Dziś internet obiegła wiadomość o tym, że do składowiska odpadów w Kunowicach ma trafić obornik z terenów skażonych ptasią grypą. Postanowiliśmy sprawdzić ten temat. Okazało się, że choć były pierwotnie takie plany, to feralny transport na teren gminy Słubice ostatecznie nie wjedzie.
Pomysł taki zapadł na początku stycznia na szczeblu administracji woj. lubuskiego. Służby wojewody Władysława Dajczaka planowały, aby obornik z ferm kurzych z okolic Gorzowa, pochodzący z obszarów dotkniętych ptasią grypą, został przewieziony do Regionalnej Instalacji Przetwarzania Odpadów Komunalnych w Kunowicach. Obornik miał już być wstępnie zneutralizowany.
Komunikat w tej sprawie zamieściła na swojej stronie Lubuska Izba Rolnicza. W notatce ze spotkania wojewody lubuskiego z hodowcami drobiu, które odbyło się 11 stycznia w Gorzowie Wlkp, pada stwierdzenie, że "został rozwiązany problem utylizacji obornika". Wojewoda miał poinformować na spotkaniu, że decyzja o przyjmowaniu obornika do składowania w Kunowicach już zapadła.
Przeciwko tym planom wystapił burmistrz Słubic Tomasz Ciszewicz, który 16 stycznia wystosował pismo do wojedowy lubuskiego. Skrytykował w nim sam zamiar składowania na terenie naszej gminy takiego odpadu i poinformował, że takie działanie ze strony wojewody może wywołać społeczne protesty. Pismo trafiło także do Urzędu Marszałkowskiego, Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska oraz Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii.
Informacji o planach przyjęcia obornika nie potwierdza firma ZUO Internationel, która zarząda składowiskiem odpadów w Kunowicach. Jej przestawiciele przekazali naszej redakcji, że w tej sprawie były co prawda prowadzone rozmowy ze służbami wojewody, natomiast żadna wiążącea decyzja ostatecznie nie zapadła. Zapewnili stanowczo, że takie odpady na teren wysypiska w Kunowicach nie zostaną przyjęte.
O szczegóły postanowiliśmy zapytać u źródła. Rzeczniczka wojewody, Aleksandra Chmielińska-Ciepły, wyjaśniła, że na razie nie podjęto jeszcze żadnych wiążących ustaleń o składowaniu feralnego odpadu ani w Kunowicach, ani w jakimkolwiek innym miejscu na terenie woj. lubuskiego.
- Rozmowy w tej sprawie trwają, a ostateczną decyzję co dalej zrobić z obornikiem podejmiemy w konsultacji z Głównym Lekarzem Weterynarii. O szczegółach będziemy informować - powiedziała w rozmowie z naszą redakcją.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.