Uważam za słuszne podjęcie dyskusji i przedstawienie mieszkańcom spraw związanych z budżetem. Równocześnie nasuwa mi się kilka uwag.
Dlaczego w związku z tym:
? takie dyskusje odbywają się tak późno?
- radni, którzy się teraz do niego odnoszą krytycznie nie zgłaszali swoich zastrzeżeń wcześniej, aby nie doprowadzać do sytuacji kryzysowej? Mam nadzieję, że prace nad takim dokumentem nie trwają ani jeden dzień, ani nie odbywają się w tajemnicy i chyba każdy radny miał prawo zapoznania się z nim wcześniej
- został dopuszczony do zaopiniowania przez Regionalną Izbę Obrachunkową, która wobec braku uwag go zaakceptowała?
- spory między ugrupowaniami radnych mają odbić się na mieszkańcach, którzy zatrudnieni są w jednostkach podległych powiatowi?
Jeżeli radni krytykujący budżet wcześniej nie wnosili uwag, a teraz blokują jego przyjęcie to dla mnie jest to jawna gra polityczna. Nie można tego robić naszym kosztem.
Równocześnie jestem zniesmaczona poziomem obu słubickich forów politycznych. Wstyd mi, że takie rzeczy są wypisywane. Odrobinę godności mości Panie i Panowie.

O stołki może walczyć ten, kto je aktualnie ma! :) Zależność jest prosta, teraz wysokie pensji a na horyzoncie groźba kuroniówki. Kto by się nie bronił, wielu nawet za cenę gróźb i zastraszania.

Liżący rowa lokalnemu bossowi papierosowo-kantorowemu mocno wczuli się w rolę i używają mafijnego języka. Dla takich metod mojej aprobaty nie będzie.

Oglądnąłem przed chwilą w TVP3 wywiad ze Starostą Łuczyńskim. Rżnie "głupa na całego" On nie wie dlaczego radzi opozycji tak się zachowują

Jak na razie pojawił się jeden konkret w sprawie budżetu Pani/Pana ickowski.414, który napisał, że nie chodzi o to, że budżet jest zły i opozycja martwi się o finanse powiatu, ale personalizuje budżet do osoby starosty. To w końcu o co chodzi w tym sporze ? o budżet czy o starostę? Czy tych spraw nie można oddzielić? Walka o władzę nie może przesłaniać interesu mieszkańców.

To niedobrze, że gra się budżetem. Niech w takim razie radni, którzy negują budżet mają odwagę otwarcie powiedzieć, że nie o budżet chodzi tylko o stanowisko starosty. To nie jest w porządku w stosunku do wyborców. Należy sądzić, że w związku z tym budżet jest dobry, czyli dyskusja nad nim nie jest merytoryczna. Przykro, że tak się dzieje.

To nie rozumiem dlaczego mówią, że budżet jest zły. Jak chcą walczyć ze starostą, to niech walczą, ale niech nie wprowadzają w błąd mieszkańców. To oznacza, że jeżeli budżet byłby nawet doskonały to i tak nic z tego. Gierki polityczne przesłaniają wszystko. Czyli moje pytania są bezzasadne, a ja naiwna sądziłam, że sprawa budżetu jest istotą. Jestem rozgoryczona taką postawą. Jeżeli rozmowa toczy się o budżecie, to rozmawiajmy o budżecie, jeżeli o staroście to o staroście. Dlaczego mieszać sprawy?

Czy osoby Panią /Pana "z.woleja" stać tylko na insynuacje? Mnie naprawdę interesuje wyłącznie konkretna dyskusja! Gdyby było inaczej interesowałyby mnie fora słubickie. Czy to tak trudno zrozumieć! Większość powiatu to zwykli ludzie, dla których budżet to budżet, a starosta to starosta. w myśl powiedzenia " Co ma piernik do wiatraka". Proszę o uzupełnienie - budżet jest zły, ponieważ....
Proszę tylko o nie wypisywanie, że opracował go "skompromitowany starosta" , ponieważ to nie jest argument w sprawie. Nawet taki starosta mógł przedstawić doskonały budżet. Póki co, to ci którzy nie chcą go uchwalić się kompromitują, nie mając tego uzasadnić.

