Do stolicy Wielkopolski udała się aż 40-osobowa reprezentacja Słubic - biegaczy skupionych wokół grupy facebookowej "Biegowe Słubice". Z roku na rok wyjazd na Maniacką Dziesiątkę cieszy się wśród nich coraz większą popularnością. Powodów jest kilka - rośnie grono osób aktywnych ruchowo, a płaska i atestowana trasa w Poznaniu sprzyja wartościowym rezultatom. Wspólny wyjazd to także niepowtarzalna atmosfera i integracja biegowego środowiska ze Słubic.
Jak tym razem wypadli słubiczanie? Jest się czym pochwalić, bo nasi biegacze pokazali się naprawdę z dobrej strony w stawce ponad 4,5 tysiąca uczestników. Klasą samą w sobie był maratończyk Grzegorz Ulanowski, którzy na 10km uzyskał czas 35:04 (79 miejsce wśród mężczyzn), co jest jego nowym rekordem życiowym.
- Na Maniackiej mamy lekko z górki na starcie, więc pozwoliłem sobie na szybsze tempo. Po dwóch kilometrach stwierdziłem, że dobrze mi się biegnie więc postanowiłem trzymać tempo. Na półmetku zegar pokazał 17:30. Biegło mi się dobrze, pogoda dopisała, więc pozostał tylko finisz - mówił zadowolony po biegu.
Nowy rekord życiowy ustanowił także Łukasz Kowalski, który po raz pierwszy w karierze złamał barierę 40 minut na dychę. Łukasz na co dzień trenuje triathlon (pływanie, rower oraz bieg), ale tym razem postanowił sprawdzić się w samym biegu.
- Od trzech lat chciałem wystartować w Maniackiej Dziesiątce, ale zawsze terminy krzyżowały mi się ze studiami. Ale nie tym razem. Celem bylo złamanie 40 minut. Co do samego biegu, to przede wszystkim realizowałem założony plan. Kilometr za kilometrem uciekał bardzo szybko, a ja dalej czułem się dobrze. Na metę wbiegłem mega szczęśliwy z uśmiechem na twarzy. Czas jaki uzyskałem to 39:14 - przekazał naszej redakcji.
Do startu bardzo ambitnie podszedł Piotr Broniewski. Rok temu ustanowił w Poznaniu swoją poprzednią życiówkę. Teraz poprawił ją o ponad 2 minuty.
- 13 Maniacka Dziesiątka dla mnie na pewno okazała się szczęśliwa. Atmosfera w autobusie nie do opisania. W tym roku było jeszcze bardziej weselej i na pewno głośniej. Jeżeli chodzi o bieg, to jestem pozytywnie zaskoczony wynikiem. Chciałem mieć z przodu wynik 42 min, a wykręciłem aż 40:45. Z takiego wyjazdu tylko się cieszyć - mówił szczęśliwy za metą.
Nie tylko rekordy życiowe były tego dnia najważniejsze. Warto podkreślić, że dla wielu z naszych biegaczek i biegaczy liczył się przede wszystkim sam udział w zawodach i możliwość sprawdzenia aktualnej formy na atestowanej trasie. Dla większości był to debiut w poznańskich zawodach, ale w składzie mieliśmy także prawdziwych "maniackich" weteranów jak Maciej Kozłowski (szósty start z rzędu w Maniackiej Dziesiątce) czy Marek Hubko, triathlonista i były chodziarz Lubusza Słubice, który każdy swój sezon rozpoczyna startem w Poznaniu.
- Noga kręci się coraz lepiej, więc mogę już robić większe obciążenia i zacząć szybsze bieganie. Wynik 42:24, który poleciałem praktycznie tylko z treningu tlenowego, dobrze rokuje na sezon - powiedział za metą M. Hubko.
Z udziału w zawodach zadowolona była także damska część grupy Biegowe Słubice. W towarzystwie pań prym wiodła Agnieszka Konopka, nauczycielka z Gimnazjum nr 1, dla której bieganie stało się prawdziwą pasją i przyjemną odskocznią od codzienności.
- Pobiegłam 56.23. Mogło być oczywiście lepiej, ale to był mój debiut w tak licznym gronie. Za rok się poprawię, bo zamierzam ponownie wziąć udział w Maniackiej Dziesiątce. A treningi zaczynam od zaraz. Przy okazji zachęcam wszystkich moich uczniów do biegania - mówiła uśmiechnięta.
Świetnie spisały się jej młodsze koleżanki, Ewa Kiedrowicz i Małgorzata Konopka, które jako jedyne z grupy pokonały barierę 50 minut. Ta pierwsza szykuje się do startu w maratonie w Dębnie, a bieg w Poznaniu był dla niej przede wszystkim elementem treningu. Z uzyskanego czasu 44:05 (60 miejsce wśród kobiet) była zadowolona, mimo że do życiówki zabrakło nieco ponad minutę. Małgorzata Konopka ukończyła 10 km z bardzo dobrym czasem 46:05, choć jak podkreślała za metą, biegła przede wszystkim dla przyjemności i bez specjalnego przygotowania.
Nasi biegacze zaznaczyli swoją obecność także w klasyfikacji drużowej, którą organizatorzy przygotowali dla najlepszych czteroosobowych teamów (bez osobnego podziału na kobiety i mężczyzn). Panowie startujący pod szyldem FSL VERUS AOK.pl TEAM (G. Ulanowski, Ł, Kowalski, M. Hubko, D. Pysiak) zajęli 31 miejsce, a damska drużyna pod nazwą Czas Apokalipsy (Izabela Nowakowska, Basia Antczak-Rutkowska, Magdalena Stupienko, Agnieszka Konopka) zajęła 125 lokatę.
Komplet wyników można zobaczyć na oficjalnej stronie maniacka.kbmaniac.pl.
Udział w Maniackiej Dziesiątce miał jeszcze jeden wymiar - charytatywny. Biegacze zjednoczyli się we wspólnej idei wspierania Bartosza Cieślaka, który walczy o powrót do zdrowia po udarze. Specjalnie na tę okazję przygotowali okolicznościowe koszulki z logo akcji "50 maratonów dla Bartka" ufundowane przez firmę Promet Cargo, w których ruszyli na trasę. Przebiegnięte przez nich kilometry zostały zaliczone do klasyfikacji 11. edycji tej akcji.
Zaimponował szczególnie Łukasz Cieślak, brat chorego mężczyzny i pomysłodawca całego przedsięwzięcia. Ruszył na trasę na długo przed oficjalnym startem Maniackiej Dziesiątki, następnie wziął udział w zawodach, by za metą... pobiec dalej. Wszystko po to, aby zaliczyć pełen dystans maratoński, zgodnie z podjętym zobowiązaniem.
Wszystkim uczestnikom biegu gratulujemy ukończenia biegu i uzyskanych rezultatów. A biegaczy, którzy chcieliby przyłączyć się do grupy zapraszamy na facebookowy profil Biegowe Słubice.
---
Poniżej zdjęcia udostępnione naszej redakcji przez uczestników biegu.
View the embedded image gallery online at:
https://slubice24.pl/wiadomosci/sport/9992-maniacka-dziesiatka-ponownie-szczesliwa-dla-slubiczan#sigProId961f6a8dab
https://slubice24.pl/wiadomosci/sport/9992-maniacka-dziesiatka-ponownie-szczesliwa-dla-slubiczan#sigProId961f6a8dab
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.