Za nami weekend z „Letnim graniem”. To nowa impreza w Słubicach, zorganizowana wg nieco odmiennej niż do tej pory formuły. Czy spodobała się mieszkańcom? Jak bawili się na poszczególnych wydarzeniach? Zapraszamy do naszej fotorelacji.
W tym roku nie było znanego z lat wcześniejszych, polsko-niemieckiego Miejskiego Święta Hanzy, głównie z powodów pandemicznych. Zamiast tego władze Słubic zaproponowały „Letnie granie” – weekend pełen rozmaitych atrakcji i koncertów.
Główną lokalizacją, gdzie odbywały się wszystkie zaplanowane wydarzenia, było jedno z boisk bocznych Słubickiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Co tam czekało na mieszkańców?
Już w piątek na boisku zaparkowały food trucki, które serwowały rozmaite jedzenie, dzięki czemu każdy mógł spróbować specjałów z różnych strona świata. To jednak nie wszystko, bo zaproszono także wyjątkową postać z kulinarnej branży – Mateusza Gesslera. Wspólne gotowanie, które odbyło się w sobotę, zakończyło się sukcesem – powstało 161 kg zupy solianki, co jest nowym rekordem Polski. Po oficjalnej certyfikacji każdy chętny mógł oczywiście spróbować tego specjału.
Skoro było dobre jedzenie, nie mogło też zabraknąć dobrej muzyki. Jeszcze w piątek na scenie zaprezentowali się uczestnicy warsztatów No Borders, którzy wcześniej szlifowali swoje talenty pod okiem gwiazd muzyki – wokalistki Anny Szarmach czy gitarzysty Jacka Królika.
Sobota to już kultowa biesiada polsko-niemiecka, tym razem w stylu westernowym. W kowbojskim kapeluszu zaprezentował się sam burmistrz Mariusz Olejniczak. A na scenie klimaty „Dzikiego zachodu” przybliżali widzom artyści - chóry z obu stron Odry, a także zespoły Lebensfreude z Frankfurtu i Konsonans ze Słubic, które występują wspólnie pod nazwą „Kukuleczki’s”.
Wieczór uzupełniły dwa koncerty. Najpierw zaprezentował się zespół Valley Road, który kontynuował zabawę w stylu country, a następnie zrobiło się bardziej rockowo. Publikę rozgrzał Łukasz Łyczkowski i grupa 5 RANO.
Niedziela to już przygotowania do finału mistrzostw Europy w piłce nożnej. Najpierw dla najmłodszych (i nie tylko) przygotowano animacje sportowe, które trwały aż kilka godzin. A już wieczorem wszyscy chętni mogli zasiąść na leżakach i obejrzeć na dużym ekranie pojedynek Włochy i Anglia. Wg szacunków organizatorów pojawiło się około 300 kibiców.
A jak podsumowali „Letnie granie” włodarze Słubic?
– Serce się radowało, gdy widziałem jak mieszkańcy świetnie się bawili, choćby podczas polsko-niemieckiej biesiady, ustanawiając rekord w gotowaniu zupy czy podczas licznych koncertów – powiedział burmistrz M. Olejniczak.
Z kolei Przemysław Karg, dyrektor Słubickiego Miejskiego Ośrodka Kultury, który był odpowiedzialny za przygotowanie całego przedsięwzięcia, podziękował mieszkańcom za sposób w jaki się bawili. – Było bezpiecznie i kulturalnie. Nic nie zostało zniszczone, a mieszkańcy docenili i uszanowali to, co dla nich przygotowaliśmy. To kolejny, ważny krok w odkrywaniu dla słubiczan nowych przestrzeni, gdzie mogą się bawić i wspólnie spędzać wolny czas – podsumował.
Jesteśmy ciekawie, jak wy oceniacie taki sposób świętowania. Dajcie znać w komentarzach.
Oczywiście na tak ważnej imprezie nie mogło zabraknąć naszych reporterów. Towarzyszyliśmy mieszkańcom podczas „Letniego grania”. Zapraszamy do obejrzenia obszernej galerii zdjęć.
https://slubice24.pl/wiadomosci/kultura/17690-letnie-granie-2021-tak-bawily-sie-slubice-foto#sigProIdb25c656ac3