Chodzi o drogę nr 1309 F z Radowa do Świniar. Jak przekonują urzędnicy z Ośna Lubuskiego, do zniszczenia doszło na skutek niewłaściwego przycięcia gałęzi. Drzewa zostały pozbawione praktycznie całych koron, co spowodowało ich obumarcie. Teraz przy drodze sterczą kikuty.
Drogowcy przekonują, że o przycięcie drzew apelowali kilka lat temu sami mieszkańcy. Chodziło o bezpieczeństwo, bo spadające gałęzie mogły zrobić komuś krzywdę. Jednak wynajęty przez burmistrza Stanisława Kozłowskiego dendrolog stwierdził, że zabiegi pielęgnacyjne zostały wykonane niepoprawnie.
Urząd Miejski w Ośnie Lubuskim wyliczył karę zgodnie z ustawą o ochronie środowiska. Zniszczone drzewa, głównie klony, nierzadko miały ponad 100 lat, a ich obwód przekraczał dwa metry. Wyszła więc astronomiczna jak na budżet słubickiego samorządu kwota 37.950.245,34 złotych.

Decyzja nie jest prawomocna, a jej wykonanie warunkowo zawieszono na trzy lata. W tym czasie drzewa mogą jeszcze odżyć, co spowoduje, że kara zostanie anulowana. Powiatowi przysługuje też odwołanie i wicestarosta Tomasz Stupienko zapowiedział, że z tego prawa Zarząd Dróg Powiatowych skorzysta.
Gdyby doszło do konieczności zapłaty tak dużej kwoty, mogłoby to oznaczać bankructwo powiatu słubickiego, któremu podlega ZDP. Tym bardziej, że nad słubickim samorządem ciąży już widmo zapłaty ponad 5 mln złotych do skarbu państwa za pobieranie opłat eksploatacyjnych na byłym terminalu w Świecku. Dla przypomnienia - roczny budżet powiatu to 43 mln złotych.
O sprawie będziemy informować.
Po trzech latach Stachu rząda kasy, to chyba jakaś kpitna, ale zadam Ci inne pytanie - mianowicie.
Pod obwodnice Ośna wyrżnięto kawał lasu i jak myslisz gdzie i w jaki sposób poszło drzewo? Firma ILTR.............S