Pod koniec lipca Słubice obiegła wiadomość o kradzieży... kostki brukowej, jakiej miał dokonać jeden z członków Rady Powiatu Słubickiego, Robert Tomczak. Na forach internetowych zawrzało, mnożyły się domysły, uszczypliwe komentarze. Głos postanowił zabrać sam zainteresowany.
W specjalnie wydanym oświadczeniu, które opublikował w mediach społecznościowych, Robert Tomczak wyjaśnia całą sytuację. Szczegółowo opisuje przebieg zajścia i odnosi się do ataków na jego osobę. W jego przekonaniu do kradzieży nie doszło. Poniżej oryginalna treść oświadczenia.
Słów krytyki radnemu nie szczędzi polityczna opozycja. Głos zabrał nawet sam startosta słubicki Marcin Jabłoński, który całe zajście skwitował słowami "ideał, który sięgnął polbruku". Z kolei Robert Włodek zaapelował: "mniej buty, więcej pokory". Poniżej zapis ich komentarzy.
Jaki jest finał całej sytuacji? Właściciel feralnej kostki odstąpił od roszczeń i dochodzenia swoich praw przed sądem, a organy ścigania formalnie nie prowadzą w tej sprawie dochodzenia. - W tej sprawie nie mieliśmy żadnego zawiadomienia i nie prowadzimy żadnego postępowania - poinformowała Magdalena Jankowska, rzecznik prasowy KPP Słubice.
Dla Roberta Tomczaka to jednak nie koniec sprawy. Zamierza bronić swojego dobrego imienia i zapowiedział, że wobec osób, które będą naruszac jego dobra osobiste, podejmie stosowne kroki prawne.
- W związku z wypowiedziami pana Marcina Jabłońskiego na forum politycznym prowadzonym przez pana Roberta Włodka, które dyskredytują moją osobę i noszą wszelkie cechy bezprawnego naruszenia moich dóbr osobistych, pragnę oświadczyć, że podejmę wobec niego stosowne czynności prawne. Oświadczam również, że wobec osób, które w sposób bezprawny naruszyły bądź będą naruszać moje dobre imię podejmę stosowne kroki prawne - napisał w internetowym oświadczeniu.
Komentarze
Jedyne co może podlegać ocenie to jego czyn a więc nieudolna kradzierz czyjejś własności w postaci kostki brukowej. Jej wartość nie ma tu najmniejszego znaczenia, liczy się tylko fakt złamania prawa a za to grożą konsekwencję prawne. Kara za ten haniebny czyn nie została wymierzona ponieważ pan Tomczak załatwił sprawę poprzez dogadanie się z właścicielem i organami ścigania.
Swój czyn rozumie jako błędną życiową decyzję niepodlegającą karze ponieważ " Nie czuje się złodziejem" Ale sprawiedliwości stać się musi zadość a "Za błędy trzeba płacić". Karą dla niego jest krytyka mieszkańców Słubic i jego oponentów politycznych.
Czasami w swoim działaniu, pokazywaniu nieprawidłowości i patologi, ludzie schodzą na manowce i stają się tym co tak bardzo krytykują. Szczera krytyka innych osób umożliwia nam spojrzenie na siebie samego oczami innych ludzi i powinna służyć naprawie
A więc mniej buty a więcej pokory.
Panowie politycy tacy mądrzy w swoich wypowiedziach. A gdzie byli jak pan starosta Jabłoński "omyłkowo" dokonał przelewu nie ze swoich pieniędzy? Podobno przeprosił, wyjaśnił a pieniądze zwrócił. Dlaczego wtedy pan Włodek milczał? Dlaczego w przypadku Tomczaka tak się podniecacie? Wybiórcza (polityczna) pamięć? Absolutnie nie pochwalam jego czynu, ale Wasze komentarze są poniżej poziomu.
I nie mieszajcie w to Norwida.
Gdyby sytuacja dotyczyła któregoś z włodarzy to sądzę, że pan Robert nieźle by i obsmarował za przywłaszczenie cudzego mienia i nazwał by ich złodziejami.
Afera jeszcze długo by się ciągnęła.
A że to dotyczy samego Pana Radnego to sprawa jest tylko pomyłką, której nawet "zwykły" człowiek by się nie dopuścił.
Ps. nie bronię tu włodarzy tylko odnoszę się do każdej pierdoły, którą publikuje radny, żeby jacy włodarze są "be".
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.