W Słubicach mamy kilka miejsc, gdzie żyją będące pod ochroną traszki. Jednym z nich jest niewielki, wysychający latem staw przy ul. Kwiatowej. O płazy troszczy się Fundacja Dziupla Inicjatyw Przyrodniczych, która montuje dla nich specjalne drabinki w studzienkach kanalizacyjnych.
Studzienki to niebezpieczna pułapka dla płazów: traszek i żab. Dlatego Fundacja Dziupla Inicjatyw Przyrodniczych w zeszłym roku zamontowała 7 specjalnych drabinek, po których stworzenia mogą wychodzić na zewnątrz. A 1 sierpnia tego roku dołożyła kolejnych 6. Wszystkie przyjechały aż z Wielkiej Brytanii, od Brytyjskiego Towarzystwa Herpetologicznego.
Brytyjskie drabinki w Słubicach
- Brytyjczycy u siebie montują je głównie ze względu na ropuchy, nie mieli do tej pory doświadczeń z traszkami. Wysyłaliśmy im informacje, jak sprawdzają się drabinki u nas i obecnie w planach jest wydanie notki na ten temat w jednym z czasopism naukowych – opowiada Natalia Duer, prezes zarządu fundacji. Polska jest pierwszym krajem, a Słubice pierwszym miastem poza Wielką Brytanią, które z nich korzystają.
Z pomocy drabinek korzystają m.in. dwa mieszkające w stawie gatunki traszek – grzebieniaste i zwyczajne. Jak tłumaczy N. Duer, wiosną idą do stawu, a teraz, kiedy staw wysycha, rozchodzą się po okolicznych ogródkach i prowadzą typowo lądowy tryb życia. I jest im tu dobrze.
- Byliśmy tu po pierwszym większym deszczu i widzieliśmy sporo młodych osobników. To oznacza, że zdążyły przeobrazić się w postać dorosłą zanim staw wysechł – wyjaśnia N. Duer.
Żabia niespodzianka
W montażu drabinek towarzyszyli jej wolontariusze. Studzienki zostały wyczyszczone przez pracowników ZUWŚ. A potem zmierzone, żeby dokładnie dopasować drabinkę.
Tuż przed jej włożeniem należało jeszcze sprawdzić, czy akurat nie wpadł do niej żaden płaz. I tu czekała na wszystkich spora niespodzianka, a w zasadzie kilka – w niemal każdej studzience pływały małe żabki. Zostały złapane, obejrzane i wypuszczone na wolność. Bez dotykania, bo, jak wyjaśniła N. Duer, płazy są bardzo delikatne i może im szkodzić chemia lub pot z naszych rąk.
Traszki sposobem na… komary
Koło stawu przy ul. Kwiatowej od zeszłego roku stoi tablica informacyjna, która wyjaśnia, kim są jego płazi mieszkańcy.
– Kiedy prowadziliśmy w zeszłym roku Płazią Akademię, przyszło do nas wielu mieszkańców. Jedni widzieli już traszki podczas spaceru, tylko nie wiedzieli, co to jest, a inni uważali do tej pory staw za całkowicie bezużyteczną wylęgarnię komarów – opowiada N. Duer. A okazuje się, że larwy traszek zjadają… larwy komarów.
1 sierpnia na dnie wyschniętego stawu wolontariusze spotkali kilka okazów. Zarówno małe traszki grzebieniaste, jak i zwyczajne. A przy okazji N. Duer przedstawiła jeszcze kilku innych mieszkańców tych okolic – np. małego pająka, który charakteryzuje się tym, że potrafi zmieniać kolory.
W Słubicach traszki mieszkają jeszcze w kilku miejscach, np. w stawie pomiędzy boiskami bocznymi SOSiR i w zbiorniku przeciwpożarowym na strefie ekonomicznej. N. Duer przyznaje, że staw między boiskami jest genialny pod wieloma względami – tętni w nim życie.
Poznać, żeby dbać
21 sierpnia o godz. 14.30 przekonają się o tym seniorzy, którzy wezmą udział w grze terenowej, w ramach projektu „Nowoczesny Senior” Fundacji na rzecz Collegium Polonicum.
Oprócz przyrodniczej rywalizacji, N. Duer będzie opowiadać im o tajnikach natury. Bo właśnie edukacja przyrodnicza jest główną misją Fundacji Dziupla Inicjatyw Przyrodniczych. Jeśli lepiej pozna się przyrodę, łatwiej jest czuć się za nią współodpowiedzialnym i chronić ją.