Po raz kolejny okazało się, że seniorzy z obu stron Odry lubią być aktywni i chętnie nawiązują nowe znajomości. Właśnie zakończył się kurs językowy, podczas którego poznawali język sąsiada - i siebie nawzajem. Zajęcia trwały od marca, ale choć uczestnicy otrzymali już dyplomy, będą spotykali się nadal. Na kolejnym kursie i nie tylko.
W projekcie zorganizowanym przez spółkę pożytku publicznego ARLE z Frankfurtu nad Odrą (która jest spółką córką spółdzielni mieszkaniowej WOWI) wzięło udział 20 kursantów z Polski i 12 z Niemiec. Nauka języka była częścią szerszego przedsięwzięcia pod nazwą „Centrum Polsko-Niemieckiej Współpracy Seniorów”, o którym pisaliśmy jeszcze w lutym br. Projekt był finansowany ze środków landu Brandenburgia oraz budżetu miasta Frankfurt.
W ramach zajęć realizowanych przy współpracy z Polsko-Niemieckim Instytutem Badawczym seniorzy spotykali się dwa razy w tygodniu, w grupach, a także kilka razy wszyscy wspólnie.
- Uczyliśmy się podstawowych zwrotów. Polakom, którzy uczyli się wcześniej niemieckiego, było łatwiej, dla Niemców polski język jest trudniejszy, zwłaszcza, jeśli nigdy się go nie uczyli – mówi dr Ilona Czechowska, lektorka, która prowadziła kurs języka polskiego. Seniorzy dowiedzieli się m.in. tego, jak się przywitać, pożegnać, spytać o samopoczucie, pracowali też z mapą, pytali o drogę. Ostatnim tematem była rodzina, ponieważ, jak tłumaczy I. Czechowska, dla każdego jest ona ważna.
- Zdecydowałam się na ten kurs ze względów praktycznych, ponieważ mieszkam przy granicy, mam też możliwość wyjazdu do pracy za granicę – mówi Halina Ossowska ze Słubic. Jej siostra, Jadwiga Jaroszonek z Rzepina dodaje, że ją do nauki zmobilizowała siostra właśnie, ale też córka i zięć, którzy skończyli studia na Viadrinie, więc niemiecki znają bardzo dobrze. - A ja choć trochę, tak dla siebie, żeby się porozumieć – mówi. Jednak nauka języka nie jest taka łatwa.
- Trzeba się dużo uczyć, na kursie dostajemy wskazówki, ale w domu trzeba też pracować samemu. Wszystko trzeba zapamiętać, 10 razy powtórzyć - tłumaczy Elżbieta Dziedzic ze Słubic. O tym, że podobne kursy są potrzebne świadczy to, że lista chętnych zapełniła się w tydzień. - Nie tylko nauka jest ważna, miło spotkać się z innymi seniorami – potwierdza H. Ossowska.
24 lipca pani Halina i pozostali kursanci otrzymali certyfikaty zakończenia nauki. Podczas krótkiej uroczystości w Collegium Polonicum (uczelnia bezpłatnie udostępniła pomieszczenia) podsumowano kilka miesięcy ich językowych zmagań, a seniorom osobiście gratulowali m.in. Markus Derling, zastępca nadburmistrza Frankfurtu oraz Christa Moritz, dyrektor zarządzający spółki ARLE.
To jednak nie koniec. Jak mówi Natalia Szulc ze spółki ARLE, od września przy Slubicerstrasse 8 we Frankfurcie na seniorów czekają kolejne propozycje wspólnego spędzania czasu. Łamanie barier językowych było wstępem do organizowania wspólnych warsztatów, wystaw czy wykładów. Seniorzy będą m.in. razem gotować i śpiewać. A sam kurs językowy będzie kontynuowany już od października.