Od 1 stycznia każdy może dowiedzieć się kim są i jak wyglądają najgroźniejsi przestępcy seksualni w kraju. To nowy pomysł Ministerstwa Sprawiedliwości. Okazuje się, że w rejestrze są też osoby z naszego regionu. Czy tego typu rozwiązanie sprawdzi się w naszym kraju?
Na początku roku Ministerstwo Sprawiedliwości na specjalnej stronie (ZOBACZ) uruchomiło ogólnodostępny rejestr osób skazanych za przestępstwa seksualne. Każdy może wyszukać miejscowości zamieszkania czy nazwisko skazanego, sprawdzić jaki sąd i z jakiego paragrafu go skazał, kiedy rozpoczął odbywanie kary, gdzie obecnie przebywa.
W założeniu ministerstwa rejestr ma pomagać zapobiegać „odrażającej seksualnej przestępczości” (tak czytamy na stronie MS). „Nie było dotąd w Polsce metod, by – jak w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Kanadzie czy Francji – skutecznie kontrolować sprawców przestępstw na tle seksualnym, gdy już opuszczą więzienie. Mimo, że wielu dopuszcza się ponownie podobnych przestępstw” – czytamy w uzasadnieniu ministerstwo.
Jak działa ta szczególna baza danych?
Rejestr podzielony jest na 2 części. W tej ogólnodostępnej znajdują się dane 768 najgroźniejszych przestępców. Ci, którzy dopuścili się go przed 1 października 2017 roku, mieli prawo wystąpić do sądu z wnioskiem o wyłączenie jego danych z rejestru publicznego.
Trafiają tu sprawcy: gwałtów ze szczególnym okrucieństwem, gwałciciele, których ofiarami były dzieci poniżej 15 roku życia, a także recydywiści - jeśli którekolwiek przestępstwo na tle seksualnym popełnili na szkodę małoletniego (do 18 roku życia) i zostali skazani na karę pozbawienia wolności bez warunkowego zawieszenia.
Danych o przestępcach jest dużo. To zdjęcie, imiona i nazwiska (jeśli używa kilku, to wszystkie), data urodzenia. Także dane dotyczące sprawy sądowej: dane sądu, sygnatura akt, kwalifikacja prawna czynu, za który osoba została skazana, data i miejsce jego popełnienia, a także informacja o karze i miejscu jej odbywania.
Dla organów ścigania i dyrektorów placówek edukacyjnych
Oprócz ogólnodostępnego rejestru działa jeszcze drugi, zamknięty, do którego dostęp mają tylko przedstawiciele organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości, a także instytucji zajmujących się opieką nad dziećmi. Sprawdzenie czy osoba, która stara się o pracę (np. jako wychowawca kolonii), nie figuruje w rejestrze jest ich obowiązkiem, kara za jego niedopełnienie to aresztu, ograniczenie wolności albo grzywna min. 1000 zł.
W tej drugiej bazie przestępców jest więcej (aktualnie 2614 nazwisk). Trafiają tu wszyscy, którzy zostali prawomocnie skazani za przestępstwa na tle seksualnym – m.in. pedofile i gwałciciele.
Czy jest w bazie ktoś ze Słubic?
Wśród niemal 800 osób figurujących w ogólnodostępnej bazie znalazł się jeden skazany z naszego powiatu, który obecnie odsiaduje karę więzienia. Jest to Zbigniew Tafliński, urodzony w Słubicach w 1984 roku. Czego można się o nim dowiedzieć z rejestru? Obecnie przebywa w areszcie śledczym w Choszcznie. Został skazany na 7 lat pozbawienia wolności za przestępstwo, którego dopuścił się w Żabicach w 2013 roku. Wymienione paragrafy kodeksy karnego mówią m.in. o gwałcie na osobie poniżej 15 roku życia. Jest też wielu przestępców z powiatów sulęcińskiego czy międzyrzeckiego.
Czy to narzędzie jest potrzebne?
Rejestr wzbudza wiele emocji – i ciekawości. Na forach z różnych miast ludzie wymieniają się danymi i pytają, kto zna tych skazanych. Inni podkreślają, że prawo ma obowiązek chronić potencjalne ofiary, a nie przestępców, więc z tego punktu widzenia ostrzeganie przed nimi, ujawnianie ich danych jest słuszne. Inni komentują również wysokość kar i to, kiedy przestępcy wyjdą na wolność, zastanawiając się czy nikomu więcej nie zrobią krzywdy?
Otwarte pozostaje pytanie, na ile ewentualność, że dane mogą zostać upublicznione powstrzyma kolejne osoby przed popełnieniem tego rodzaju przestępstw.
Odzywają się również głosy krytyczne wobec rejestru. Niektórzy przeciwnicy, zwłaszcza ze środowiska prawniczego, obawiają się samosądów i piętnowania np. ulic czy dzielnic, w których może przebywać osoba odnotowana w rejestrze.
A jakie jest Wasze zdanie?
Komentarze
Bo trochę skołowaciałem w ostatnich dniach.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.