Kliknij przycisk i otwórz MENU >>
Koronawirus

Niepokojące doniesienia w sprawie kolejnych zakażeń koronawirusem. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że w Słubicach mamy dwa pierwsze przypadki (czekamy na potwierdzenie z biura wojewody). Ponadto wiele osób trafiło na kwarantannę, w tym również członkowie obwodowych komisji wyborczych.

Wczoraj przestrzeń publiczną obiegły informację o ponad 300 osobach objętych kwarantanną z terenu woj. lubuskiego. Źródłem zakażenia miała być osoba z powiatu krośnieńskiego, pracująca w niemieckim Grossbeeren, która do pracy dojeżdżała autobusem zbierającym osoby z rożnych miejscowości.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że w ten sposób wirus trafił także do Słubic. Zakażony jest mężczyzna pracujący w Grossbeeren oraz jego syn, który miał pracować w obwodowej komisji wyborczej. Osoby będące z nim na szkoleniu trafiły do kwarantanny. Czekamy jednak na potwierdzenie tych informacji.

- W tej chwili mogę jedynie powiedzieć, że wysypały nam się składy trzech komisji obwodowych, których członkowie trafili do kwarantanny. Czekamy na wyniki ich badań – przekazał nam burmistrz Słubic Mariusz Olejniczak, który odpowiada za organizację wyborów na terenie gminy.

Czy to oznacza, że wybory prezydenckie w Słubicach są zagrożone? - O tym, co dalej, zadecyduje komisarz wyborczy, czekamy na jego dalsze decyzje – powiedział M. Olejniczak. Jak przekazał nam burmistrz, w kwarantannie przebywa także kilku pracowników jego urzędu (również czekają na wyniki badań), ale nie było konieczności zamykania placówki.

O szczegóły zapytaliśmy w słubickim Sanepidzie, ale jego szef Krzysztof Dobrowolski odesłał nas do biura wojewody Władysława Dajczaka. Tam porozmawialiśmy z jego rzeczniczką Aleksandrą Chmielińską-Ciepły.

- Mogę jedynie powiedzieć, że pracujemy nad tą sprawą. Zbieramy wszystkie szczegółowe dane i będę mogła przekazać więcej informacji państwa czytelnikom około południa – powiedziała.

Do tematu będziemy wracać.

Spodobał Ci się artykuł? Daj lajka i udostępnij dalej. Dziękujemy :)

Komentarze   

#1 jurek 2020-06-26 10:34
I macie swoje otwieranie granic. Gdzie jest teraz pan Kurzwelly? Czekać tylko aż ognisko na bazarzu wybuchnie. Jeszcze wróca blokady. Ale to sami ludzi winni. Za duże rozluźnienie nastąpiło.
#2 jkn51 2020-06-26 11:53
jurek , to się odizoluj , nie kontaktuj się z nikim , nie pracuj albo się nie ucz , nic nie kupuj, nie jedz , nie pij . Siedź w domu i czekaj. Jak długo dasz radę. Człowiek bez jedzenie wytrzyma kilka tygodni a wodę w kranie chyba masz / tylko nie wiadomo czy nie zakażona /. I słodkiego milego życia.
#3 jurek 2020-06-26 11:58
chyba mnie kolega źle zrozumiał, wychodzę z domu i chodzę do pracy, ale mam maskę, zachowuję dystans, nie ściskam się z nikim na moście, dezynfekuję rece.

99% osób które spotykam tego już nie robi, jeszcze 2 miesiące prawie każdy

w markecie babcie włażą mi na plecy, chuchają na kark, ludzie olewają zółte linie, a obsluga ma to gdzieś, sami mając maseczki spuszczone na brodę

żyjmy normalnie, ale zachowujmy reżim, jego przestrzeganie znacznie ograniczy zakażenia, to tyle z mojej strony
#4 jkn51 2020-06-26 14:41
jurek , tylko co zachowania o ktorych piszesz mają wspólnego z otwarciem granic i tym Panem ?
#5 fizyczny 2020-06-28 21:26
@junk51
Kolega Jurek ma niestety dużo racji. Miałem okazje widziec w sobotę rejsy "Onkel Helmut" reklamowane na naszym portalu. Na tych łajbach prawie nikt nie używał maseczek. Szczególnie utkwił mi widok rejsu naszej grupy religijnej i niemieckiej. A po rejsie wspólne foto na Holzmarku i ostentacyjny przemarsz do Słubic.

Chcesz dodać komentarz do artykułu? Zaloguj się lub zarejestruj swoje konto na portalu.