Zamiast tradycyjnej uroczystej akademii, uczniowie z klasy I B ze Szkoły Podstawowej nr 2, zachęceni przez swoja nauczycielkę Annę Kołosowską, zaprosili babcie, dziadków, rodziców do wspólnego spędzenia czasu ze sobą – i z książkami. W ten właśnie sposób świętowali Dzień Babci i Dzień Dziadka. - Ciężko jest przygotować obszerny program, realizując to wszystko, co robimy na co dzień. Dlatego pomyśleliśmy, że będzie to taki luźny dzień, spontaniczny, spokojny, żeby wnuki mogły pobyć razem ze swoimi dziadkami i rodzicami – opowiada A. Kołosowska.
Stoi na stacji…
Na powitanie nie zabrakło oczywiście piosenki, wykonanej przez dzieci specjalnie dla gości. A potem rozpoczęło się wspólne czytanie. Książki brali wszyscy na zmianę: babcie, dziadkowie, rodzice, dzieci. Niektórym z nich pomagała nauczycielka. Na twarzach uczniów było widać skupienie, ale i radość, i satysfakcję z tego, że udało im się wywiązać z niełatwego dla pierwszaków zadania: przeczytania fragmentu przed klasą i przed gośćmi.
A co czytano? Znane i lubiane utwory autorstwa Juliana Tuwima. Nie zabrakło Słonia Trąbalskiego, Pana Hilarego, Samochwały ani oczywiście kultowej Lokomotywy. A. Kołosowska wyjaśniła, że dobór lektur to ukłon w stronę tegorocznej 100 rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Dlatego wszyscy poznawali i przypominali sobie wiersze jednego z najbardziej znanych polskich autorów. A i wielu dziadkom zapewne przypomniało się dzieciństwo i to, jak sami uczyli się czytać na tych samych wierszach….
- Wspólne czytanie zorganizowane było bardzo spontanicznie. Nie mieliśmy żadnych prób. Dzieci troszkę zjadła trema, ale choć nie było to perfekcyjne, każdy był zadowolony. Najważniejsze, że udało nam się wspólnie spędzić tak miło czas – podsumowuje Anna Kołosowska.
I dodaje, że takie wspólne czytanie z pewnością stanie się stałym elementem również innych wspólnych imprez, np. Dnia Mamy, Dnia Taty. Wszystko po to, aby dzieci zaprzyjaźniły się z książkami i nauczyły w ten sposób spędzać czas.
Teatralna niespodzianka
Dziadkowie i babcie z okazji swojego święta dostali także nagrody: piękne pamiątki, wykonane własnoręcznie przez wnuki. Były to ozdobione słoiki, w których można przechowywać rozmaite drobiazgi.
To nie wszystko, co uczniowie przygotowali dla swoich najbliższych. Zaskoczyli nawet swoją panią! Bez jej pomocy przygotowali występ: krótką scenkę z bajki o Czerwonym Kapturku. Dzieci same opracowały scenariusz, wymyśliły dialogi i przygotowały rekwizyty. Ich wysiłek został nagrodzony gromkimi brawami!
Warto razem czytać
Również dziadkowie i rodzice biorący udział w imprezie byli bardzo zadowoleni. - W domu bardzo często czytam wnuczkowi książki, a on chętnie słucha i bardzo to lubi. Mąż niestety nie ma na to czasu, bo większość dnia spędza na rybach, ale dziś chętnie przeczytał dzieciom kilka wersów. Uważam, że takie wydarzenie to bardzo dobry pomysł. Wszystko było takie prawdziwe i naturalne – powiedziała nam pani Maria, babcia Michała.
Wtórowała jej jedna z mam, pani Justyna. - Ludzie są teraz tak zabiegani, że każda forma wspólnego spędzania czasu jest dobra. Czy to jest czytanie, czy to śpiewanie, czy pływanie, najważniejsze, że można robić to wspólnie z rodziną. W dzisiejszych czasach niestety nie każdy ma na to czas – powiedziała. Inna z mam przyznała, że co wieczór czyta synowi książki, choć teraz gdy jest starszy i sam już to potrafi, to on czasami czyta młodszemu rodzeństwu. W ten sposób właśnie czytanie staje się rodzinnym zwyczajem.
A na koniec tej rozczytanej imprezy wszyscy razem usiedli przy stole i poczęstowali się przygotowanymi smakołykami.
Na zaproszenie klasy mieliśmy przyjemność gościć na imprezie z naszym redakcyjnym obiektywem. Udało nam się zarejestrować fragmenty wspólnego czytania. Poniżej nasz materiał.