Kliknij przycisk i otwórz MENU >>
Funkcjonariusze ze Wspólnej Polsko – Niemieckiej Placówki w Świecku odzyskali skradzione w Niemczech auto. Do Polski próbowała nim wjechać 38-letnia mieszkanka województwa pomorskiego.

Do zdarzenia doszło w środę. Pogranicznicy zatrzymali do rutynowej kontroli drogowej przejeżdżającego Volskwagena Tiguana. Po dokładnym sprawdzeniu okazało się, że auto posiadało tablice rejestracyjne innego pojazdu i zostało skradzione w Niemczech. Kierująca twierdziła, że to znajomi prosili ją o przejechanie do Polski.

tiguan

Wartość odzyskanego samochodu to około 90 tysięcy zł. Kobieta została zatrzymana i przekazana słubickiej policji, która dalej prowadzi sprawę.
Spodobał Ci się artykuł? Daj lajka i udostępnij dalej. Dziękujemy :)

Komentarze   

#1 brotherhood 2014-08-22 09:29
Brawo! Nasza dzielna SG robi dobrą robotę! DLA NIEMCÓW!

1. Pilnują, żeby skradzione samochody nie wyjeżdżały z NIEMIEC.
2. Pilnują, żeby cudzoziemcy nie wyjeżdżali z Polski do NIEMIEC,
3. Pilnują, żeby papierosy nie wyjeżdżały z Polski do NIEMIEC.

W związku z tym pytanie. Ile KOSZTUJE NAS utrzymywanie SG na wewnętrznych granicach UE? Pora rozwiązać tę formację i wcielić ich do Policji!
#2 kaczka 2014-08-22 13:04
Robią to za co im płacą. Skoro kradzione samochody nie jadą z Polski do Niemiec, cudzoziemcy nie jadą z Niemiec do Polski i w tym samym kierunku nie przemycają papierosów, to mają tolerować złodziejstwo i przemyt ? To się nazywa rozdwojenie jaźni. Z jednej strony bierzemy pieniądze z UE w tym od Niemców, którzy są największymi płatnikami do jej kasy na stateczki, czy wieżę Kleista, a z drugiej strony ładujemy im papierosy zmniejszając ich wpływy do budżetu.
#3 brotherhood 2014-08-22 14:09
kaczka - Ty naprawdę nie pojąłeś sensu mojego komentarza, więc albo przeczytaj go jeszcze raz, tym razem ze zrozumieniem, albo nie wypowiadaj się w każdej kwestii z pozycji mentora.
#4 kaczka 2014-08-22 14:21
Nie trafiły do mnie Twoje argumenty za rozwiązaniem SG. Są strasznie płytkie i faktycznie ciężko to zrozumieć.
#5 brucke 2014-08-22 15:35
ale zdajecie sobie sprawe ze oni przez przypadek zatrzymali skradzone auto.rutynowa kontrola.i to zaliczaja do swojego sukcesu. ha ha tak sie dzieje w naszym panstwie , wszystko przez przypadek.moje auto skradziono, oczywiscie zgloszenie na policje w tym samym dniu.po miesiacu umorzenie sledztwa, normalka.nikt go nie szukal,.po 2 miesiacach auto sie znalazlo na terenie niemiec.kolejne 2 miesiace sledztwo i nie pozwolili mi w tym czasie odebrac auta.po zakonczeniu sledztwa zadzwonila pl policja auto do odebrania, ale... obciazyli nie kosztem holowania auta w dniu zatrzymania na parking policyjny 160 e i 4 euro za kazdy dzien parkowania auta na prywatnym parkingu .od dnia powiadomienia mialem tydzien na odebranie auta, pozniej oplata naliczana 8 e.auto warte 2 tys. sukces jakiej tam policji pl czy niemieckiej , obciazyl mnie a nie zlodzieja.super.
#6 brucke 2014-08-22 15:39
i tak naprawde to zaluje ze ta wspaniala policja nasza i niemiecka znalazla moje auto.jak na dzien dzisiejszy to wisi na mnie kilka tys euro za parking w niemczech.a chce dodac ze jak niemcowi ukradna auto i jest na polskim parkingu policyjnym do nie placi nic.takie mamy prawo unijne
#7 brotherhood 2014-08-22 17:05
kaczka - wyjaśnię Ci to więc w sposób bardziej przystępny i zrozumiały dla Ciebie. Gdyby dajmy na to burmistrz albo ulubieni przez Ciebie prezesi SOSiR zatrudnili i utrzymywali powiedzmy tresera dzikich zwierząt, to pierwszy narobiłbyś rabanu na tym forum. Mało tego, treser ów w godzinach pracy świadczyłby usługi innej firmie za friko, która nie dość, że byłaby zadowolona z frajerstwa tresera, to jeszcze śmiałaby się, że burmistrz, czy prezesi bulą za to kasę. Brnąc dalej, miasto czy SOSiR utrzymywało by w tzw. międzyczasie te tresowane zwierzęta tej innej firmy. Tak to mniej więcej wygląda. Sorry, prościej się nie da. :(
#8 kaczka 2014-08-22 20:37
To ja postaram się wyjaśnić Ci Twoimi tokiem myślenia. Jeśli na pograniczu polsko-niemieckim grasowałyby niebezpieczne dzikie zwierzęta np. hieny (złodzieje, przemytnicy). To byłbym zadowolony z tego, że miasto, czy moi ulubieni prezesi SOSiR zatrudniliby tresera-myśliwego(SG), specjalistę do wyłapania, wybicia tego świństwa. Nie miałbym też nic przeciwko współpracy tego myśliwego ze swoim odpowiednikiem po stronie niemieckiej. :D
#9 brotherhood 2014-08-22 22:58
Łomatkoboskoczęstochosko...

Chcesz dodać komentarz do artykułu? Zaloguj się lub zarejestruj swoje konto na portalu.