W najbliższy weekend fanów kolarstwa czekają nie lada emocje. Podczas odbywających się w Szkocji Mistrzostw Europy Elity w kolarstwie szosowym, na starcie zobaczymy słubiczanina Mateusza Komara. Jego występy będzie można śledzić na żywo w telewizji.
Dla członka kolarskiej grupy Voster ATS Team to ogromne wyróżnienie i pierwsze powołanie do reprezentacji Polski w seniorskiej karierze (w indywidualnej rywalizacji). Wcześniej był blisko występów w biało-czerwonych barwach na najważniejszych imprezach rangi mistrzowskiej (w tym Tour de Pologne), ale zawsze brakowało nieco szczęścia. Tym razem jednak spełniło się jego marzenie.
Mieliśmy przyjemność porozmawiać z Mateuszem dzisiaj rano, tuż przed odlotem do Glasgow. Jak ocenia swoje szanse w starcie z najlepszymi kolarzami w Europie?
- Biorę udział w wyścigu ze startu wspólnego. Trasa jest mocno techniczna, sporo zakrętów, rond, trudnej nawierzchni, do tego może padać deszcz. Ale to dobre warunki dla mnie, bo przecież byłem już mistrzem Polski w kryterium ulicznym. Czuję się w gazie, jestem dobrze przygotowany, ostatnie starty w Holandii i Niemczech tylko to potwierdzają – opowiada.
W rywalizacji o medale mistrzostw Europy zobaczymy łącznie siedmiu Polaków (w tym Mateusza). Oprócz naszego reprezentanta w wyścigu pojadą: Marcin Białobłocki, Michał Gołaś, Sylwester Janiszewski (notabene pochodzący z... Cybinki), Szymon Sajnok, Grzegorz Stępniak i Alan Banaszek.
Wg M. Komara, ten ostatni może być liderem polskiej drużyny. – Samemu w wyścigu kolarskim nic się nie zdziała. Jeszcze nie wiadomo jaka będzie taktyka naszej reprezentacji i na kogo będziemy jechać. Dowiemy się tego już na miejscu, podczas odprawy – opowiada.
Cieszy się, że jego umiejętności zostały docenione przez Polski Związek Kolarski.
- Jestem kolarzem wszechstronnym, potrafię finiszować, zabrać się w ucieczkę czy walczyć w górach. Zazwyczaj dobrze sprawdzam się w takich ulicznych kryteriach czy prologach. Mam tu na myśli wygrane w takich wyścigach jak Bałtyk Karkonosze Tour czy Małopolski Wyścig Górski. Myślę, że to też zadecydowało o moim powołaniu - zaznacza.
Jak sam podkreśla, to, do czego doszedł, zawdzięcza ojcu i swojemu pierwszemu trenerowi Jarosławowi Komarowi, który zaszczepił w nim kolarską pasję. Obecnie trenuje pod okiem Jakuba Kurcza. A biało-czerwone barwy przywdziewał już parokrotnie – m.in. podczas mistrzostw świata w Stuttgarcie (w kat. orlika) czy mistrzostwach świata we Florencji (w drużynowej jeździe na czas). Start na mistrzostwach Europy w Szkocji będzie jego debiutem, jeśli chodzi o indywidualne występy w polskiej reprezentacji w kategorii seniora.
Czy w Glasgow zobaczymy medal na szyi Mateusza Komara? Przekonamy się już 12 sierpnia w niedzielę. Początek wyścigu ze startu wspólnego zaplanowano o godz. 12.15. Transmisję na żywo będzie można śledzić na kanale Eurosport. Zachęcamy do oglądania i kibicowania!
A po wyścigu zapraszamy na naszą stronę - Mateusz Komar obiecał przekazać czytelnikom Słubice24 na gorąco relację z walki o medale ME.