Drogi "prawdziwypolaku1979" , nie wydaje mi się aby Twoja ironia w obecnej sytuacji była na miejscu. Urzędnicy to też ludzie i ich tez dotyczy apel aby się ewakuować. To po pierwsze. A po drugie, jak sobie wyobrażasz obsługiwanie petentów skoro wszystkie systemy i urządzenia są powyłączane z sieci? Poza tym po weekendzie będą musieli ponownie podłączyć urządzenia, systemy i porobić porządki, a to zajmuje trochę czasu. Nie uważam więc, aby robili sobie "długi weekend" , lecz jest to normalna procedura urzędnicza.

Śmiem twierdzić, że Pan/Pani "prawdziwypolak" ma poważną wadę wzroku skoro w wyżej przytoczonym opisie widzi tylko to, że urzędnicy zrobili sobie długi weekend. Po pierwsze jacy urzędnicy?? Sądu ? Czy wszyscy? Proszę zwrócić uwagę na pracowników UM- pracują, po nocy wyznaczeni patrolują wały inni dyżurują przy telefonach; skarbówka też pracuje, Starostwo również (może nie w pełnym składzie, ale trudno sie dziwić w obecnej sytuacji). Więc nie rozumiem po co siejesz zamęt wrzucając wszystkich do jednego worka. Po drugie zastanawia mnie co dzieje się w psychice człowieka, który zaciera ręce z powodu realnego zagrożenia powodziowego tylko dlatego, że dzięki WIELKIEJ WODZIE będzie mógł zrobić sobie długi weekend (pomijając lęk o bliskich, swój dobytek, niesprzyjającą aurę:P, i konieczność ewakuacji sprzętu, akt z niższych pięter na wyższe- sama frajda jak widać, ubaw po pachy) i ilu rzeczywiście takich ludzi jest.....

Ja też uważam, że Słubice zrobiły niepotrzebny cyrk z tej powodzi. Z jednej strony burmistrz zapewnia, że wały są mocne i mieszkańcom nie zagraża żadne niebezpieczeństwo, z drugiej prosi żeby się ewakuować... Jedni głupieją, drudzy wykorzystują sytuację, mało kto faktycznie się boi.
Moim zdaniem zamknięcie większości sklepów i banków dzisiaj to była lekka przesada. Albo żartem było gorliwe łatanie dziur w asfalcie przed wielka wodą :)