Niemcy w Słubicach

Sa tacy niemcy i inni niemcy. Tak samo jest z Polakami, sa tacy ktorzy nie potrafia sie zachowac i przynosza wstyd rodakom.
Tak jest wszedzie.
A Niemcy sie w Slubicach rozkrecili bo w sklepach nadskakuja, dogadzaja sami sprzedawcy.
Obsluga ich do tego przyzwyczaila i czuja sie jak szlachta.
Wystarczy sie przejsc na glupi bazar, czy ktos tam juz mowi po Polsku? lamany, bo lamany - ale niemiecki, zawsze sa zagadywani po niemiecku.
Niemiec niestety bedzie lepiej traktowany w Slubicach w sklepie niz Polak, bo z Niemcem przeciez mniejszy problem, nie dogada sie tak, nie pomarudzi itd.

KASIA I BASIA

Jakie wy jesteście puste, "dzięki Niemcom ludzie mają prace" ale gdzie? W supermarketach i stacjach benzynowych. Zatrudnij się tam a zobaczysz jak jest miło. A na bazarze to wciskacie Niemcom ruskie fajki bez banderoli i podróby firmowych ciuchów, takie jesteście OK...

Tak jesteśmy puste
Tam gdzie nie ma Niemców ludzie też pracują w marketach i na stacjach, więc ta ciężka i marnie płatna praca to nie ich wina.
Ciekawa jestem jak wyglądało by nasze miasto gdyby nie pieniądze sąsiadów zza Odry ?
Słubiczanie Niemców nie lubią ale ich forsę to kochają....

Odp. dla Basi.

Gdyby nie pieniądze Niemców to może nasz Pan Burmistrz inwestowałby w rozwój strefy ekonomicznej, które po innych miastach znacznie lepiej funkcjonują. Tymczasem cała kasa idzie na bazar żeby można było nadal sprzedawać tą tandetę naszym "kochanym sąsiadom".

Pozdrawiam Basię .

Pytanie mówimy o niemcach ogólnie , czy DDR-owcach

Do Niemców nic nie mam A na DDR-owcach przejechałem się kilka razy ale kij im w krzyż , Jednakże prawda jest Taka że nawet ta cholerna strefa istnieje za pieniądze wyciągnięte od niemców,


P.S.

Ile ludzie Zarabiają na strefie , a ile zarabiają na bazarze itp...

Tom napisał:

Odp. dla Basi.

Gdyby nie pieniądze Niemców to może nasz Pan Burmistrz inwestowałby w rozwój strefy ekonomicznej, które po innych miastach znacznie lepiej funkcjonują. Tymczasem cała kasa idzie na bazar żeby można było nadal sprzedawać tą tandetę naszym "kochanym sąsiadom".

Pozdrawiam Basię .

Może w innych miastach mają lepsze władze?
Naprawdę, nie chce mi sie wierzyć w teorię, że mając bogatych sąsiadów, którzy zostawiają u nas kasę nam żyje sie gorzej. Ale pewnie nie karzdy potrafi z tego korzystać!
ps.
Ciekawa jestem co mówią o nas Niemcy- sami widzimy jak Polacy potrafią sie zachować za granicą.

Ostatnio mnie i moja Kolezanke po godzinie 22 jacys niemcy zaczepiali z prestekstem '' gdzie jest nicht club Michell'' A pozniej '' gdzie jest jakas dyskoteka'' a na samym koncu doje.bali z tekstem zebysmy z nimi jechaly... A jak pojechali to pozniej caly czas za nami krazyli... Ci niemcy to sa cwele... Nigdy przeciw im nic nie mialam... Ale od paru dni juz mam.!

Witamy w SłubFurcie.

