- Szczegóły
- Kategoria: Aktualności
Poszkodowany twierdził, że został uderzony z tzw. "bańki" (głową w twarz), gdy rozmowa przerodziła się w nerwową dyskusję. Miał w wyniku tego uderzania doznać urazu twarzy. Sprawa została zgłoszona na policję, zajęła się nią też prokuratura w Słubicach. W międzyczasie urzędnik stracił pracę - oficjalnie nie z powodu feralnego zajścia.
Po 8 miesiącach nadszedł finał tej sprawy. Sąd stwierdził winę podejrzanego skazując go na karę pieniężną - tysiąc złotych grzywny i dwa tysiące złotych odszkodowania, które urzędnik ma zapłacić pobitemu petentowi. Wyrok jednak nie jest prawomocny.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.