Samorządowy dwutygodnik "Wspólnota" opublikował coroczny ranking dochodów samorządów. Słubice poprawiły swoją pozycję z zeszłego roku. Jak wypadamy na tle innych miast z całego kraju?
W rankingu „Wspólnoty” Słubice uplasowały się na 25 miejscu w Polsce wśród 267 sklasyfikowanych miast powiatowych (porównywano dane finansowe za 2016 rok). To lepiej niż rok temu, kiedy zajęliśmy 31 miejsce. Generalnie od kilku lat skaczemy po rankingu między 19 (za 2011) a 42 miejscem (2013 rok). Najlepsze lata Słubic w tym rankingu to 2003 i 2005, kiedy zajęliśmy 3 miejsce oraz 2001 i 2004 kiedy uplasowaliśmy się tuż za podium na miejscu 4.
Jakie dane były brane pod uwagę? Badanie przeprowadzili ekonomiści z Uniwersytetu Warszawskiego. Porównywali informacje ze sprawozdań finansowych samorządów, dotyczące dochodów własnych oraz otrzymanych subwencji. Jak zaznaczają w metodologii badania, pominęli dotacje o charakterze celowym, które są związane z intensywnym korzystaniem z funduszy unijnych, widują wysoko dochody samorządu, ale mają charakter chwilowy. Nie świadczą więc o wzroście zamożności, a to właśnie chciano zbadać.
Jak to zrobiono? Zsumowane dochody i subwencje podzielono na ilość mieszkańców. I tak okazało się, że w Słubicach wskaźnik ten wyniósł dokładnie 3290,38 zł „na głowę”. Najbogatszym miastem powiatowym niezmiennie od 2001 roku pozostają Polkowice, które „zarabiają” 5647,29 zł na jednego mieszkańca, ale już drugie w rankingu Piaseczno z woj. mazowieckiego ma ponad 1000 zł mniej, bo 4454,59 zł.
Spójrzmy na najbogatszych w globalnej skali. 5 tys. „na mieszkańca” przekraczają 43 samorządy w kraju. Są wśród nich Warszawa, Sopot oraz 7 gmin wokół Warszawy, gminy o bardzo silnie rozwiniętej funkcji turystycznej (np. Rewal, Mielno, Ustronie Morskie), stosunkowo niewielkie jednostki z surowcami naturalnymi (np. Kleszczów) i dwie gminy w zagłębiu węgla brunatnego koło Konina i Turku.
Jak widać, łatwiej zarabiać jest tym, którzy mają do dyspozycji zasoby naturalne lub dobre położenie geograficzne. Ale nie tylko. Ważne jest również to, ilu mieszkańców płaci podatki w swoim mieście. Na przykład Krosno, miejsce 5 w rankingu, od kilku lat systematycznie awansuje m.in. dlatego, że na różne sposoby zachęca do płacenia podatków właśnie do ich kasy. Np. niedawno wprowadzono Krośnieńską Kartę Mieszkańca, która jest jednocześnie elektronicznym biletem, uprawnia do zniżek w instytucjach kultury i niektórych sklepach. Otrzymać mogą ją tylko ci, którzy płacą podatki w Krośnie. Opłaca się to obu stronom, jak podają włodarze, podatki i opłaty lokalne to ponad 43 proc. budżetu. Dochód „na mieszkańca” wyliczony w rankingu to ponad 4500 zł.
I tu jest też pewien problem Słubic. Choć ranking zamożności nie wygląda tak źle, sytuacja z płaceniem podatków jest trudna. Jak przyznają lokalni samorządowcy, wielu mieszkańców pracuje i zarabia tutaj, korzysta z miejskiej infrastruktury, ale płaci podatki zupełnie gdzie indziej. Są to jednak typowe bolączki dla wielu miast przygranicznych, które goszczą wielu przybyszów z innych rejonów kraju. Być może rozwiązania podobne do tych zastosowanych w Krośnie, mogłoby tę sytuację zmienić.
Ranking "Wspólnoty" objął także kategorię całych powiatów. Tu wypadamy już nieco gorzej. Powiat słubicki zajął 210 lokatę na 314 sklasyfikowanych. Dochód w przeliczeniu na mieszkańca to 657,91 zł. Najlepsze dwa powiaty, przysuski (woj. mazowieckie) i człuchowski (woj. pomorskie) zarobiły ponad 1300 zł „na głowę”.
Pełen raport magazynu "Wspólnota" w wersji elektronicznej znajduje się poniżej.
Pobierz raport "Bogactwo samorządów 2016"
Komentarze
to nie Wasze średnie zarobki tu chodzi o dochód gminy !!!!
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.