Normalnie myślącego człowieka nie powinno się przekonywać, że białe to białe, a czarne to czarne, czyli jeżeli budżet jest dobry to go się przyjmuje, a jeżeli nie - to wskazuje, co należy zmienić Kiedy w końcu radni przestaną uciekać i staną z otwartą przyłbicą do dyskusji? Nie zgadzam się, aby łączyć sprawę starosty z budżetem skoro on jest, jak mniemam z wypowiedzi, dobry. Przykro patrzeć, że powiatowe finanse stają się swoistym szantażem politycznym. Każda sprawa powinna opierać się na obiektywizmie a nie grze politycznej. Jak radnych rozpiera zła energia niech ją wyładują na siłowni a nie na mieszkańcach powiatu. Póki co mają za zadanie reprezentować nasze interesy, a nie swoje. Do ich finansów domowych się nie wtrącam, w domu mogą z nimi robić co chcą, a w powiecie, niech nie zapominają, że są osobami publicznymi
Zastanawiałam się również nad informacją internauty ickowski.414, który stwierdził, że w przeprowadzonej ankiecie mieszkańcy nie chcą obecnego starosty. A ja proponuję aby tę ankietę uzupełnić o jeszcze jedno pytanie: Czy jesteś za tym, aby nowym starostą został Pan XYZ? (nazwisko uzupełnić po konsultacji z opozycją). Sądzę, że da to pełniejszy obraz oceny naszych elit politycznych. Zmiana powinna być dobrą zmianą.
I na koniec ? róbmy wszystko, aby jak najdłużej pozostać dzieckiem, to żaden wstyd myśleć uczciwie.

Nie interesuje mnie polityka. Utwierdzasz mnie w przekonaniu, że nie racja a interesy określonych grup biorą górę. Jednak najbardziej jestem zbulwersowana, tym że nie mają oni odwagi otwarcie powiedzieć o co im naprawdę chodzi. Może mylę się i jasno ci radni powiedzieli co jest przyczyną negacji budżetu. Jeżeli to zrobili to z góry ich przepraszam i proszę o namiary, gdzie mogę o tym się dowiedzieć, wówczas zmienię swoje stanowisko. Nie od początku śledzę wydarzenia z tym związane i może coś uszło mojej uwadze.

odwagi? a czy starosta mial odwage powiedziec ktory czlonek zarzadu jechal po pijaku? a czy starosta mial odwage ustosunkowac sie do nagran ze swoich udzialem? nie rozsmieszaj mnie.
zmiana powinna byc dobra zmiana? zmienilo sie to, ze cala polska wie dzieki tvnowi jak sie interesy w slubicach robi

Najwyraźniej jestem kiepskim uczniem, ponieważ wasze argumenty do mnie nie trafiają. W związku z tym, że jestem laikiem w sprawach budżetu pokusiłam się o dodatkowe informacje i konsekwencje obecnej sytuacji. Analiza okazała się ciekawa i niestety niezgodna z tym, co piszecie. Budżet RIO powoduje, że nie można wykonywać zadań inwestycyjnych, remontowych, nowo zaplanowanych przedsięwzięć, wspomagać stowarzyszeń. To tylko niektóre z ograniczeń. Podsumowaniem niech będzie zdanie z jednej ze stron poświęconych temu problemowi: ? Niewygoda dotyka wszystkich, tylko nie samych radnych?. Niech ci, którzy uchylają się od jego uchwalenia wezmą to pod uwagę a nie unikają posiedzeń. A przy okazji ? czy radni, którzy nie uczestniczą w sesjach mają obcięte diety? Może chociaż ta niedogodność powinna ich sięgnąć. Ludzie często muszą pracować na takie pieniądze cały miesiąc, a oni nie przychodzą na sesje. Panie/Panowie radni - nie chcecie pełnić tej funkcji to z niej zrezygnujcie.