Zaraz zaraz, "nie wylewajmy dziecka z kapiela".....sluchajcie nie wszyscy niemcy sa zli, okrutni, niekulturalni itd.....jak tutaj ktos napisal "DDR-owcami mialem juz do czynienia"...sa rozni ludzie, tak jak i w PL....tylko ze czasem w PL mozna czesciej trafic na "chamstwo"niz w Niemczech...niestety taka jest gorzka prawda....gdyby nie Niemcy to w PL nikt by nie wiedzial nawet gdzie to miasto lezy....
Nie wiem ciagle macie cos przeciwko niemcom, ale jak chodzi o prace i kase to kazdy wtedy mowi jaki to wspanialy narod...jestem ciekawa czy gdyby bylo na odwrot, gdyby PL byla bogatsza o Niemcow, to byla by taka zawisc?...Polacy nigdy nie zyczyli dobrze drugiemu, jesli ktos ma lepiej to bardzo w oczy kole.....pozbadzmy sie wreszcie tej zazdrosci, nietolerancji itd....niemcy naprawde dobrze o nas mowia....sa zadowoleni z uslug roznych, i chetnie przyjezdzaja...ale czasem narzekaja na wlasnie nietolerancje i brak akceptacji ze wzgledu na pochodzenie wlasnie...

To co pisze pani z pierszego post* to slysze od karzdego co niezajmuje sie troche niemcami ... zawsze te same teksty..

a tak ogulnie, to karzdy dostaje to to co wyswietla na innych

... ale dam terz troche raci, niemcy z frankfurt(oder) to sa dziwni .. ale oni nielubja polakuw oni do karzdego tacy sa to jest ich los bo nikt ich nielubi i trzeba znimi jak z malym dzieckiem to sie dogadasz ^^

berlinianka napisał:

Zaraz zaraz, "nie wylewajmy dziecka z kapiela".....sluchajcie nie wszyscy niemcy sa zli, okrutni, niekulturalni itd.....jak tutaj ktos napisal "DDR-owcami mialem juz do czynienia"...sa rozni ludzie, tak jak i w PL....tylko ze czasem w PL mozna czesciej trafic na "chamstwo"niz w Niemczech...niestety taka jest gorzka prawda....gdyby nie Niemcy to w PL nikt by nie wiedzial nawet gdzie to miasto lezy....
Nie wiem ciagle macie cos przeciwko niemcom, ale jak chodzi o prace i kase to kazdy wtedy mowi jaki to wspanialy narod...jestem ciekawa czy gdyby bylo na odwrot, gdyby PL byla bogatsza o Niemcow, to byla by taka zawisc?...Polacy nigdy nie zyczyli dobrze drugiemu, jesli ktos ma lepiej to bardzo w oczy kole.....pozbadzmy sie wreszcie tej zazdrosci, nietolerancji itd....niemcy naprawde dobrze o nas mowia....sa zadowoleni z uslug roznych, i chetnie przyjezdzaja...ale czasem narzekaja na wlasnie nietolerancje i brak akceptacji ze wzgledu na pochodzenie wlasnie...

Dobrze napisane,zgadzam w 100%

bemil napisał:

To co pisze pani z pierszego post* to slysze od karzdego co niezajmuje sie troche niemcami ... zawsze te same teksty..

a tak ogulnie, to karzdy dostaje to to co wyswietla na innych

... ale dam terz troche raci, niemcy z frankfurt(oder) to sa dziwni .. ale oni nielubja polakuw oni do karzdego tacy sa to jest ich los bo nikt ich nielubi i trzeba znimi jak z malym dzieckiem to sie dogadasz ^^

Proponuję zająć się na początek gramatyką :laugh:

berlinianka napisał:

Zaraz zaraz, "nie wylewajmy dziecka z kapiela".....sluchajcie nie wszyscy niemcy sa zli, okrutni, niekulturalni itd.....jak tutaj ktos napisal "DDR-owcami mialem juz do czynienia"...sa rozni ludzie, tak jak i w PL....tylko ze czasem w PL mozna czesciej trafic na "chamstwo"niz w Niemczech...niestety taka jest gorzka prawda....

Zgadzam się w zupełności. Pracuję w niemieckiej firmie i zarabiam trochę mniej, niż niemieccy pracownicy za tę samą pracę, ale kiedy pracowałem u naszych rodzimych Polskich pracodawców to "rżneli" mnie na pieniądzach i godzinach nadliczbowych za które nie chcieli mi płacić. Nie jestem entuzjastą niemców z brandenburgii, ale jakoś nie mam ochoty pracować dla naszych pracodawców, którzy swojego rodaka traktują jak kogoś z niższej kategorii, a niemcowi robiącemu zakupy na bazarze bodaj by dupę "wylizali" za 1€

ODP. DLA PSA Z KULAWĄ NOGĄ.

