Szóste spotkanie kontrolne rozegrali w piątek piłkarze słubickiej Polonii. Podopieczni trenerów Wichniarka i Sobieszczuka podejmowali na boisku ze sztuczną nawierzchnią w Słubicach rywala z drugoligowej rywalizacji – Czarnych Żagań. Mecz zakończył się sprawiedliwym remisem 2:2 (2:1).
W pierwszej części zdecydowaną przewagę posiadali gospodarze, którzy stworzyli sobie wiele bardzo dogodnych okazji bramkowych. Już w 3 minucie po dośrodkowaniu Piotra Charzewskiego gola głową zdobył testowany Krzysztof Sikora. Potem „poloniści” często gościli w polu karnym rywala ale szwankowała skuteczność. W 29 minucie po ładnej akcji Sikory do siatki Czarnych trafił Filip Marciniak i zrobiło się już 2:0. Chwilę potem bardzo dobrej okazji nie wykorzystał drugi z testowanych dzisiaj napastników Grzegorz Mania, który nie zdążył do dośrodkowanej piłki wzdłuż bramki rywala.
W 35 minucie pomylił się natomiast arbiter, który nie zauważył ewidentnego faulu jednego z obrońców Czarnych na Marcelo. W 42 minucie Czarni zdobyli kontaktowego gola a jego autorem był były zawodnik Polonii Artur Janus. Obrońca z Żagania wykorzystał zamieszanie pod bramką Tomasza Laskowskiego. Od tego momentu gospodarze przestali grać. Inicjatywę przejęli goście, którzy w drugiej odsłonie stworzyli kilka groźnych okazji bramkowych. Jedną z nich wykorzystał Kazadi Khadi pokonując strzałem z dystansu bramkarza Polonii. W tej części słubiczanie ograniczali się jedynie do niegroźnych kontrataków. W samej końcówce spotkania od utraty trzeciego gola uratowała naszą ekipę skuteczna interwencja debiutującego w zespole seniorów Damiana Mateli, który wygrał pojedynek sam na sam z napastnikiem zespołu Czarnych. W rezultacie ten wartościowy sparing zakończył się remisem 2:2.
Warto odnotować, że po raz pierwszy w okresie przygotowawczym trenerzy naszego zespołu mogli skorzystać z większej ilości graczy. Nie oglądaliśmy jedynie przechodzącego rehabilitację Pawła Posmyka, oczekującego na narodziny potomka Roberta Gacy i chorego na świnkę Artura Tumaszyka oraz będącego w tym czasie w szkole Andrzeja Pawłowskiego. Natomiast poza pięcioma graczami z Brazylii zgromadzeni na meczu kibice mogli obejrzeć dwóch testowanych napastników. Wspomnianych już Krzysztofa Sikorę i Grzegorza Manię. Ponadto szanse pokazania się dostał wychowanek Polonii a jesienią grający w Spójni Ośno Lubuskie Rafał Weyer. Najlepiej spośród nich wypadł Sikora, który wpisał się na listę strzelców oraz miał asystę przy golu Marciniaka.
[info: Polonia Słubice]