Nadburmistrz Frankfurtu nad Odrą Rene Wilke nie zostanie ukarany za uścisk z burmistrzem Mariusze Olejniczakiem, do którego doszło na moście podczas pamiętnej nocy, gdy otwierano granicę. Taką informację podał frankfurcki urząd zdrowia (Gesundheitsamt).
Jego szef Oliver Fahron poinformował, że R. Wilke nie zostanie ukarany, gdyż nie doszło do zagrożenia zdrowia publicznego, a w gest były zaangażowane bezpośrednio tylko dwie osoby. Stwierdził przy tym, że nadburmistrz dopuścił się zaniedbania, ale nie było ono zamierzone.
Dobrowolna wpłata zamiast kary
O. Fahron przypomniał także, że w ostatnich miesiącach większość wniosków o ukaranie innych osób za podobne naruszenia także nie kończyła się sankcjami, a jego urząd stawia na uświadamianie i edukację mieszkańców, a nie karanie mandatami. Nadburmistrz zdecydował też o wpłacie kwoty 200 euro na organizację zajmującą się wspieraniem lokalnych artystów. ŹRÓDŁO
Przypomnijmy, do wspomnianego gestu doszło w nocy z 12 na 13 czerwca na moście łączącym Słubice i Frankfurt, gdy po 3 miesiącach ponownie doszło do otwarcia granicy. Po tym zdarzeniu nadburmistrz sam złożył na siebie donos do urzędu zdrowia, gdy zreflektował się, że mógł złamać przepisy. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
Co z burmistrzem Słubic?
Informacja ta wywołała lawinę komentarzy i dyskusji, także w kontekście burmistrza Słubic, który był drugim bohaterem tego uścisku. Zdecydowana większość komentujących była zdania, że nie powinno się karać za taki gest.
Gdy zapytaliśmy Mariusza Olejniczaka, czy zamierza postąpić podobnie, jak jego kolega, stwierdził, że nie widzi takiej potrzeby i był zaskoczony donosem swojego niemieckiego odpowiednika.
O całą sytuację zapytaliśmy również słubicki Sanepid. Jego szef Krzysztof Dobrowolski, powiedział, że jego jednostka nie prowadzi żadnego postępowania w tej sprawie, a jedyną instytucją, która może ukarać pojedynczą osobę za naruszenie przepisów związanych z reżimem sanitarnym jest policja.
Po odpowiedź zgłosiliśmy się do słubickiej komendy. - W tej sprawie nie wypłynęło żadne zawiadomienie, a policja nie prowadzi żadnych czynności wyjaśniających – przekazała nam rzeczniczka policji Magdalena Jankowska.
Uścisk był w Polsce
Przy okazji wspomnianych dyskusji pojawiła się także kwestia, gdzie tak naprawdę doszło do wspomnianego uścisku, na terenie Polski czy Niemiec (obaj burmistrzowie spotkali się na środku mostu). Wątpliwości rozwiał komendant placówki straży granicznej w Świecku Krzysztof Krawiec.
- Granica przebiega na środku koryta rzeki. W miejscu, gdzie stali obaj panowie, przed przęsłami, było to jeszcze terytorium Polski – powiedział naszej redakcji.
Komentarze
ps. muszę się powtórzyć: Przykład powinien iść zawsze z góry inaczej takie zachowania są wodą na młyn dla całej rzeszy wyznawców teorii spiskowych. Np. nie ma i nie było żadnego wirusa...
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.