Kliknij przycisk i otwórz MENU >>
Słubickie kino działające przy SMOK-u zaprasza na kolejne seanse filmowe. Tym razem wyświetlane będą "Poznasz przystojnego bruneta" oraz "Władca umysłów". Dla czytelników portalu Slubice24.pl niespodzianka - można wygrać dwa podwójne zaproszenia na wybrany film.

Terminy filmowych projekcji:
  • "Poznasz przystojnego bruneta" - 8, 10, 12 kwietnia, godzina 18:00
  • "Władcy umysłów" - 8, 10, 12 kwietnia, godzina 20:30
KONKURS
Aby zdobyć zaproszenie na film należy być zarejestrowanym użytkownikiem portalu oraz wysłać zgłoszenie na adres Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. . W zgłoszeniu należy podać swoje imię i nazwisko, adres email, numer telefonu oraz tytuł preferowanego filmu. W temacie emaila należy również wpisać hasło "kino". Konkursem objęte są tylko projekcje z 12 kwietnia. Na Wasze zgłoszenia czekamy do poniedziałku do godziny 15:00.
Spodobał Ci się artykuł? Daj lajka i udostępnij dalej. Dziękujemy :)

Komentarze   

#1 ma 2011-04-08 13:59
Szukam osob, ktore chcialyby sie podzielic swoimi wspomnieniami na temat slubickich kin: Piasta, Jutrzenki i innych miejsc, w ktorych byly pokazywane filmy. Pisze doktorat o historii kina we Frankfurcie nad Odra i w Slubicach.

Kontakt: kino_piast@wp.pl
#2 qqłka 2011-04-09 21:25
A czemu ma służyć taki doktorat?
Napisać książkę na ten temat, to ja rozumiem, ale doktoryzować się na historii kina w jakimś mieście?
Jakaż to uczelnia rozdaje doktoraty za takie bzdety?
#3 kreplas 2011-04-09 22:48
do qqka: Proszę sobie wyobrazić, że badanie historii i takie dogębne badania są cząstką historii. Pozwolę sobie nie zgodzić się z tezą, że pisanie na temat historii kina we Frankfurcie nad Odrą i Subicach to "bzdet". Gdybyśmy wszyscy do tego podchodzili w sposób zaprezentowany powyżej, to mielibyśmy dużo więcej dziur w historii.
#4 dżozef 2011-04-09 22:56
nie ma to jak komentarz na poziomie... ręce opadają
jak nie masz nic do powiedzenie w temacie o którym się człowiek pyta, to po prostu nic nie pisz

pomysł bardzo dobry, jak te artykuły na portalu o historii Słubic,
oby więcej takich inicjatyw, takie prace przynajmniej będą miały sens dla kogoś, społeczności lokalnej,
sam z racji wieku mam wielki sentyment do naszego kina, z ogromnym zaciekawieniem przeczytałbym taką pracę,

naszej młodzieży też by się taka lektura przydała, żeby tylko w ciekawy sposób było napisane
#5 qqłka 2011-04-10 15:25
@kreplas
Napisałem wyraźnie, książka OK, ale od razu doktorat?
W większości to i tak będzie praca z dotychczasowych publikacji i "niepublikacji" kogoś innego, gdzie tu własna inwencja czy praca badawcza, którą powinien się wykazać naukowiec na takim poziomie?
Co do dziur w historii, to były, są i będą zawsze, tam gdzie dwóch historyków opisuje jakieś zdarzenie, tam przynajmniej dwie opinie i prawdy ciężko dociec.

@dżozef
Sprecyzuj przy którym komentarzu ręce Ci opadły i co Ty wniosłeś do tematu, że cokolwiek piszesz?
Najlepiej w ogóle jak by taka praca została lekturą obowiązkową, no nie?
Też mnie interesuje historia, nie tylko lokalna, ale są pewne granice.
Doktorat z kina, a potem co, habilitacja z tramwajów?

