Mieszkaniec Rzepina omal nie stracił 40 tysięcy złotych. Podający się za oficera CBŚ oszust namówił go na przelanie takiej właśnie kwoty na fałszywe konto. Szybka akcja policji uniemożliwiła sfinalizowanie operacji bankowej.
Zdarzenie miało miejsce 19 stycznia. Mężczyzna podający się za oficera CBŚ, pracującego w dziale do spraw wyłudzeń, zadzwonił do jednego z punktów aptecznych w Rzepinie. Udało mu się w trakcie rozmowy przekonać 71-letniego właściciela apteki, że jego fundusze są zagrożone. W celu zabezpieczenia pieniędzy oszust polecił przelać wskazaną kwotę na konto prokuratorskie.
Kiedy aptekarz okazał wątpliwości, nieznajomy poprosił go o telefon pod nr alarmowy 997 w celu weryfikacji przekazanych informacji. Właściciel apteki rzeczywiście zadzwonił ze swojego telefonu stacjonarnego pod 997, gdzie zgłosił się rzekomy policjant, potwierdzający wersję fałszywego oficera CBŚ. Uspokojony 71-latek przelał całą kwotę na wskazane przez oszusta konto bankowe.
Ostrożnością i rozwagą wykazała się pracownica apteki. Z własnej inicjatywy zadzwoniła - tym razem z telefonu komórkowego - na numer alarmowy 997. Prawdziwy dyżurny policji potwierdził w rozmowie, że właściciel apteki padł ofiarą oszustów. Do akcji od razu zostali włączeni policjanci z Rzepina, którym udało się zablokować przelew i zwrócić pieniądze poszkodowanemu.
Policjanci proszą o zachowanie szczególnej roztropności i przypominają, że funkcjonariusze nigdy nie proszą o przelanie pieniędzy. Każdy policjant, wykonując czynności służbowe, ma obowiązek wylegitymowania się i podania podstaw prawnych przeprowadzanych czynności. Wszelkie podejrzenia oszustwa można zgłaszać pod nr 997 lub 112.