W słubickiej bibliotece pojawiła się kolejna praca znanego już naszym czytelnikom Grzegorza Trzmielewskiego z Drzecina. Tym razem jest to pływający model pancernika Bismarck, zbudowany z 40 tysięcy zapałek.
Grzegorz Trzmielewski, młody modelarz, na co dzień uczy się w Zespole Szkół Budowlanych w Gorzowie. Już jako 6-latek zbudował po raz pierwszy drewniany stateczek. Mimo swej prostoty i – jak twierdzi autor – niedoskonałości, model unosił się na wodzie.
Trzy lata temu na dobre wrócił do swojej pasji z dzieciństwa. Pierwszym stworzonym przez niego modelem był żaglowiec, a potem powstał most. W sierpniu 2016 zaprezentował szerszej publiczności dwumetrowy model „Daru Młodzieży”, o którym pisaliśmy na naszej stronie. Na jego budowę zużył aż 80 tys. zapałek. Niedawno powstał kolejny okazały model.
Model pancernika Bismarck stworzony przez Grzegorza jest pierwszym w Polsce statkiem tego rodzaju, który... pływa na wodzie. Modelarz z Drzecina zużył na niego 40 tysięcy zapałek a nad konstrukcją pracował aż 4 miesiące. Statek można zobaczyć w miejskiej bibliotece (oddział dla dorosłych), gdzie prezentowany jest w ramach cyklu "Młodzi Zdolni".
- Bismarck jest jedyny w swoim rodzaju, gdyż posiada obracane elementy na pokładzie, takie jak dźwigi i działa. Podczas budowy średnio zużywałem 500 zapałek tygodniowo, ale były też takie dni, że wyrabiałem tygodniową normę w 1 dzień! Model był już kilkakrotnie wodowany i znakomicie spisuje się na wodzie! Dlatego też postanowiłem, że będę zabierał go na różne zawody modeli pływających - cieszy się młody konstruktor.
Grzegorz Trzmielewski nie spoczywa na laurach i już stawia sobie nowe wyzwania. W tej chwili pracuje nad kolejnym statkiem. Będzie to model włoskiego pancernika „Vittorio Veneto”.