- Posty: 170
- Otrzymane podziękowania: 4
Bez przesady, akurat wymiana końcówek drążków to jedna z prostszych czynności w większości samochodów i doktoratu z astro-fizyki do tego nie potrzeba.Piterson:
Oczywiście, że równie dobrze mogłeś sam sobie wymienić końcówki. Tak jak sam możesz leczyć się nie chodząc do lekarza. Wszak Polak zna się na wszystkim.
A cóż w tym ryzykownego, klient jakoś do Ciebie dojechał, więc śruby ma raczej podociągane, a nawet gdyby nie, to Ty je dokręcasz, robisz zbieżność, kasujesz i uświadamiasz co ewentualnie było nie tak. Może nawet następnym razem wymieni te końcówki u Ciebie?Ja nie twierdzę, że ustawienie zbieżności po czyjejś robocie jest niemożliwe. Jest po prostu ryzykowne, a ja tego ryzyka nie chcę ponosić.
Tu już dorabiasz sobie ideologie, której sam nawet nie stosujesz.Poza tym, nigdy nie podejmuję się roboty, której nie jestem w stanie dokończyć. I uparcie powtarzam - odsyłanie klienta, żeby szukał sobie kogoś, kto mu zbieżność ustawi, jest narażaniem go na realne niebezpieczeństwo. Jak się ktoś lubi w to bawic, to ja na to nic nie poradzę.
Please Zaloguj or Zarejestruj się to join the conversation.
Bez przesady, akurat wymiana końcówek drążków to jedna z prostszych czynności w większości samochodów i doktoratu z astro-fizyki do tego nie potrzeba.
A cóż w tym ryzykownego, klient jakoś do Ciebie dojechał, więc śruby ma raczej podociągane, a nawet gdyby nie, to Ty je dokręcasz, robisz zbieżność, kasujesz i uświadamiasz co ewentualnie było nie tak. Może nawet następnym razem wymieni te końcówki u Ciebie?.
Tu już dorabiasz sobie ideologie, której sam nawet nie stosujesz.
Skoro wiesz, że to może być niebezpieczne, to dlaczego wypuściłeś "niesprawny" samochód żeby się "pałętał" po drogach?
Please Zaloguj or Zarejestruj się to join the conversation.
Please Zaloguj or Zarejestruj się to join the conversation.
Please Zaloguj or Zarejestruj się to join the conversation.