Dwóch mieszkańców Słubic - Bogdan Andrzejewski i Piotr Kiedrowicz (słubicki radny) - uratowało dziś umierającego mężczyznę. Do dramatycznego zdarzenia doszło około godz. 13.15 na parkingu marketu Mila.

W jednym z zaparkowanych obok sklepu samochodów zasłabł mężczyzna, obywatel Niemiec. Mężczyznę, całego sinego i mającego problemy z oddychaniem, zastała w samochodzie jego żona, która akurat wracała z zakupów. Zaczęła rozpaczliwie wzywać pomocy.

Do pojazdu błyskawicznie doskoczyło dwóch przechodzących obok słubiczan, którzy wyciągnęli poszkodowanego z samochodu. Niestety puls był już ledwo wyczuwalny, mężczyzna przestał oddychać.

Po sprawdzeniu drożności dróg oddechowych natychmiast podjęli akcję reanimacyjną - masaż serca oraz sztuczne oddychanie. W międzyczasie ktoś ze zgromadzonych obok osób wezwał karetkę.

Po trwającej kilka minut reanimacji mężczyzna odzyskał przytomność, wróciła akcja serca i zaczął samodzielnie oddychać. Po chwili zjawiła się karetka, które zabrała go do szpitala w Słubicach. Tam udzielono mu dalszej pomocy.

Mamy potwierdzoną informację ze Szpitalnego Oddziału Ratunkowego, że mężczyzna żyje. Został już przetransportowany do szpitala w Niemczach.