ZAWSZE PROBLEM NA DRODZE W TYCH SLUBICACH MASAKRA JAK NIE BAZAR TO SWIETA TO PIRACI DROGOWI AZ STRACH TAM JEZDZIC NAJBARDZIEJ NERWOWE "DROGOWO"MIASTO W JAKIM BYLAM.

Jaro252 Słuszna uwaga. Mam jeszcze jedną - przez ten korek nie mogłem dojechać na pociąg - od strony miasta samochody zablokowały dojazd na stację. Można to podać jako jeden z argumentów, za tym, żeby przywrócić dworzec w Kunowicach do życia. Niewiele trzeba, żeby komunikacja miejska obsłużyła tamten dworzec, a korzyść byłaby spora. Sam obiekt też zasługuje na to, żeby go dobrze wyremontować i zatroszczyć się o niego, bo wbrew pozorom jest to udany kawałek architektury (na oko) z lat 70-tych (obecnie tylko mocno zaniedbanej...). Ostatnio widziałem tam jakieś roboty, ale obawiam się, że może się to znowu skończyć "modernizacją" w rodzaju "ocieplić styropianem i pomalować na jasne kolorki", co zatrze jego wyraz i raczej oszpeci. Niestety mamy tego wiele przykładów w Słubicach, nawet odnośnie zabytkowych kamienic i budynków, co boleśnie pokazuje braki, z jakimi boryka się miasto w sferze świadomości architektury, dbałości o nią i jakość przestrzeni... Przykro jest na to wszystko patrzeć, bo w sumie niewielkim kosztem można by z tego miejsca zrobić naprawdę ciekawy i żyjący obiekt, służący miastu i Kunowicom. Przykładowo w Polsce urządza się teraz na dworcach, przy okazji głównej funkcji, domy kultury, kawiarnie, biblioteki, świetlice itp. Chciałoby się to kiedyś zobaczyć w Kunowicach, ale do tego muszą zajść chyba jeszcze duże zmiany.

Dziękuję za informację. Zastanawiałem się właśnie, jak potoczyły się jego losy. Sprawdziłem plany adaptacji na stronie. Niewątpliwie są ambitne. Zaproponowana funkcja ma szansę przysłużyć się też mieszkańcom. Zobaczymy jak wyjdzie, bo wydaje mi się trudne połączyć duże gabaryty krytych kortów tenisowych i hali sportowej tak, by nie zdominować samego dworca, ale może się udać, jeśli wszystko jest projektowane z głową. Sam dworzec jest doskonałym przykładem polskiego modernizmu z tamtych lat (według wiki projekt pochodzi z lat 60-tych), który ostatnimi czasy zdobywa coraz większe uznanie. Ludzie zaczynają w końcu doceniać spuściznę tamtych lat, dlatego plusem będzie to, że nawet w najmniej korzystnym przypadku dworzec nie zostanie wyburzony. Może nawet uda się zachować (albo może nawet podkreślić) jego wyraz mimo termomodernizacji. Zobaczymy. Na pewno mam nadzieję, że nie podzieli losu dawnego modernistycznego pawilonu "SPOŁEM" przy placu Frankfurckim, który przez ocieplenie i wstawienie okien zupełnie zatracił swój charakter. (Ja sam ledwie go pamiętam, a zdjęć w internecie niestety raczej brak). Oby też wnętrza zostały dobrze potraktowane, bo jak pamiętam były ciekawe, ale z oceną całości zaczekam ostatecznie na koniec robót. Pozdrawiam.