W nocy z soboty na niedziele (25/26.10) z nieznanych przyczyn wybuchł pożar w jednym z domów na ulicy Sadowej. Doszczętnie spłonął dach budynku. Na miejsce zdarzenia zostało skierowanych kilka jednostek straży pożarnej. Akcja straży trwała do godzin porannych. Nie ustalono jeszcze co mogło być przyczyną pożaru. {multithumb popup_type=normal}
[foto: Gibałka]
Komentarze
przedewszystkim to na wstepie chcialabym z calego serca i goraco podziekowac wszystkim tym co bezinteresownie, bez chwili wachania, w tak szybkim tepie niesli nam pomoc - pomoc w jakimkolwiek jej wydaniu.
Tego nie da sie slowami ujac i opisac co wtedy sie czuje, kiedy w takim nieszczesciu czlowiek zdaje sobie jednak sprawe, ze nie jest zupelnie sam... ze sa dobrzy ludzie, ludzie obcy ktorzy udzielaja nam pomocy, ktorej w zasadzie powinny udzielic instytucje panstwowe.
Tutaj jeszcze dodam, ze Bogu mozemy dziekowac, ze wogole zyjemy - straz bazowala na falszywych informacjach, ze w lewej polowie domu nikogo nie ma, nie upewniajac sie osobiscie. Nie chce myslec nawet o tym gdybysmy wszyscy mocno spali, jaki mogl by to miec koniec... Nawet policjant, ktory pod koniec calej akcji pozarniczej dostal informacje, ze te osoby stojace w papciach i krotkich rekawkach sa mieszkancami tej podczas pozaru \"ponoc niezamieszkalej lewej strony\", on sam nie mogl w to uwierzyc, ze akcja jest tak pozwole sobie tu powiedziec nieudolnie prowadzona, ze ofiary musza same sobie pomagac i same sobie zycie ratowac!
Nie chce juz dalej krytykowac, wazne jest to ze zyjemy, nadal jestesmy na etapie szukania dla nas \"dachu nad glowa\".
Mialabym tu ogromna prosbe: gdyby ktos wiedzial o domu lub mieszkaniu trzy- lub czteropokojowym w Slubicach prosilabym o wiadomosc:
EmKa199@aol.com
Pozdrawiam,
poszkodowana mieszkanka ul. Sadowej 4
przedewszystkim to na wstepie chcialabym z calego serca i goraco podziekowac wszystkim tym co bezinteresownie, bez chwili wachania, w tak szybkim tepie niesli nam pomoc - pomoc w jakimkolwiek jej wydaniu.
Tego nie da sie slowami ujac i opisac co wtedy sie czuje, kiedy w takim nieszczesciu czlowiek zdaje sobie jednak sprawe, ze nie jest zupelnie sam... ze sa dobrzy ludzie, ludzie obcy ktorzy udzielaja nam pomocy, ktorej w zasadzie powinny udzielic instytucje panstwowe.
Tutaj jeszcze dodam, ze Bogu mozemy dziekowac, ze wogole zyjemy - straz bazowala na falszywych informacjach, ze w lewej polowie domu nikogo nie ma, nie upewniajac sie osobiscie. Nie chce myslec nawet o tym gdybysmy wszyscy mocno spali, jaki mogl by to miec koniec... Nawet policjant, ktory pod koniec calej akcji pozarniczej dostal informacje, ze te osoby stojace w papciach i krotkich rekawkach sa mieszkancami tej podczas pozaru "ponoc niezamieszkalej lewej strony", on sam nie mogl w to uwierzyc, ze akcja jest tak pozwole sobie tu powiedziec nieudolnie prowadzona, ze ofiary musza same sobie pomagac i same sobie zycie ratowac!
Nie chce juz dalej krytykowac, wazne jest to ze zyjemy, nadal jestesmy na etapie szukania dla nas "dachu nad glowa".
Mialabym tu ogromna prosbe: gdyby ktos wiedzial o domu lub mieszkaniu trzy- lub czteropokojowym w Slubicach prosilabym o wiadomosc:
EmKa199@aol.com
Pozdrawiam,
poszkodowana mieszkanka ul. Sadowej 4
To teraz jeszcze wyprowadz logiczy dowod, ze skoro samochod jest czerwony to jest wozem bojowym strazy pozarnej.
Bo to, ze nie wchodzi do garazu bez obciazenia go woda, nie zabraniu mu w zaden sposob na poruszanie sie bez niej.
To teraz jeszcze wyprowadz logiczy dowod, ze skoro samochod jest czerwony to jest wozem bojowym strazy pozarnej.
Bo to, ze nie wchodzi do garazu bez obciazenia go woda, nie zabraniu mu w zaden sposob na poruszanie sie bez niej.
-Napisałeś/łaś, że nie ma opcji żeby jeździć bez wody, a potem, że napełnia się zbiorniki w najbliższym możliwym miejscu, tylko, że to najbliższe miejsce może być daleko.
Mało tego, dopuszczam sytuacje, że wóz strażacki wraca z pustym zbiornikiem z jednej akcji i udaje się, bo jest taka potrzeba na inne miejsce, gdzie właśnie jest dostęp do wody ale brak wystarczjącej ilości wozów bojowych.
- Dla zabawy samochody to sobie może nie jeżdżą, ale czasami na festyny i pokazy tak.
- Czy ja gdzieś napisałem, że wszystkie samochody strażackie maja zbiorniki na wode?
W sumie mogłeś/łaś odnieśc takie wrażenie, jeżeli faktycznie badałeś/łaś się psychiatrycznie.
Na zakończenie napisz na czym się Ty się znasz i pokaż w którym miejscu napisałem wcześniej jakieś głupoty.
-Napisałeś/łaś, że nie ma opcji żeby jeździć bez wody, a potem, że napełnia się zbiorniki w najbliższym możliwym miejscu, tylko, że to najbliższe miejsce może być daleko.
Mało tego, dopuszczam sytuacje, że wóz strażacki wraca z pustym zbiornikiem z jednej akcji i udaje się, bo jest taka potrzeba na inne miejsce, gdzie właśnie jest dostęp do wody ale brak wystarczjącej ilości wozów bojowych.
- Dla zabawy samochody to sobie może nie jeżdżą, ale czasami na festyny i pokazy tak.
- Czy ja gdzieś napisałem, że wszystkie samochody strażackie maja zbiorniki na wode?
W sumie mogłeś/łaś odnieśc takie wrażenie, jeżeli faktycznie badałeś/łaś się psychiatrycznie.
Na zakończenie napisz na czym się Ty się znasz i pokaż w którym miejscu napisałem wcześniej jakieś głupoty.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.