipowym czytnikiem tylko energią, którą wytworzycie za pomocą swojego roweru baterii! Koncepcja jest prosta – podczas jazdy takim rowerem energia kumuluje się w akumulatorze, który po naładowaniu może ją oddać do np. autobusu, którym przemierzamy miasto. Rower będzie miał 3 tryby jazdy: miejski (ładowanie na średnim poziomie), sportowy (szybkie ładowanie) i skuter (wykorzystujemy wcześniej naładowaną baterię). Jak dla mnie koncepcja jak najbardziej słuszna i godna uwagi!
{multithumb popup_type=greybox}
Z praktycznego punktu widzenia rower powinien być lekki i mały. Przenośny rower to nie żadna nowość, ale warto się przyjrzeć tym najciekawszym propozycjom projektantów naszej przyszłości (według mnie oczywiście).
1. Bike pack – nic dodać nic ująć, sami zobaczcie.
{multithumb popup_type=greybox}
2. Backpack – brzmi podobnie i wygląda podobnie.
{multithumb popup_type=greybox}
3. Kolejny backpack
{multithumb popup_type=greybox}
A teraz mój faworyt – czyli rower na całe życie. Oto rower, który dopasujemy do wzrostu, wieku i to wystarczy aby uznać ten produkt za bardzo uniwersalny. A oto jak wygląda ten „rosnący” rower, którego robocza nazwa brzmi Morphosis.
A może zamienić jedno na dwuślad? Czy podoba się Wam taka koncepcja roweru, który ponoć potrafi też jeździć po wodzie, czy też powinienem napisać – pływać!
Kierownica – po co? Siedzisko – po co? Takie pytania zadaje sobie patrząc na Magic Wheel – ocenę pozostawiam wam.
Film:
Rozważając o rowerze zastanawiam się czy rower w ogóle będzie nam potrzebny w przyszłości, a jeśli tak, to czy choć jedna z wyżej wymienionych koncepcji wejdzie na stałe do użytku codziennego?
Trener osobisty w Słubicach – układanie kompleksowych treningów (nabieranie masy mięśniowej, poprawa definicji mięśni – rzeźba, odchudzanie, poprawa wydolności organizmu, gimnastyka korekcyjna dla dzieci i młodzieży), poradnictwo dietetyczne i suplementacja.
Tomasz Walczak
Tel.: 516 038 979
E-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
www.bodysoul.pl