To był aktywny miesiąc dla oddziału Związku Dzieci Wojny w Słubicach. Członkowie, którzy ukończyli 80 lat, otrzymali okolicznościowe dyplomy. Słubicka delegacja wzięła też udział w spotkaniu dzieci wojny z całego województwa lubuskiego.
To jest z pewnością jedno ze stowarzyszeń, które tworzą członkowie najstarsi wiekiem. Związek Dzieci Wojny zrzesza te osoby, które 8 maja 1945 roku, w dniu zakończenia II wojny światowej, nie ukończyły 18 lat. Słubicki oddział liczy ok. 30 członków, którzy mimo podeszłego wieku są bardzo aktywni i regularnie się spotykają.
Dyplomy dla 80-latków
Jedno z takich spotkań, które odbyło się 13 lipca, było wyjątkowo uroczyste. Gościła na nim 3-osobowa delegacja zarządu głównego związku z Myśliborza pod przewodnictwem Leokadii Widła-Trawińskiej. 11 osób otrzymało dyplomy z okazji ukończenia 80 lat. Wytypowanych było więcej, ale nie każdy mógł pojawić się na uroczystości.
- Obdarowani byli bardzo wzruszeni, była to miła i uroczysta chwila, każdy otrzymał również symboliczny kwiatek i życzenia – opowiada Barbara Lewandowska ze słubickiego oddziału. Podkreśla, że szczególne uhonorowano panią Czesławę Tylek, jedną z założycielek oddziału i pełnomocnika zarządu Stowarzyszenia Polaków Poszkodowanych przez III Rzeszę. Pani Czesia odpowiedziała wierszykiem oraz obdarowała zebranych słodkościami – które jak zawsze miała przygotowane w swojej torebce.
Życzenia i kwiaty odebrała również Oresa Kawa, która z okazji 75. urodzin przygotowała dla wszystkich poczęstunek. Było domowe ciasto, upieczone przez znaną z doskonałych wypieków Genowefę Dąbrowską, tort, a nawet lampka szampana.
- Takie spotkania są dla nas bardzo ważne, to jest okazja do integracji członków. Choć raz w miesiącu staramy się umilić im czas – wyjaśnia Jan Muzyka, prezes słubickiego oddziału. Ale od razu dodaje, że członkowie stowarzyszenia utrzymują ze sobą kontakt również pomiędzy spotkaniami – dzwonią do siebie i troszczą się o siebie nawzajem. Również on był jedną z osób, które otrzymały dyplom z okazji ukończenia 80 lat.
Integracja nad jeziorem
Kolejna okazja do spotkania, tym razem z członkami Związku Dzieci Wojny z całego województwa lubuskiego, nadarzyła się 30 lipca. Słubicka delegacja została zaproszona na spotkanie do Leśniczówki w Góralicach, niedaleko Myśliborza. W spotkaniu wzięło udział ok. 100 osób. Transport słubiczanom użyczyło słubickie starostwo.
Jak mówią sami uczestnicy, była to doskonała okazja do rozmów i nawiązywania relacji, ale także wspólnej zabawy i tańców. Jednym z „gwoździ” programu był… pieczony dzik.
- Było wspaniale! Pogoda dopisała, była serdeczna, miła atmosfera – podkreśla J. Muzyka. Dumny jest z tego, że słubicki oddział działa prężnie, na miarę swoich możliwości. - Zarząd główny związku to docenia i mówi, że się dużo od Słubic uczy. Chcą, podobnie jak my, spisywać biografie swoich członków - zdradza J. Muzyka.
Słubicki oddział w planach ma przygotowanie kolejnych czterech życiorysów i chce zorganizować Wieczorek z Biografią. Jego członkowie zapowiadają, że będą również brać udział w różnych lokalnych uroczystościach, związanych z ważnymi rocznicami historycznymi.
Łączy ich historia
- Staramy się działać, choć jest nas mała grupa. Chcielibyśmy, żeby mieszkańcy Słubic dowiedzieli się o nas, być może więcej osób zapisze się do naszego związku – mówi B. Lewandowska. Osoby, które są młodsze niż przewiduje statut związku mogą zostać członkami wspierającymi. – Mogą to być ci, których rodzice mieli za sobą trudne wojenne przeżycia. Nie doświadczyli ich osobiście, ale znają z rodzinnych opowieści – wyjaśnia B. Lewandowska.
Obecnie związek ma wakacyjną przerwę, ale od września członkowie zarządu zapraszają na spotkania, które odbywają się w każdą środę w godz. 11-14 w sali konferencyjnej Słubickiego Centrum Organizacji Pozarządowych przy ul. Piłsudskiego 3-4.