Dla SKP Słubice był to mecz o być albo nie być w walce o awans do klasy okręgowej. Będący na drugim miejscu w tabeli słubiczanie zmierzyli się na wyjeździe z liderem A klasy Toromą Torzym. Niestety, gospodarze pewnie wygrali 5:1.
Mecz odbył się 26 maja w Torzymiu. Blisko 300 widzów oglądało strzelecki popis swojego zespołu, choć pierwsza połowa nie zapowiadała takiego scenariusza.
W 17 minucie jako pierwsi zdobyli gola gracze z Torzymia. Rzut karny pewnie wykorzystał Łukasz Satanowski. Już 2 minuty później wyrównał Patryk Krasiński po asyście Dawida Szczecińskiego. W drugiej połowie trafiali już tylko gospodarze. Autorami 4 kolejnych goli dla Toromy byli: Mirosław Topolski (54’), Paweł Rygiel (57’) i dwukrotnie Łukasz Satanowski (82’ i 90’).
O przebiegu meczu więcej przeczytacie w relacji naszego korespondenta Łukasza Najdera (poniżej).
Niestety nie udał się naszemu zespołowi mecz z liderem z Torzymia. Początek meczu pokazał, że gospodarze od razu będą chcieli zdominować przyjezdnych i udało im się to. Nasz zespół grał ospale, był wolniejszy i zabrakło najważniejszego - ambicji oraz woli walki. Zawodnicy nie przypominali tych z ubiegłego tygodnia, kiedy to po walce wygraliśmy z Celulozą.
W 17 minucie długa piłka do pomocnika Toromy kończy się faulem naszego bramkarza, żółtą kartką oraz rzutem karnym. Do piłki podszedł najlepszy strzelec Toromy Łukasz Satanowski i delikatną podcinką pokonał Bartosza Kuźmicza. Odpowiedź naszych zawodników była natychmiastowa. Długi wykop Kuźmicza przedłużył Szczeciński, piłka spadła pod nogi Krasińskiego, który uderzeniem pokonał bramkarza gospodarzy. Po bramce to nasi uwierzyli, że można pokonać lidera jednak chwilowy napór nie przełożył się na klarowne sytuację strzeleckie.
Sędzia zakończył pierwszą połowę, a na tablicy wyników widniał remis.
W drugą połowę ponownie lepiej weszli gospodarze, którzy dziewięć minut po rozpoczęciu gry znów wyszli na prowadzenie. Niestety w tej sytuacji masę błędów popełnili nasi zawodnicy, którzy nie byli w stanie wybić piłki spod nóg rywala. Co gorsza trzy minuty później błąd naszego obrońcy skutkuje bramką byłego zawodnika SKP Pawła Rygla. Po tej bramce nasi gracze stracili wiarę w końcowy sukces. Nadzieja mogła wrócić w 69 minucie, kiedy po świetnej wrzutce Mateusz Zając trafił w słupek. Brak sił naszych zawodników i bardzo ofensywne zmiany skutkowały lukami w obronie co gospodarze wykorzystali jeszcze dwukrotnie. Najpierw ponownie trafił Satanowski, a wynik strzałem z rzutu karnego ustalił wprowadzony chwilę wcześniej napastnik Toromy.
Najlepszym zdaniem podsumowania meczu niech będą słowa jednego z naszych zawodników 'niestety na mecz nie dojechaliśmy'. Zdecydowanie lepszemu w tym meczu rywalowi dziękujemy za spotkanie i życzymy powodzenia w kolejnych meczach.
Toroma Torzym – SKP Słubice 5:1 (1:1)
Skład: Bartosz Kuźmicz - Norbert Polowczyk, Piotr Łogiński ( 73' Maksymilian Staroń), Bartosz Tomków, Tomasz Frąckowiak - Czesław Biesiada (63' Dawid Baranowski), Przemysław Piasecki, Marcin Bulcewicz, Patryk Krasiński (86' Dominik Gaudyn), Mateusz Zając (86' Damian Szydło) - Dawid Szczeciński (90' Robert Rommel).
Przegrana z liderem nie oznacza końca szans na awans do klasy okręgowej, choć te są już czysto matematyczne (do rozegrania zostały 4 kolejki, a Toroma ma teraz 9 punktów przewagi).
Komplet wyników na stronie regiowyniki.pl.