O nauce języka sąsiada w szkołach, o transgranicznym autobusie, a także obszarach, które należy wzmocnić we współpracy, rozmawiali kandydaci na nadburmistrza Frankfurtu nad Odrą. Spotkali się w Urzędzie Miejskim w Słubicach na zaproszenie stowarzyszenia Słubfurt. Jakie mają pomysły na rozwijanie relacji obu miast?
Debata kandydatów na najważniejszy urząd w mieście nie jest niczym nowym. Ale ta nie była typowa, ponieważ kandydaci rozmawiali… w innym kraju. 5 lutego czterech kandydatów na urząd nadburmistrza Frankfurtu spotkało się w Urzędzie Miejskim w Słubicach.
Słubfurt pomysłodawcą debaty
- Cieszę się, że tak ważne wydarzenie odbywa się w Słubicach – mówił podczas powitania burmistrz Tomasz Ciszewicz. Moderatorem debaty był Michael Kurzwelly, artysta i performer, założyciel stowarzyszenia Słubfurt. Przypomniał, że idea połączenia dwóch granicznych miast w jedno, narodziła się w 1999 roku. Wtedy właśnie symbolicznie powstał Słubfurt, na początku jako wizja artystyczna, z czasem zataczając coraz szersze kręgi.
Słubfurt ma nawet swój… parlament i to właśnie w ramach jego posiedzenia odbyła się debata kandydatów na fotel szefa Frankfurtu. - Wszyscy jesteście teraz radnymi miasta Słubfurt, czyli wszyscy możecie oddać swój głos – zachęcał zgromadzonych aktualny szef stowarzyszenia, Adam Poholski.
W debacie udział wzięło 4 kandydatów: obecny nadburmistrz Martin Wilke (startujący jako niezależny), Markus Derling (CDU), Rene Wilke (Die Linke/Grüne) i Wilko Möller. Jens-Marcel Urlich nie dotarł na spotkanie z powodu choroby. Co mieli ciekawego do powiedzenia?
Współpraca ze Słubicami ważna i potrzebna
Każdy z nich opowiedział o tym, co chciałby w ciągu swojej kadencji zrobić dla rozwoju współpracy Słubic i Frankfurtu. M. Wilke podkreślał, że już teraz miasta mogą chwalić się dobrą współpracą, którą dostrzegają również inni. Jako przykłady podawał uczelnie, wspólne imprezy kulturalne i sportowe. - W szkołach również panuje dobry klimat do kooperacji. Ludzie odwiedzający nas z innych miast odbierają naszą współpracę jeszcze silniej niż my sam – podkreślał nadburmistrz.
Z kolei M. Derling powiedział, że Frankfurt i Słubice to co prawa małe miasta, ale są znane w Europie właśnie ze współpracy. I przedstawił swoją wizję pogłębienia relacji - aby europejska myśl tzw. Dwumiasta była realizowana w różnych dziedzinach życia. Podkreślił, że oba samorządy powinny robić wszystko, by przyciągnąć studentów.
- Jeśli w Słubicach I Frankfurcie ma coś wychodzić, to uda się to tylko wtedy, gdy żadna ze stron nie będzie sobie niczego zazdrościć. Nasza współpraca jest przyszłością tego regionu. To, co osiągnęliśmy m.in. w transferze ciepła, to dobry dowód na to, jak działamy. Kilka lat temu to było nie do pomyślenia – mówił R. Wilke. I dodał, że chciałby jeszcze ściślejszej współpracy w dziedzinie edukacji. - Coraz więcej frankfurtczyków chce się zaangażować w naukę języka sąsiada – zaznaczył.
Natomiast W. Möller podkreślił, że wbrew temu co się o nim mówi, nigdy nie kwestionował współpracy Słubic i Frankfurtu. W tym zakresie chciałby postawić przede wszystkim na polepszenie współpracy między polską i niemiecką policją.
Głos ma publiczność
Podczas debaty nie zabrakło pytań od publiczności. Zgromadzeni na sali pytali np. o edukację, a konkretnie o to, czy nie powinno się wprowadzić obowiązkowej nauki języka sąsiada już od 1 klasy szkół podstawowych. Tu kandydaci byli zgodni - przymus nie jest dobry. Lepiej, żeby ludzie chcieli realizować idee współpracy. - Jestem przekonany, że musimy tworzyć ofertę w zakresie nauki języków, ale jeśli chcemy być wiarygodni, to powinniśmy zachęcić mieszkańców, a nie wywierać na nich przymus – mówił M. Derling. M. Wilke przypomniał, że obecnie realizowany jest kurs językowy dla pracowników administracji po obu stronach Odry.
A jaki jest najsłabszy punkt współpracy Słubic i Frankfurtu? To także chcieli wiedzieć zgromadzeni na sali. Obecny nadburmistrz bez wahania wskazał na gospodarkę.
Padło też pytanie o powstanie… wydziału medycznego na Viadrinie. Do tego pomysłu kandydaci byli nastawieni sceptycznie, ale przy okazji dowiedzieliśmy się, że niemiecki uniwersytet wspólnie z poznańskim UAM planuje utworzenie czwartego wydziału i będzie on związany najprawdopodobniej z nowoczesnym technologiami i światem cyfrowym.
Tematem ważnym dla obu miast są od wielu lat ścieżki rowerowe, a raczej ich brak, szczególnie po polskiej stronie. Dlatego nie mogło zabraknąć pytania o wspólny szlak, a nawet ideę rowerowego miasta. Tu nie usłyszeliśmy zbyt wielu konkretów, choć w trakcie debaty pojawił się pomysł wybudowania takiej ścieżki np. do Berlina, która mogłaby przebiegać wzdłuż istniejące linii kolejowej.
Pytania od burmistrza Słubic
Swoje pytania miał również burmistrz Słubic. Tomasz Ciszewicz zapytał m.in. o to czy może liczyć na wsparcie pomysłu stworzenia polsko-niemieckiej szkoły podstawowej. Tu wszyscy kandydaci byli zgodni i przyklasnęli tej idei. Podobnie było w jeszcze jednej kwestii – kursowania autobusu łączącego oba miasta. Niemieccy politycy zgodzili się, że powinien kursować częściej.
Nieco gorzej było z kwestią basenu. Burmistrz napomknął o możliwość powiększenia istniejącego obiektu we Frankfurcie. Niemieccy politycy wskazywali, że miasto ma problemy w zakresie inwestycji, a sam basen jest deficytowy (jako dowód podawali podobny obiekt w Furstenwalde). Plan jego powiększenia mógłby zadziałać tylko w ramach wspólnego dofinansowania.
---
Ile z tych pomysłów i deklaracji uda się zrealizować? Przekonamy się już niebawem. Wybory we Frankfurcie odbędą się 4 marca. Na realizację swoich obietnic wyborczych nowo wybrany nadburmistrz będzie miał aż 8 lat.
Komentarze
Bo rozumiem, że jakaś faktura została wystawiona.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.