Trwa czarna seria alarmów w placówkach edukacyjnych. Tym razem informacje o podłożeniu niebezpiecznej substancji otrzymały Szkoła Podstawowa nr 1 w Słubicach oraz przedszkole samorządowe Miś Uszatek. Obie wiadomości były fałszywe.
Tak samo jak w poprzednich przypadkach, zgłoszenie nadeszło drogą emailową. Dyrektorki obu placówek poinformowały o sytuacji policję, która wspierana przez strażaków, przeszukała obie placówki. I w obu nie znaleziono tajemniczej substancji, w której była mowa w listach.
Oba zdarzenia miały miejsce dzisiaj w godzinach popołudniowych. O działaniach służb dał znać naszej redakcji jeden z rodziców, który akurat przyszedł odebrać swoje dziecko.
W szkole w tym czasie praktycznie nie było już uczniów (większość była po lekcjach, niektórzy przebywali w świetlicy), a przedszkolaki zostały wyprowadzone na dwór, gdzie i tak akurat miały spędzić najbliższy czas, zgodnie z codzienną rutyną. Maluchy były nieco wystraszone, ale nikomu nic się nie stało.
Nadawca fałszywych wiadomości cały czas pozostaje nieuchwytny. Jak przekazała nam policja, śledczy zajmujący się zwalczaniem cyberprzestępczości, cały czas pracują nad ustaleniem jego tożsamości. Problem dotyczy całego kraju, nie tylko Słubic i woj. lubuskiego.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.