Konsultacje trwały od 3 do 25 lipca. Mieszkańcom zadano łącznie trzy pytania, na które mogli odpowiadać wypełniając i składając w urzędzie specjalną ankietę lub głosując za pośrednictwem portalu Słubice24, który był partnerem konsultacji.
- Czy jest Pan/Pani za ograniczeniem czasu pracy punktów sprzedaży napojów alkoholowych (sklepów) w godzinach od 23 do 6?
- Czy jest Pan/Pani za ograniczeniem czasu pracy punktów sprzedaży napojów alkoholowych (sklepów) w godzinach od 24 do 6?
- Czy Pana/Pani zdaniem ograniczenie sprzedaży napojów alkoholowych w godzinach nocnych wpłynie na poczucie Pana/Pani bezpieczeństwa?
Jaki z tego wniosek? - Obie formy kontaktów z mieszkańcami, tj. ankieta i sondaż pozwoliły na zdiagnozowanie problemu bezpieczeństwa w mieście. Odnotowano społeczny brak akceptacji dla ograniczenia sprzedaży napojów alkoholowych w godzinach nocnych – czytamy w raporcie opublikowanym przez Urząd Miejski w Słubicach.
Mieszkańcy nie tylko głosowali, ale także szeroko komentowali sprawę w internecie. Autorzy raportu zwrócili uwagę na powszechną narrację, że wszelkie zakazy powodują z reguły odwrotne od zamierzonych skutki, jak choćby powstanie nielegalnych źródeł zakupu.
- Największe zapotrzebowanie i sprzedaż alkoholu miała miejsce w Stanach Zjednoczonych w okresie prohibicji. Osiągnięto efekt odwrotny od zamierzonego - pisał jeden z internautów.
Większość osób biorących udział w konsultacjach wskazywała na konieczność działań prewencyjnych, tak by zmniejszyć ilość agresywnych zachowań i zakłócania ciszy nocnej. Padały też sugestie dotyczące zwiększenia patroli Straży Miejskiej i rozbudowy monitoringu w miejscach, w których dochodzi często do nadużywania alkoholu.
Co dalej? Wyniki konsultacji wraz ze sprawozdaniem trafią do radnych, którzy zapoznają się z nimi na najbliższej sesji. Radni nie muszą, ale mogą wziąć je po uwagę czy podejmowaniu decyzji w sprawie ewentualnego ograniczenia sprzedaży alkoholu.
ZOBACZ SPRAWOZDANIE Z KONSULTACJI
Komentarze
a w nocy i tak wszyscy śpią powinno sie spać Według danych NFZ w roku 2011 koszty bezpośrednie medyczne leczenia uzależnienia od alkoholu oraz następstw klinicznych tej choroby i zatrucia alkoholem wyniosły 421,531 mln złotych. W wydatkach NFZ mieszczą się takie problemy zdrowotne, jak uzależnienie od alkoholu, schorzenia wątroby, zatrucia oraz schorzenia mózgu. Aż 81 proc. kosztów jest związanych z leczeniem odwykowym (342,963 mln złotych), następnie 13 proc. z hospitalizacją z powodu schorzeń wątroby (55,787 mln złotych), 5 proc. z zatruciami alkoholem (20,599 mln złotych) oraz 1 proc. ze schorzeniami mózgu (2,181 mln złotych). W roku 2011 w placówkach lecznictwa publicznego wydano na leczenie osób uzależnionych od alkoholu i współuzależnionych 342,96 mln złotych. Wydatki te mają wyraźną tendencję wzrostową ? w 2008 roku wynosiły prawie 100 mln złotych mniej.
Alkohol to substancja która działa na receptory neuronów jako depresant, czyli wyłącza powoli aktywność mózgu, a przez swoją toksyczność trwale zabija neurony w mózgu, upośledza organizm i wyniszcza nasze ciało.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.