Jak włączyć, jak wyszukać informacje, zrzucić zdjęcia z telefonu – tego i wielu innych komputerowych rzeczy uczą się seniorzy podczas nietypowego kursu w Fundacji na rzecz Collegium Polonicum. I trzeba przyznać, że są bardzo pilnymi uczniami!
Dlaczego ten kurs jest nietypowy? Ponieważ nie odbywa się według podręcznika, a to, czego chcieliby się nauczyć, podpowiadają sami uczestnicy. A są nimi członkowie słubickiego oddziału Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów.
Kurs odbywa się w Fundacji na rzecz Collegium Polonicum, gdzie działa Inkubator Przedsiębiorczości Społecznej. To tu do dyspozycji organizacji pozarządowych i osób zainteresowanych ekonomią społeczną jest sala, wyposażona w stanowiska komputerowe i drukarkę. Są one wykorzystywane do bezpłatnego kursu. A część uczestników korzysta z własnych komputerów.
Jak zrobić kopiuj-wklej?
Seniorzy spotykają się raz w tygodniu. Uczą się podstaw. Dużo ćwiczą. – Zaczęliśmy od wyszukiwania w Internecie przepisu na schab po staropolsku. Kopiowaliśmy go do pliku tekstowego, który zapisaliśmy na komputerze – mówi Martyna Szymborska, prowadząca zajęcia. Zadanie to nie było takie łatwe, ale wszyscy sobie z nim poradzili. Przy okazji ćwiczyli pisanie w edytorze tekstu – zwłaszcza polskich znaków. I planowali, co dalej.
- Umiem już te podstawowe rzeczy, ale bardzo chciałabym się nauczyć zrzucać zdjęcia z telefonu czy aparatu – mówi pani Wiesława. Tego właśnie kursanci uczyli się na ostatnich zajęciach. Dzięki temu zdjęcia wnuków, wnuczek i rodzinnych imprez są już zgranie na twarde dyski. – Są bardzo pilnymi uczniami, chętnie wykonują polecenia, są bardzo zaangażowani i zdyscyplinowani – chwali swoich podopiecznych M. Szymborska.
Tajniki Facebooka
Okazuje się, że wielu z kursantów chciałoby również „wgryźć się” w media społecznościowe i poznać możliwości np. Facebooka. – Korzystam z Naszej Klasy, to stary program, mam tam ponad 400 znajomych, czasami do 2 w nocy siedzę, piszemy do siebie, komentujemy. Chciałabym nauczyć się korzystać z Facebooka. Wnuczek zaczął mnie uczyć, ale jest w Szczecinie – opowiada pani Wiesława.
M. Szymborska obiecuje, że to także znajdzie się w programie kursu. Najpierw wszyscy założą konta e-mail, a potem będą poznawać media społecznościowe…
Wnuki pomagały również pani Krystynie. Ale mówi, że kurs również jest potrzebny. – Trochę mnie uczyli, ale byłam z tego wszystkiego noga. Teraz pomału, pomału, myślę, że coraz lepiej mi idzie – mówi Krystyna. I przyznaje, że chciałaby nauczyć się wyszukiwać różne informacje w Internecie, a także… leczyć się komputerowo, bo teraz taka moda, że wszyscy sprawdzają swoje choroby u „doktora Google”.
Zadania dla każdego
Na kurs przyszła również pani Alicja, dla której były to pierwsze w życiu zajęcia z komputerem. – Dla mnie wszystko jest nowością, w ogóle do tej pory nie korzystałam z komputera. Umiałam tylko włączyć i wyłączyć. Dzisiaj jest mój trzeci raz… - przyznaje pani Alicja. Ale jest pełna zapału. – Powoli zaczyna mi to wychodzić. Chciałabym nauczyć się podstawowych rzeczy – mówi.
Nieco więcej doświadczenia ma jedyny mężczyzna na kursie – pan Eugeniusz. – Mam komputer od wielu lat, ale moja wiedza jest powierzchowna. Kiedyś już chodziłem na podobny kurs, ale te umiejętności trzeba wciąż ćwiczyć, żeby nie zapomnieć. Zawsze czegoś nowego się dowiem – przyznaje kursant.
Uczestnicy chwalą prowadzącą, która podczas zajęć nie tylko przydziela zadania, ale także podchodzi do każdego i sprawdza, jak sobie z nimi poradził. I podpowiada, co należy zrobić. Ale nie wyręcza!
I widać efekty. Seniorzy umieją już znaleźć i skopiować przepisy z Internetu, zrzucić i zapisać w swoim folderze zdjęcia, przed nimi jeszcze założenie skrzynek e-mailowych i wgłębienie się w tajniki mediów społecznościowych. A także opanowanie wyszukiwania różnych informacji.
Już możemy zdradzić, że na kolejnych zajęciach będą szukać np. tego, jaki kolor ubrania miał Stańczyk na obrazie Jana Matejki, jak nazywa się najgłębsze jezioro na świecie, albo ile kilometrów jest ze Słubic do Świnoujścia… Będzie się działo!