Trwa ogólnopolski protest policjantów. Mundurowi domagają się podwyżek płac i powrotu poprzedniego systemu emerytalnego. Narzekają też na sposób oceniania ich pracy, związany z wyśrubowanymi statystykami. Sytuacja ta niepokoi mieszkańców. Przyjrzeliśmy się jej bliżej.
Na czym polega protest policjantów? Nie mogą oni strajkować, więc masowo korzystają ze… zwolnień lekarskich. Problem jest poważny, bo w niektórych komendach i komisariatach w skali kraju absencja wynosi nawet więcej niż połowę stanu osobowego. W tej sytuacji do patroli i pracy w terenie ruszają nawet naczelnicy wydziałów.
Doniesienia o proteście policjantów wywołały niepokój także wśród mieszkańców Słubic i sąsiednich miejscowości. Wielu naszych czytelników pytało, czy mogą czuć się bezpiecznie i jak wygląda sytuacja w Komendzie Powiatowej Policji w Słubicach i jednostkach jej podległych.
- Czy to oznacza zielona światło dla przestępców? – pytała nas jedna z internautek (imię i nazwisko do wiadomości redakcji). - Sprawdźcie to proszę. Wolę być świadoma, że policja mi nie pomoże i nie mam nawet po co dzwonić – pisała przestraszona.
Sprawdziliśmy. Najpierw we wtorek próbowaliśmy skontaktować się z rzeczniczką słubickiej policji Magdaleną Jankowską – jednak zarówno ona, jak i zastępującą ją Ewa Murmyło, przebywają obecnie na... zwolnieniu lekarskim. Rozmawiać o sprawie nie chciał także akurat obecny w pracy p.o. komendanta Tomasz Rawa. Wreszcie udało nam się skontaktować z rzecznikiem lubuskiej policji Marcinem Maludy.
- W tej chwili sytuacja jest trudna, ale pod kontrolą – wyjaśnił nam rzecznik. Nie chciał dokładnie powiedzieć jaki jest poziom absencji w słubickiej jednostce. – Mogę jedynie podać dane w skali województwa. To około 30% stanu osobowego - powiedział.
Zapytaliśmy go wprost, czy mieszkańcy mogą w tej sytuacji czuć się bezpiecznie. – Oczywiście, że tak. Nasz protest nie oznacza, że zostawiamy mieszkańców samym sobie. Policjanci normalnie wyjeżdżają do interwencji i na wezwania. Jedynie czas oczekiwania na patrol może nieco ulec wydłużeniu - zaznaczył.
A co w przypadku, gdy w pewnym momencie zacznie brakować rąk do pracy? - Lubuska policja dysponuje odpowiednimi zasobami. W razie konieczności możemy delegować do pracy mundurowych z innej jednostki. Mogę zapewnić, że na terenie powiatu słubickiego nie było na razie konieczności korzystania z tego rodzaju wsparcia – podkreślił.
Ile potrwa protest? Na razie nie wiadomo. Do komend dopiero spływają zwolnienia, na których dostarczenie policjanci mieli kilka dni. Trwają też rozmowy na szczeblu rządowym.
Do tematu będziemy wracać.
Komentarze
Siła argumentu czy argument siły? 40-letni emeryci psia jego mać.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.