To już pewne – koszykarze Red Cocks Frankfurt zagrają w playoff sezonu 2017/2018. Awans zapewnili sobie 11 marca odnosząc dwa niespodziewane zwycięstwa w przedostatniej kolejce Landesligi. W pokonanym polu zostawili m.in. niedawnego wicelidera rozgrywek.
To był zdecydowanie najlepszy dwumecz tegorocznego sezonu w wykonaniu polsko-niemieckiej drużyny. Podopieczni trenera Arkadiusza Sowy jechali na niego z nastawieniem wywalczenia co najmniej remisowego dorobku. Okazało się jednak, że ich dyspozycja jest na tyle dobra, że pokusili się o komplet zwycięstw.
Na dzień dobry spotkali się z gospodarzami, czyli WSG Fürstenwalde. W pierwszej potyczce tych drużyn na początku sezonu, czerwone koguty przegrały 58:64. Jeśli jednak nasi koszykarze myśleli o awansie do playoff, tym razem musieli pokusić się o niespodziankę. I taką była pierwsza kwarta, którą zawodnicy ze Słubic i Frankfurtu wygrali aż 30:12, czym odebrali rywalom ochotę do dalszej gry. Obrona strefowa połączona z presją na całym boisku dały zabójczy efekt. Kolejne odsłony meczu to już kontrola wyniku spotkania, więcej minut mogli też pograć zawodnicy rezerwowi. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 88:70.
Nie minęło pół godziny, a trzeba było zregenerować siły i zagrać kolejne spotkanie. Następnym przeciwnikiem była ekipa Oranienburger BV 2, z którą w październiku nasi koszykarze przegrali w niezwykle dramatycznych okolicznościach 69:66. Rewanż się udał, i to z nawiązką. Zadziałała ta sama metoda - strefa oraz presja na całym boisku. Rywale pierwszą połowę przegrali 54:25, a w drugiej zamiast myśleć o odrabianiu strat, skupili się na kłóceniu z sędziami, czego efektem było wyrzucenie z boiska jednego z graczy. Końcowa syrena zabrzmiała przy wyniku 93:63 dla czerwonych kogutów.
Po końcowym gwizdku radości nie krył trener A. Sowa.
- Wykonaliśmy plan z nawiązką z czego jestem bardzo szczęśliwy. Granie strefą i presję na całym boisku trenowaliśmy przez ostatnie tygodnie i to się opłaciło. Wynik pokazuje, że mamy potencjał, tylko musimy więcej ze sobą pracować. A przypomnę, że jesteśmy beniaminkiem tej ligi. Awans do pierwszej czwórki mamy już pewny, ale jeszcze nie wiadomo z którego miejsca. Wszystko zależy od meczów naszych rywali. Teraz czeka nas kilka tygodni ciężkiej pracy, a co potem, to zobaczymy. Nie jesteśmy faworytem, więc zagramy na luzie i bez kompleksów. Chciałbym podziękować nie tylko swoim graczom za piękną grę i wolę walki, ale także kibicom, którzy tego dnia byli z nami i nas głośno dopingowali – opowiada.
Dzięki dwóm zwycięstwom czerwone koguty przesunęły się na 3 miejsce w tabeli Landesligi (awansują cztery pierwsze drużyny). Ostatnia kolejka odbędzie się 11 kwietnia. Nasi koszykarze zagrają na wyjeździe z dotychczas niepokonanym liderem BV StarWings Glieniecke oraz ostatnią drużyną w tabeli SSV Lok Bernau 3.
1. ASC Red Cocks Frankfurt - WSG Fürstenwalde 88:70 (30:12, 20:23, 22:17, 18:16)
Punkty: Damian Garczyk 2, Konrad Jelski 21, Arkadiusz Sowa 16, Marcin Kiedrowicz 29, Julian Schallhorn 4, Lennart Olbrich 3, Maciej Samsonowicz 6, Tomasz Radziński 1, Michał Jercha 6.
1. ASC Red Cocks Frankfurt - Oranienburger BV 2 93:63 (28:17, 26:8, 12:18, 27:20)
Punkty: Damian Garczyk 6, Konrad Jelski 16, Arkadiusz Sowa 10, Marcin Kiedrowicz 23, Julian Schallhorn 12, Lennart Olbrich 0, Maciej Samsonowicz 17, Tomasz Radziński 3, Michał Jercha 6.
---
Bieżące informacje o rozgrywkach na www.basketball-bund.net.