OJ TAK, NA BAZARZE LIŻĄ NIEMCOM DUPĘ, OJ LIŻĄ

ojojoj,
widze, ze musze, jako niemiec, troche postarac sie zmienic wasze zdanie o niemcach
mieszkam juz od dwoch lat w slubicach i musze wam powiedziec, ze fajnie tu jest. pochodze z malego brandenburskiego miasta po drugiej stronie i znam tamtejsza sytuacje. mi sie w polsce dobrze mieszka. nie ze wzgledu finansowym - bo we frankfurcie tez nie jest az tak drogo. mam tu w slubicach wrazenie, ze spoleczestwo jest mlodsze, ze nie ma pustych mieszkan, sklepy sa duzej czynne i wogole nie mam tak czesto jak we frankfurcie wrazenie, ze jestem sam na uliceB)

macie calkiem racje. sa niegrzeczne niemcy. zachowuja sie jak kretynie, mowia glopie teksty i maja ciagle tez wszystkie stereotype w glowie. np. polacy to zlodzieje, prostytutki, biedni, handlarzy ukradzionych samochodow... itp.
tacy polacy tez sa. tylko troche innaczej. siedza po pianemu na ulicy, wzywaja... maja tez duzo stereotypow, oszukaja, bo mysla, ze z niemcamy wolno tak robic.
nie ma o czym dyskutowac, bo sa zawsze tacy i tacy...!!!
ale wspolczuje wam, kiedy jestescie w takiej glupiej sytuacji. nieraz glupi niemcy mysleli, ze skoro mieszkam w polsce i mowie po polsku, to mozna mnie zle traktowac. ale wtedy im wygarnialem - potem nie wiedzieli co powiedziec. jak to jest mozliwy, ze polak, gada tak dobrze jak niemiec??!

macie, racje, jezeli zauwaliscie, ze polacy i niemcy razem?! to jakos nie dziala. jestesmy tacy rozni!
dzisiaj w frankfurckim autobusie niemcy krzyczeli na niemieckiej matce z wozkiem, ze ma uwazaz gdzie jedzie, bo przeciez z takim wozkiem mozna komus krzywde robic. w polsce taka sytuacje nie istniajoby. pewne wartosci, jak rodzina, dzieci, przyzwoitosc, etc. sa wazne.
w polsce wkurza mnie, ze sprzedawce sa czesto niemili. najprawdopodobnie jest duzo sprzedawcow w polsce, ktorzy nie lubia swoj zawod, bo innaczej nie umiem wytlumaczyc to zjawisko. jezeli w niemczech ktos nie lubi swoj zawod, to w nim najczesciej nie pracuje. tak duzo niemilych sprzedawcow spotkalem do tej pory tylko w polsce.
inna historia w pociagu:
jade do wroclawia. pociag zatrymuje sie. maszyna jedze dalej bez nas. czekamy przez dwie godziny na torach i przez pierwsze 30 min nie wiadomo, co sie dzieje.
jadac z berlina do frankfurtu konduktor ci juz przeprosi, jezeli bedziesz mial 3 minutowe opoznie. nawet ci powie dlaczego. to jest serwis!!

jest mnostwo takich przykladow!!!!
ja juz pochodze do roznic kulturowych tak, ze akceptuje, ze my niemcy a wy polacy nie pasujemy do siebie, ale jednak fajnie jest razem przebywac czas - bo tak jest zawsze bardzo ciekawy, zabawny i mnostwo dziwnych sytuacji
mam nadzieje, ze moglem wam troszeczke pokazac, jak ta sytuacja z mojej niemieckiej perspektywy wyglada i wybaczcie mi moje bledy w polskim - od niedawna ucze sie polskiego

pozdrawiam serdecznie i zabawcie sie dobrze podczas imprezy, tez w frankfurcie, zapraszam!

ps: uczylem sie duzo w szkole, ze to nasze oboze koncentracyjne nawet juz bylem w dwoch obozach na zwiedzanie. jezeli ogladacie niemiecka telewyzje, to nie udaje ci sie uciekac od dokumentow z drugiej wojny swiatowej. wiec nie martwicie sie! pamietamy.