Jadący do pracy funkcjonariusz słubickiej komendy uratował życie rowerzyście, który zasłabł i spadł z pojazdu. Starszy mężczyzna leżał na chodniku, nie dając oznak życia. Niestety nikt z przechodniów nie reagował.
- Młodszy aspirant Andrzej Żukrowski jechał akurat do pracy, kiedy zauważył leżącego na chodniku mężczyznę. Bez chwili namysłu zawrócił samochód i pobiegł udzielić potrzebującemu pomocy. Okazało się, że starszy mężczyzna, który był trzeźwy, ale zasłabł i spadł z roweru – relacjonuje Magdalena Michlewicz z KPP Słubice.
Policjant sprawdził funkcje życiowe mężczyzny, udzielił mu pierwszej pomocy i zadzwonił po karetkę pogotowia. Wcześniej żaden z przechodniów nie zainteresował się losem leżącego na chodniku mężczyzny.
Policjanci apelują – nie bądź obojętny. Od naszej reakcji w takich sytuacjach zależy zdrowie lub życie drugiego człowieka. Gdy widzimy nieprzytomną osobę, należy do niej podejść, zobaczyć czy oddycha. Należy jak najszybciej wezwać pogotowie lub policję.
Komentarze
Ps. Nie jestem źle nastawiony do policji, wiem ile mają "durnych" obowiązków i spraw.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.