Nie udało się piłkarzom słubickiej Polonii sprawić niespodzianki w konfrontacji z liderem drugoligowej tabeli. W sobotę podopieczni trenerów Tomasza Wichniarka i Krzysztofa Sobieszczuka ulegli po zaciętym boju Ruchowi Radzionków 0:1. Jednak równie dobrze wynik tego meczu mógł być odwrotny.
W pierwszej części spotkanie było bardzo wyrównane. Goście wprawdzie częściej utrzymywali się przy piłce ale sytuacje bramkowe stwarzali „poloniści”. W 24 minucie w doskonałej sytuacji po podaniu Ailtona znalazł się Krzysztof Sikora. Niestety pomocnik Polonii będąc sam przed bramkarzem Ruchu niepotrzebnie zdecydował się na przyjmowanie piłki zamiast na strzał i całe zamieszanie w ostatniej chwili wyjaśnili defensorzy z Radzionkowa.
Kwadrans później po szybkiej kontrze słubiczanie mieli najlepszą okazję do zdobycia gola. Michał Haftkowski znalazł się sam na sam z Sewerynem Kiełpinem i nie potrafił wykorzystać nawet faktu, że golkiper Ruchu zbyt szybko położył się na murawę. Strzał Haftkowskiego trafił wprost w Kiełpina. Sześćdziesiąt sekund później kolejna bardzo dogodna okazja Polonii. Tym razem strzał Piotra Charzewskiego trafia w słupek bramki Ruchu i pierwsza połowa kończy się bezbramkowym remisem. W drugiej goście przyśpieszyli nieco i uzyskali lekka przewagę. Jednak niewiele z niej wynikało. Do czasu.
W 70 minucie miejscowych spotkał pierwszy poważny sygnał. Na szczęście w stuprocentowej sytuacji do pustej bramki z kilku metrów nie trafił Adrian Mielec. W 72 minucie w bardzo prostych okolicznościach słubiczanie dali sobie strzelić – jak się później okazało – gola na wagę przegranej. Nieuwagę gospodarzy wykorzystał wprowadzony kilka minut wcześniej Sebastian Gielza i będąc sam na sam z Tomaszem Laskowskim pokonał go strzałem po ziemi. Po stracie gola miejscowi ambitnie próbowali odrabiać straty jednak nie udało się im poważnie zagrozić bramce Kiełpina. Ostatecznie pojedynek zakończył się minimalną wygraną radzionkowian 1:0, którzy bardzo pewnie zmierzają do I ligi.
Gospodarzom należą się na pewno słowa pochwały za ambicję i zaangażowanie w potyczce z liderem tabeli i pozostaje mieć nadzieję, że w kolejnych meczach będzie podobnie, z ta różnica, że nasi piłkarze po trzech porażkach z rzędu zaczną w końcu punktować. W środę czeka nas kolejna potyczka z GKS–em Tychy na własnym stadionie.
[info: Polonia Słubice]