Już dawno hala sportowa przy Szkole Podstawowej nr 1 w Słubicach nie widziała tylu koszykarzy. A wszystko to z powodu jednego człowieka - Ryszarda Wagnera, który dokładnie 60 lat temu rozpoczął pracę jako nauczyciel w Słubicach i wychował wiele pokoleń sportowej młodzieży.
Jego byli uczniowie ze stowarzyszenia Basket Oldboys Słubice postanowili uhonorować ten jubileusz i zorganizowali dla niego specjalny turniej. W przygotowaniach pomogli też przyjaciele jubilata z czasów wspólnej pracy w szkole: nauczyciele w-f Jerzy Grabowski i Piotr Kiedrowicz. A wśród zaproszonych gości byli burmistrz Słubic Mariusz Olejniczak, dyrektorka SP1 Słubice Aurelia Wolny oraz Weronika Bursztynowicz, szefowa ZNP w Słubicach. - Ten turniej to nie tylko świadectwo wdzięczności, ale też przyjaźni - mówił burmistrz do zgromadzonych.
W turniejowe szranki stanęło blisko 60 osób, głównie wychowanków R. Wagnera, absolwentów Jedynki, ale również sympatyków koszykówki ze Słubic i okolic, w tym z Sulęcina i Ośna Lubuskiego. Najstarszy z koszykarzy miał 75 lat, a najmłodszy 16! Rywalizowano wg umownego podziału na szkolne klasy, a ostatecznie wygrała klasa 8D.
- To jednak nie wynik sportowy tego dnia był najważniejszy, lecz spotkanie się i uhonorowanie naszego nauczyciela, dlatego nie przyznawaliśmy nagród ze poszczególne miejsca. Na koniec rywalizacji pan Wagner wręczył wszystkim pamiątkowe medale i osobiście pogratulował uczestnictwa – opowiada Rafał Rutkowski, jeden z pomysłodawców imprezy.
Rywalizację na parkiecie oglądał oczywiście sam jubilat (w towarzystwie córki Magdaleny), który od swoich wychowanków i gości otrzymał mnóstwo prezentów, m.in. pamiątkową koszulkę stowarzyszenia z numerem 60, a także komplet... narzędzi ogrodniczych, bo od wielu lat jest nie tylko pasjonatem sportu, ale i ogrodnictwa.
W przerwie turnieju odbyły się konkursy rzutowe, a przed jubilatem w pokazowym meczu zaprezentowało się najmłodsze pokolenie słubickich koszykarzy, członkowie prowadzonego przez stowarzyszenie zespołu Tygrysy Słubice. Młodzi chłopcy mają już za sobą rok treningów i debiut w rozgrywkach młodzieżowych na szczeblu wojewódzkim.
To właśnie międzypokoleniowy charakter stanowił o o wyjątkowości tej imprezy. - Wielu z nas nie widziało się całe lata - opowiada Roman Szydłak, kolejny z organizatorów. - Było więc mnóstwo rozmów i wspomnień, którymi chętnie dzielił się również sam jubilat. Widać było wzruszenie na jego twarzy. Zdecydowana większość uczestników była zachwycona atmosferą i samym pomysłem na takie spotkanie, co nas bardzo cieszy. Kolejny raz okazało się, że sport łączy pokolenia. Dziękujemy wszystkim za przybycie i udział oraz pomoc w organizacji turnieju - dodaje.
R. Wagner był zaskoczony rozmachem wydarzenia i - jak sam przyznał - nieco stresował się całym "zamieszaniem". W swoim stylu podkreślał, że nie zasłużył na takie honory i że przez te wszystkie lata starał się po prostu wykonywać swoją pracę najlepiej jak potrafi. Opowiadał też o trudnych początkach, gdy brakowało piłek i sprzętu sportowego, a ze swoimi uczniami sami musieli zakasać rękawy i przygotować parkiet, aby mieć na czym trenować.
Zwieńczeniem dnia była uroczysta kolacja w klubie Witkacy, na którą organizatorzy zaprosili wszystkich chętnych oraz oczywiście swojego nauczyciela. Tam wspólnie odśpiewano mu gromkie sto lat, był też okolicznościowy tort, a rozmowy i zabawa trwały do późnych godzin nocnych.
Na turnieju byliśmy obecni z naszym obiektywem. Zapraszamy do fotorelacji.
https://slubice24.pl/wiadomosci/sport/20777-turniej-jubileuszowy-ryszarda-wagnera-foto#sigProId631877e67b