Sąd Rejonowy w Słubicach uniewinnił pięcioro inspektorów ze słubickiego oddziału Inspekcji Transportu Drogowego, którzy byli oskarżeni o przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków. Sprawa wybuchła w połowie 2012 roku, gdy inspektorzy zostali zatrzymani przez Centralne Biuro Antykorupcyjne.
Wg Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wlkp. do nielegalnego procederu miało dochodzić w latach 2007-2011. Jej rzecznik Dariusz Domarecki tłumaczył, że inspektorzy stwierdzali w kontrolowanych pojazdach usterki techniczne, po czym zatrzymywali dowody rejestracyjne i odsyłali kierowców do wskazanego przez siebie warsztatu samochodowego w Słubicach. Już po dokonaniu napraw mieli wydawać zatrzymane dokumenty bez dodatkowych badań technicznych. Prokuratura przedstawiła inspektorom łącznie 326 zarzutów.
17 czerwca br. w Sądzie Rejonowym w Słubicach zapadł wyrok uniewinniający czwórkę mężczyzn i kobietę w wieku od 32 do 52 lat. Sąd uznał, że wskazanie miejsca naprawy pojazdu nie jest złamaniem prawa, bo przepisy tego nie zabraniają. Z naszą redakcją skontaktował się jeden z uniewinnionych funkcjonariuszy ITD, który skomentował całą sprawę.
- Po całej sprawie można wyciągnąć wnioski iż kierujący pojazdami zarejestrowanym za granicą, nie mają obowiązku przedkładać kontrolującemu odpowiedniego zaświadczenia za każdym razem. Inspektor zwraca zatrzymany dowód rejestracyjny. Na uwagę w tym miejscu zasługuje jeszcze jeden fakt, iż wskazanie kierowcy odpowiedniego warsztatu na jego prośbę celem naprawy nie jest złamaniem prawa, ponieważ w tym aspekcie prawo tego nie zabrania - powiedział.
Wyrok nie jest prawomocny. Prokuratura Okręgowa w Gorzowie, która była oskarżycielem w tej sprawie, nie wyklucza apelacji.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.