Chociaż może macie obaj racje, jaki poziom nauki, takie prace magisterskie, doktorskie i kolejne.
#6 kreplas 2011-04-10 17:11
do: qqlka:
Jaki jest temat Twojej pracy doktorskiej? Tak tylko pytam, bo wypowiadasz się jako autorytet. Nie chcę rozstrząsać, czy historia lokalna jest dobrym tematem na rozprawę doktorską. I jeszcze jedno: co masz do poziomu CP i Viadriny? Wiesz o tym, że Uniwersytet Wroclawski zostal utworzony na podwalinach Viadriny? I czy wiesz, że ta uczelnia ma prawie 500 lat? Rozumiem, że jesteś zaslużonym naukowcem, który na lewo i prawo rozdaje razy moralne. zastanów się odrobinę. Czytaem już rozprawy doktorskie, które polegaly na policzeniu i uzasadnieniu ilości wykrzykników, pytajników, kropek i przecinków w "Panu Tadeuszu"(czytake m dwie takie prac, m. in. jedną napisaną na UJ, przez pracownika PAN w Krakowie), doktoraty z socjologii (pisane na UAM, UW i UJ) na temat spoleczności we wsi liczącej 200 osób, nieistniejących już dialektów i historii obiektu Polskiej Wytwórni Papierów wartościowych w Warszawie. Każda rozprawa doktorska ma swój cel i zależy od ścieżki wybranej przez doktoranta. przedmiot każdej rozprawy doktorskiej musi być zatwierdzony przez radę wydzialu. Sam doktorat, jak zapewne wiesz, nie sklada sie tylko z napisania i obrony pracy.
#7 qqłka 2011-04-10 21:30
Człowieku, a może ja nawet matury nie mam?
A tak poważnie, jak ja studiowałem, to takich rozpraw doktorskich nie było, fakt że były to studia techniczne, ale żaden promotor nie chciał prowadzić doktoratu z "prostowania gwoździ", ale nawet gdyby były takie możliwości, to bym z nich raczej nie skorzystał. Nie każdemu potrzebny jest doktorat do szczęścia i samorealizacji.
Z tym Wrocławiem to mocno naciągasz, bo ani 500 lat, ani obecny Uniwersytet Wrocławski nie ma wiele wspólnego z Vadriną, poza tym, że zajmuje te same budynki co uczelnia austriacko-prusko-niemiecka. Z tego co ja wiem, to w 1945r. tworzyli go w większości byli wykładowcy Uniwersytetu/Akademii Lwowskiej. No chyba, że uczelnia to nie ludzie a budynki, wtedy faktycznie można tam jakieś koligacje dostrzec, ale co to ma wspólnego z tematem?
Poza tym nic nie wspominałem o Viadrinie i CP, choć swoją opinię, szczególnie o tym ostatnim mam.
Generalnie nie jestem miłośnikiem i kolekcjonerem rozpraw doktorskich, choć kilka czytałem i wiem że różne cuda ludzie potrafią spłodzić, to nie jestem zwolennikiem takiego stanu rzeczy.
Od ładnych paru lat poziom nauczania w naszym kraju pada na łeb na szyję i to na każdym jego stopniu, od podstawówki po studia, i takie doktoraty nie wróżą jego poprawy.
Rozumiem, że możesz mieć inne zdanie i opinie na ten temat, ale ja mam swoje i przy tym pozostańmy.
#8 kreplas 2011-04-10 21:47
W jednym się zgodzę: poziom nauki leci na leb na szyję. Co do UW i Viadriny,to one mają dużo wspólnego. Viadrina powstala ponad 500 lat temu, jak nie wierzysz to idź i sprawdź:). Uczelnia to nie tylko ludzie, ale także historia i dorobek. Ja mówię wyraźnie o korzeniach, nie o wspólczesności. Wspólcześnie to można nawet w PWSZ w Kamieniu Malym, w starym Pegeerze studiować i pracę napisać;). Pozdrawiam.
#9 qqłka 2011-04-11 13:59
Gdzie mam iść i co mam sprawdzić?
Nawet Prezydent nie ukrywa, że Viadrina powstała 20 lat temu
www.europa-uni.de/pl/ueber_uns/index.html
Przez wszystkie lata NRD i jeszcze wcześniej ta uczelnia nie istniała i jej dorobek został zatracony.
Rozumiem, że to brzmi dumnie i ładnie jak uczelnia może się pochwalić pięćsetletni tradycją, ale obecna Viadrina nie może, nie ma żadnej kontynuacji z tamtą dawną Viadriną. Tylko nazwa została.
#10 kreplas 2011-04-11 16:38
qqlka: co Ty pleciesz. Idź sobie do budynku Viadriny i nawet na ścianie znajdziesz, kiedy zopstala powolana do życia. Nie tylko nazwa pozostala, ale także tradycja. To, że reaktywowano ją 20 lat temu nie oznacza, ze nie jets to ten sam uniwersytet. Czy na miejscu uniwersytetu powtsala buda z hotdogami? Jeśli mieszkalem w Slubicach 30 lat, wyjechalem na 10, potem wrócilem ,to oznacza, ze nie jestem rdzennym slubiczaninem? Tak samo możnaby powiedzieć, że Polska powstala po 1918, bo wcześniej to bylo inne państwo. Skąd wiesz, ze obecny Uniwersytet Viadrina nie jest kontynuatorem tradycji sprzed wieków?

Chcesz dodać komentarz do artykułu? Zaloguj się lub zarejestruj swoje konto na portalu.